Strona 1 z 1

Wymioty! Krew z noska! Duszności!

: czw maja 17, 2012 10:49 pm
autor: Dzoolka
Wiem, że pewnie źle że zakładam nowy temat ale martwie się! Od pół godziny szukam w internecie co jest z moim szczurkiem. Moje dwa szkraby 3 miesieczne jak zwykle biegały sobie po łóżku. jeden z nich który zwykle sie chowa gdy go probuje wziac na rece byl dziwnie spokojny. nagle zaczal sie robic sie coraz bardziej ospany i polyzyl sie. zaczal szybciej oddychać i krztusic się. myslalam ze to alergia na sciolke wiec szybko ja zmienilam. potem zaczal sie dlawic. mylalam ze to moze zadlawienie wiec probowalam mu otworzyc pyszczek ale opierał się ze wszystkich sił. ciagle wymiotuje jakaś pianą. z noska leci mu krew albo jakas jasna czerwona wydzielina... nie wiem co się dzieje. rodzice upierają się że o tej godzinie nie pojadą do weterynarza! ratunku! a jak on nie przezyje nocy...

Re: Wymioty! Krew z noska! Duszności!

: czw maja 17, 2012 10:59 pm
autor: Paul_Julian
Tu http://szczury.org/viewtopic.php?f=11&t=16878 poczytaj o zakrztuszeniu. I spokojnie... ta krew z noska, to porfiryna ze stresu.

Re: Wymioty! Krew z noska! Duszności!

: czw maja 17, 2012 11:04 pm
autor: Dzoolka
Czytałam, próbowałam... Czyli tą porfiryną mam się nie martwić? (wystapila po tym jak probowałam metod właśnie spod tego linku). Są to moje pierwsze szczurasy i nie mam ich zbyt dlugo dlatego boje się że zrobię mu krzywde próbując pomóc... Co chwile probuje mu otworzyc pyszczek ale on sie wyrywa, jak mam to zrobić żeby cos tam w ogóle zobaczyc?...

Re: Wymioty! Krew z noska! Duszności!

: czw maja 17, 2012 11:07 pm
autor: Paul_Julian
Nie martw sie porfiryną.
Co sie teraz dzieje ze szcurkiem? Usiłuje cos wypluć ? Lezy spokojnie i tylko co jakiś czas ma takie jaki "skurcze" jakby chciał zwymiotować ( uszy bedzie kłasc do tylu) ?

Re: Wymioty! Krew z noska! Duszności!

: czw maja 17, 2012 11:09 pm
autor: Dzoolka
Uspokoił się. Jak poleży chwilkę bez ruchu nie "dławi" się tak często ale jezeli ruszy sie lub wezme go na rece usiłując otworzyc pyszczek wtedy cały czas.

Re: Wymioty! Krew z noska! Duszności!

: czw maja 17, 2012 11:11 pm
autor: Dzoolka
Chociaż w sumie... Są tylko momenty kiedy mu przechodzi ;/ a krztusi się cały czas...

Re: Wymioty! Krew z noska! Duszności!

: czw maja 17, 2012 11:13 pm
autor: Paul_Julian
To niech sobie lezy teraz spokojnie. Już mu nie otwieraj pysia, bo teraz pewnie wszystko sie powoli przenosi do zołądka. Jak sie stresuje, to wtedy dostaje czkawki. To moze teraz potrwac z godzinke czy ze dwie , zanim sie połozy spac, ale najgorsze mineło pewnie.
Zobacz czym mógł sie zadlawić. Moze platek kukurydziany, suchy chleb ? maluchy często jedza zbyt lakomie.

Mozesz go delikatnie poklepywać po pleckach (jak sobie lezy).

Re: Wymioty! Krew z noska! Duszności!

: czw maja 17, 2012 11:26 pm
autor: Dzoolka
Też mi sie wydaje że już lepiej... Booże jak ja się wystraszyłam... :) jeszcze czasami mu się pyszczek "cofa" ale widać poprawe :D chodzi po klatce, wspinać się nawet zaczyna. mam nadzieje ze do jutra wszystko będzie ok :D i dzieki wielkie za pomoc! :)

Re: Wymioty! Krew z noska! Duszności!

: czw maja 17, 2012 11:31 pm
autor: Paul_Julian
Zakrztuszenie zawsze żle wygląda, najwazniejsze to zachować spokój. Poszukaj, czym sie mógł zakrztusic, moje sie krztusily zawsze suchym chlebem, i go nie dostają.

Re: Wymioty! Krew z noska! Duszności!

: czw maja 17, 2012 11:35 pm
autor: Dzoolka
a ile czasu maksymalnie "cofał" im się pyszczek? wątpię żebym to znalazła bo szczurek w tym czasie leżał na łózku i nie wiadomo gdzie to moze byc ;)

Re: Wymioty! Krew z noska! Duszności!

: czw maja 17, 2012 11:39 pm
autor: Dzoolka
Nawet już próbuje jeść :) a wydaje mi sie ze mógl zakrztusić sie słonecznikiem (może połknął niechcacy łupinkę)...

Re: Wymioty! Krew z noska! Duszności!

: czw maja 17, 2012 11:44 pm
autor: Dzoolka
ehh. ;/ już było dobrze ale znów się jakby zawiesił i leży taki oszołomiony i tylko głowa mu się rusza jak próbuje przełknać albo zwymiotować... No i się dalej martwię...

Re: Wymioty! Krew z noska! Duszności!

: czw maja 17, 2012 11:49 pm
autor: Paul_Julian
Takie "cofanie" pyszczka moze trwać róznie, czasem pół godziny, czasem dluzej, nawet kilka godzin.
Musi troszkę odchorować.
Łupinki pewnie nie zjadł, predzej jadł zbyt lapczywie (słonecznik jest smaczny)
Mozesz mu dac np. ziemniaczek na przepchanie.
Kiedyś mój Kropek sie zakrztusil przy kolacji, i był niepocieszony, bo do rana nic nie jadł, tylko leżał taki placek. a bardzo lubil jesc.

Re: Wymioty! Krew z noska! Duszności!

: pt maja 18, 2012 12:05 am
autor: Dzoolka
Mój też uwielbia jeść :) Tylko mu się polepszyło a już się na miskę z jedzeniem rzucił :p