Bimbaskowo ;)
: czw kwie 19, 2012 5:54 pm
Zaczęło się od Kropki i Kreski.
Nie
Zaczęło się od Brusa – fretki
Brus był ze mną trochę ponad dwa lata. Gdy trafił do mnie miał już dwa lata za sobą i teoretycznie cztery przed sobą L
Patrząc na niego z perspektywy czasu stwierdzam, że był dziwną fretką. Nie lubił spacerów, nie lubił się wspinać i nie był kolanowcem. W poprzednim wcieleniu musiał być bezdomnym, bo uwielbiał spać w kartonach i obok śmietnika;)
Niestety zabrało go raczyskoL Może gdybym zrobiła coś więcej, wcześniej, coś bardziej... byłoby inaczej.
Po jego zaśnięciu stwierdziłam, że nie będzie innych zwierząt. Nie chcę przechodzić przez coś takiego jeszcze raz. Ewentualne kiedyś tam w przyszłości skuszę się na futrzaka.
Ale wiecie, że tak się nie da. Że zaczyna czegoś brakować. I wymyśliłam, że jak już się pożegnam z odejściem Brusa, przygarnę szczurki. Znalazłam forum, zaczęłam się douczać i nieśmiało zerkać na ogłoszenia adopcyjne, ale z myślą "mam czas”. To było przed świętami BN, chciałam poczekać do stycznia, ale wyszło inaczej.
„Pod choinką” znalazłam klatkę z dwoma szczurkami. Wystraszone i przytulone do siebie 2 kapturki z zoologa. Byłam trochę zła, przecież miały być od kogoś z forum, ułożone, wykochane, bez możliwości zaciążenia.
Jak część z Was wie- dziewczyny były zaciążone. Szybkie douczanie się nt. oswajania, opieki nad ciężarnymi, porodem, odchowaniem maluchów. Nie było łatwo. Mamusie nie dość, że trochę dzikie, to jeszcze pod wpływem hormonów. Było trochę ran na palcach, oj było
W styczniu urodziło się 30 maluchów, zaczęło się poszukiwanie domków, bez nadziei, że się uda, zostawała jeszcze opcja oddania do sklepu. Ale udało się. Byłam w szoku, że jest tylu chętnych i to w różnych częściach Polski - to był gorący okres. Postanowiłam sobie zostawić jedną czarną dziewczynkę i oczywiście mamusie. Jednak zostało jeszcze 4 chłopców, którzy długo nie mogli znaleźć domku- albo ktoś się wycofał, albo cos tam. Jednak wszystko jest na dobrej drodze i może w niedzielę dwóch zmieni adresJ (chociaż ciężko się rozstać).
Obecnie są ze mną 3 dziewczyny: Kropka, Kreska i Fiona oraz (jeszcze) 4 chłopców: Złamasek, Czarnuszek (zw. Bąblem), Czwartek i Środek
Kreska Fiona- Diablica Kropka
A tu zdjęcia chłopaków http://szczury.org/viewtopic.php?f=163& ... 95#p858759
O charakterkach w następnym poście
Nie
Zaczęło się od Brusa – fretki
Brus był ze mną trochę ponad dwa lata. Gdy trafił do mnie miał już dwa lata za sobą i teoretycznie cztery przed sobą L
Patrząc na niego z perspektywy czasu stwierdzam, że był dziwną fretką. Nie lubił spacerów, nie lubił się wspinać i nie był kolanowcem. W poprzednim wcieleniu musiał być bezdomnym, bo uwielbiał spać w kartonach i obok śmietnika;)
Niestety zabrało go raczyskoL Może gdybym zrobiła coś więcej, wcześniej, coś bardziej... byłoby inaczej.
Po jego zaśnięciu stwierdziłam, że nie będzie innych zwierząt. Nie chcę przechodzić przez coś takiego jeszcze raz. Ewentualne kiedyś tam w przyszłości skuszę się na futrzaka.
Ale wiecie, że tak się nie da. Że zaczyna czegoś brakować. I wymyśliłam, że jak już się pożegnam z odejściem Brusa, przygarnę szczurki. Znalazłam forum, zaczęłam się douczać i nieśmiało zerkać na ogłoszenia adopcyjne, ale z myślą "mam czas”. To było przed świętami BN, chciałam poczekać do stycznia, ale wyszło inaczej.
„Pod choinką” znalazłam klatkę z dwoma szczurkami. Wystraszone i przytulone do siebie 2 kapturki z zoologa. Byłam trochę zła, przecież miały być od kogoś z forum, ułożone, wykochane, bez możliwości zaciążenia.
Jak część z Was wie- dziewczyny były zaciążone. Szybkie douczanie się nt. oswajania, opieki nad ciężarnymi, porodem, odchowaniem maluchów. Nie było łatwo. Mamusie nie dość, że trochę dzikie, to jeszcze pod wpływem hormonów. Było trochę ran na palcach, oj było
W styczniu urodziło się 30 maluchów, zaczęło się poszukiwanie domków, bez nadziei, że się uda, zostawała jeszcze opcja oddania do sklepu. Ale udało się. Byłam w szoku, że jest tylu chętnych i to w różnych częściach Polski - to był gorący okres. Postanowiłam sobie zostawić jedną czarną dziewczynkę i oczywiście mamusie. Jednak zostało jeszcze 4 chłopców, którzy długo nie mogli znaleźć domku- albo ktoś się wycofał, albo cos tam. Jednak wszystko jest na dobrej drodze i może w niedzielę dwóch zmieni adresJ (chociaż ciężko się rozstać).
Obecnie są ze mną 3 dziewczyny: Kropka, Kreska i Fiona oraz (jeszcze) 4 chłopców: Złamasek, Czarnuszek (zw. Bąblem), Czwartek i Środek
Kreska Fiona- Diablica Kropka
A tu zdjęcia chłopaków http://szczury.org/viewtopic.php?f=163& ... 95#p858759
O charakterkach w następnym poście