Moje ogoniaste iskierki
: pn kwie 16, 2012 10:03 pm
Witam,chciałam przedstawić swoje dziewczyny w liczbie pięć:) Każda jest inna,indywidualna ale każda jest niezmiernie kochana:)
Oto moja alfa, Zośka,Zocha, Zochulec, Zochan:) Ciekawska,Starsza Pani pośrednicząca w adopcji określiła ją jako bezczelną. Coś w tym jest ale za to ją wszyscy kochamy. Nie ma miejsca do którego nie dotarłby jej nosek, No i te zakręcoone wąsiska:)
Jako kolejna przedstawiam Szelmę.To mój pierwszy szczur,najmniejszy i najbardziej pechowy.Ma do niej ogromną słabość. Ze względu na nieco niższy wiek i mniejsze wymiary jest dość nisko w hierarchii,ale nie daje się dziewczyna:) Miałam z nią dużo problemów zdrowotnych,przez katar aż po połamaną nogę i zmartwiczone uszko i paluszek,Ale już się szczurzysko dobrze czuje:)Zagorzała fanka jogurtu naturalnego!
Tu jak była całkiem malutka
A tu już większa
Przejdźmy do Ziutki:) To jest aparatka:) Pierwsza uciekinierka i turystka.Tylko otworzę klatkę momentalnie jest w drugim kącie pokoju i coś próbuje nabroić.Od Zochy przejęła nawyk gapienia się na mnie w trakcie nauki i proszenia o wypuszczenie.Ja już znam te ich numery:)
Kolejna z moich dziewczyn to Skarpeta,albinoska.Dama,z ostrym pociągiem do mężczyzn,siedzi u nich na ramionach i głaskana ma tak zadowoloną minę jakby zaraz miała zacząć mruczeć hahah. Kolejna jej miłość to JEDZENIE:):) Skarpeta jest także projetkantką wnętrz. Nikt tak nie przemeblowuje klatki jak ona,łącznie z usypywaniem z peletu na środku Kilimandżaro. No taka już jej natura,za to ją kochamy:)
Poranna gimnastyka
Popołudniowa drzemka z Szelmą
No i ostatnia z panien,w sumie to u mnie jest w sanatorium. 3-letnia Pixi z brzydkim wrzodem na tylnej łapce. Ale leczymy pannę,leczymy, nie poddajemy się:) Pix miała smutne życie,ciągle była sama, więc postanowiłam dać jej szczęście chociaż na stare lata. Teraz się rozkręca,zaprzyjaźniła się z Szelmą i z apatycznego,ciągle schowanego w domku szczura stała się kontaktową dziewczyną:)
I tak na koniec Szelma,Zośka i Skarpeta razem:)
Oto moja alfa, Zośka,Zocha, Zochulec, Zochan:) Ciekawska,Starsza Pani pośrednicząca w adopcji określiła ją jako bezczelną. Coś w tym jest ale za to ją wszyscy kochamy. Nie ma miejsca do którego nie dotarłby jej nosek, No i te zakręcoone wąsiska:)
Jako kolejna przedstawiam Szelmę.To mój pierwszy szczur,najmniejszy i najbardziej pechowy.Ma do niej ogromną słabość. Ze względu na nieco niższy wiek i mniejsze wymiary jest dość nisko w hierarchii,ale nie daje się dziewczyna:) Miałam z nią dużo problemów zdrowotnych,przez katar aż po połamaną nogę i zmartwiczone uszko i paluszek,Ale już się szczurzysko dobrze czuje:)Zagorzała fanka jogurtu naturalnego!
Tu jak była całkiem malutka
A tu już większa
Przejdźmy do Ziutki:) To jest aparatka:) Pierwsza uciekinierka i turystka.Tylko otworzę klatkę momentalnie jest w drugim kącie pokoju i coś próbuje nabroić.Od Zochy przejęła nawyk gapienia się na mnie w trakcie nauki i proszenia o wypuszczenie.Ja już znam te ich numery:)
Kolejna z moich dziewczyn to Skarpeta,albinoska.Dama,z ostrym pociągiem do mężczyzn,siedzi u nich na ramionach i głaskana ma tak zadowoloną minę jakby zaraz miała zacząć mruczeć hahah. Kolejna jej miłość to JEDZENIE:):) Skarpeta jest także projetkantką wnętrz. Nikt tak nie przemeblowuje klatki jak ona,łącznie z usypywaniem z peletu na środku Kilimandżaro. No taka już jej natura,za to ją kochamy:)
Poranna gimnastyka
Popołudniowa drzemka z Szelmą
No i ostatnia z panien,w sumie to u mnie jest w sanatorium. 3-letnia Pixi z brzydkim wrzodem na tylnej łapce. Ale leczymy pannę,leczymy, nie poddajemy się:) Pix miała smutne życie,ciągle była sama, więc postanowiłam dać jej szczęście chociaż na stare lata. Teraz się rozkręca,zaprzyjaźniła się z Szelmą i z apatycznego,ciągle schowanego w domku szczura stała się kontaktową dziewczyną:)
I tak na koniec Szelma,Zośka i Skarpeta razem:)