Strona 1 z 1

Motylove tłuścioszki.

: wt maja 08, 2012 2:50 pm
autor: Motylove
Witam, witam.
Czas i tu założyć temat, przecież trzeba się pochwalić ;)

Na początku kwietnia, z Warszawy, przyjechało do mnie dwóch panów. Wuszkowi chłopcy.

Pan Antonii, Antek, Antoś, PiRat.
Obrazek Obrazek Obrazek


Pan Ferdynand, Ferdek, Ferduś.
Obrazek Obrazek Obrazek


Razem:
Obrazek Obrazek Obrazek

Tak wszystkie takie same ;D


Jeszcze tak poza stadem szczurzym:
Obrazek

Re: Motylove tłuścioszki.

: wt maja 08, 2012 3:07 pm
autor: unipaks
http://images42.fotosik.pl/271/6c042c6f6a04be5bm.jpg Śliczny pyszczek :)
http://images41.fotosik.pl/1431/fb4227e8e9f55854m.jpg śliczne dwa pyszczki :)
I kocia mość równie piękna :) gratulacje!

Re: Motylove tłuścioszki.

: wt maja 08, 2012 3:31 pm
autor: dolby_surround
Pan Antoś ma cudną tę łatkę na pyszczku (rozumiem, że stąd PiRat :D ). Chłopcy śliczni, wyczochraj ode mnie ;) .

Re: Motylove tłuścioszki.

: wt maja 08, 2012 4:28 pm
autor: zocha
No nie, gdzie dzisiaj nie zajrzę tam widzę moich chłopaków :P

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/6c0 ... 4be5b.html Antonii jak mój Adżi (tylko on ma po prawej stronie) jak był mały, bo teraz to już mu prawie zniknęła ta plamka :-\ a tak mu dodawała uroku jak był malutki :P

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/fb4 ... 55854.html śliczne zdjęcie, słodziaki :-*

Cudne maleństwa, niech zdrowo rosną, miziaki dla nich!

Re: Motylove tłuścioszki.

: wt maja 08, 2012 4:37 pm
autor: Motylove
Dziękujemy, dziękujemy ;D
Chłopaki wymiziane na śpiąco.

Re: Motylove tłuścioszki.

: czw mar 27, 2014 6:15 pm
autor: Motylove
Witam, witam, drugi raz ::)
Założyłam temat swoim kluchom na tym forum i zniknęłam. Wracamy, co by trochę sie pochwalić. Nie ukrywam, ze ciury liczą na dodatkowe kizianko.
Do rzeczy, nasz stan akyualny wygląda tak :

Cały czas ze mną, w moim kapturze.

Antonii i Ferdynand.
Moje pierwsze ciury, bracia. Adoptowani od Pyl, przyjechali do mnie aż z Warszawy.
Okropne łobuzy, chociaż teraz już starszyzna. Toż to urodzone 26.02.2012r, czyli mamy już ponad dwa latka. Jakoś sobie tuptają, chociaż tylne podwozie już nie te, co za młodu.
Trudno im zrobić zdjęcie osobno, chyba że na wybiegu, ale na wybiegu wszędzie ich pełno. Nie wiem jak to robią, są już o wiele wolniejsi, ale złapać ich bez charakterystycznej smugi na zdjęciu to wielki cud.
Ferdi jest od niedawna wesołym bezjajecznym, był wycinany nowotworek, ale do tego incydentu był przykładem zdrowego, wysportowanego szczura. Mały kaskader, mimo że te łapki już tak nie działaja jak by tego chciał, to dalej próbuje wleźć wszędzie.
Antek, wielka, miękka kiełbasa, idealny szczur do miętolenia, mimo że tego nie lubi, tzn. chwile się daje miętolić, jednak ma swoje granice, bardzo krótkie granice... Od zawsze większy i spokojnieijszy brat, teraz (kilka miesiecy już ::) ) przeszliśmy na lekką dietkę i spadliśmy poniżej 700g.


Obrazek


Rurek (bo rurka z kremem)

Data urodzin nieznana, ale trafił do mnie 28.02.2014r.
Dajmy na to że miał miesiąc, więc umowną datą jego urodzin jest 28.01.2014r.
Ciurek z odzysku, z rąk nastolatki, która przytargała go do domu bez zgody rodzicielów.
Na początku miał iść do adopcji, ale bardzo pokochał Albisia, dotrzymał mu towarzystwa do końca jego dni. Mył go, przytulał.
Definitywnie szczur, który kocha inne szczury. Widać na pierwszy rzut oka, że chyba nigdy ludź nie będzie mu zbyt bardzo bliski, ale kto wie. Różnie to bywa.
Pan skoczny, zachowuje się jakby miał sprężynki w łapkach.


Obrazek


Dwoje (jeszcze) bezimiennych gołodupców

Obrazek


Za TM, szczurze, szczęśliwe aniołki.


Albert/Albiś vel Bartuś

5.05.2012-12.03.2014
Odszedł przez ropne zapalenie płucek, walczył do końca, mój dzielny tuptek. :serducho:
Najłagodniejszy szczur na świecie, najcierpliwszy. Małego Rurka przyjął jak swojego. Chyba uznawał zasadę "nic na siłę". Żadnego gryzienia, bicia, był delikatny.
Najcudowniejszy pycholek na świecie, mówiący "kiziaj mnie dalej, o, tutaj za uchem". Buszujący pod kołdrą.
Tęsknie dziubku, tul do siebie wszystkie aniołkowe szczurki.

Obrazek


Nie(łyso)ogonkowe stado.

Skarpetka vel. Krysia

Nasze dziwne, schroniskowe kociszcze. To nie jest zwykły kot. To kot - niekot.
Nigdy nikogo nie drapnęła, zabawe uznaje za patrzenie się na sznurek. Czasem ją napadnie, to zacznie bawić się mini misiem zawieszonym na krześle, ale to wyjątki wyjątków.
Zawodowy ugniatacz mojego taty i w ogóle, ugniatacz wszystkiego, co miękkie.

Obrazek
[/center]

Re: Motylove tłuścioszki.

: ndz mar 30, 2014 11:11 am
autor: unipaks
Motylove pisze:Witam, witam, drugi raz ::)
Częstotliwość to Ty masz, nie powiem :P :D
Motylove pisze: Do rzeczy, nasz stan aktualny wygląda tak :

Cały czas ze mną, w moim kapturze.
I niech tak jeszcze długo, długo zostanie! :D
http://i268.photobucket.com/albums/jj17 ... g~original miło patrzeć na te mordki! :-*
Maluszek uroczy jest i fajnie, że mógł z Wami zostać, niech zdrowo rośnie :)
http://i268.photobucket.com/albums/jj17 ... g~original A te fajne chłopaczki skąd? :)
Głaski dla panów i dla koteczki, słodka jest :-*
Dla Alberta[*]

Re: Motylove tłuścioszki.

: pn mar 31, 2014 9:05 pm
autor: Motylove
unipaks pisze:
Motylove pisze:Witam, witam, drugi raz ::)
Częstotliwość to Ty masz, nie powiem :P :D
Och, ja po prostu na chwilę zapomniałam o jakichkolwiek szczurzych forach. ;D No i praca, dużo, dużo pracy i nauki naraz.

Mam nadzieję, że moje dwa braciszkowe łobuzy jeszcze zostana ze mną dłuższą chwilę. To już starszyzna, łapki nie te, przeważnie spokojne. Chyba, że coś im pod nosem przeleci smakowitego.