Strona 1 z 1

prychanie bez zmian...

: czw maja 10, 2012 10:10 pm
autor: rudzina
Problem jest taki, ze moje ciurki caly czas prychaja, najpierw tylko wieksza, a potem i mala zaczela...chyba je w przeciagu trzymalam i przez to, przyznaje blad...
Ale poszlam do weta w majowke (SALVET warszawa) i powiedzial, ze nic w pluckach nie slyszy, dal mi immunolo...cos tam
odrazu mowie, ze sciolka to cat's best zbrylajacy, a wczesniej Brylant drewniany...
Po tych tabletach nic im nie przeszlo...niby mialam sie zglosic, jak nie przejdzie, ale to dla mnie bardzo trudne, bo mam bardzo daleki i niewygodny dojazd, a w dodatku nie chca usiedziec w torebce, transportera nie mam. Po ostatniej wyprawie mialam cale rece podrapane...
Powiedzcie mi... Czy mozecie mi jakies polecic jeszcze domowe sposoby na podleczenie tego katarku.
A...robilam im juz inchalacje tez, wiec juz nie wiem...

Re: prychanie bez zmian...

: pt maja 11, 2012 7:33 am
autor: StasiMalgosia
Powinnaś kupić transporter i iść do dobrego weta (w Warszawie jest np. Medicavet, Ogonek i Hematowet) który powinien zrobić posiew sprawdzić co to i podać odpowiedni lek. Choroby płuc i górnych dróg oddechowych u szczurów to BARDZO poważna sprawa, może się np przerodzić w zapalenie ucha a to w zapalenie muzgu. Fakt że teraz jest to w górnych drogach nic nie zmienia, zapalenie płuc może być bez objawowe tj nie słychać go a jest.

Skoro po Enroxilu ( na 90% to były te tabletki) nie przeszło to znaczy że cholerstwo jest silne.

Acha na przyszłość zapisuj nazwy leków które podaje wet to bardzo ułatwia sprawę.

Re: prychanie bez zmian...

: pt maja 11, 2012 7:47 am
autor: akzi
Salvet na ratuszowej to bardzo dobra klinika, lecze tam swoje ogony u kogo tam byłaś ? polecam Pana Skomoruchę bądż panią Marciniak.

Jeżeli po immu im nie przeszło i kazali się zgłosic to proponuje nie wkładac szczurów w torebkę ( wgl to co to za pomysł ) tylko ewentualnie w pudełko po butach i jechać.

Klinika Ogonek mnie nie przekonał w swoim działaniu wiec nie polecam.

Re: prychanie bez zmian...

: pt maja 11, 2012 7:48 am
autor: akzi
a lek który ci dał to immunoaktiv ( betaglukan)

Re: prychanie bez zmian...

: pt maja 11, 2012 7:59 pm
autor: rudzina
No taki pomysl, ze generalnie to by ta siedzialy, gdyby nie to, ze nie czuly gruntu pod nogami, poza tym sama myslalam, ze glupota, az do momentu, kiedy zobaczylam, ze wszyscy przynosili zwierzatka w jakichs koszyczkach, czy poprostu kartonach, ale ja przez pol miasta z wielkim kartonem nie bede biegala.
Poszlam do salvetu, bo wyczytalam, ze to dobra klinika, wiec nie sadze, zebym szla tam na marne... Bylam u jakiegos pana, ktory tacjonowal jako jedyny w klinice podczas tego dnia weekendu majowego...
Byl to lek na poprawienie odpornosci tylko , wiec chyba to jednak nie byla ''silne cholerstwo'' ;D
nie wiem co jeszcze moge napisac.
Jesli nikt nie ma pomyslu na domowy sposob by mi pomoc to pojade, no bo nie widze innego wyjscia.

Re: prychanie bez zmian...

: pt maja 11, 2012 8:06 pm
autor: rudzina
Poza tym, zeby byla jasnosc, oczywiscie nie chodzi o zadna torebke foliowa;D
tylko o lniana torbe na ramie, ktora uzywam na codzien ;) wiec nic zlego im sie nie dzialo