Strona 1 z 2

I znowu szczury... ;)

: sob maja 19, 2012 7:11 pm
autor: Itka
Pewnie mnie już nie pamiętacie, ponad rok mnie tu w końcu nie było... Ale to nie szkodzi, przypomnę się ;) : Hanna i Vega.
Jak to jest z tymi szczurami, że ciągle się do nich wraca... :D Solennie sobie obiecywałam, że na pewno przez najbliższe kilka(naście) lat nie przygarnę żadnego (paskudnie przeżyłam utratę moich dziewuszek). Wytrwałam w przekonaniach, póki nie zadzwoniła przyjaciółka i nie spytała, czy nie chciałabym przypadkiem uratować szczurów. Zastanawiałam się trzy sekundy i są. :D
Dwie panienki, czarne kapturki - jedna na pewno, drugiej nie jestem pewna. Imion jeszcze nie nadałam, podobnie nie zrobiłam jeszcze zdjęć, ale jak tylko nieco się ze sobą oswoimy, na pewno tu jakieś zawieszę.
Już teraz widzę, że są zupełnie różne od Hanny i Vegi, co zdziwiło mnie okrutnie, ale zaraz stuknęłam się w głowę. Póki co, panny siedzą w klatce, dzisiejsza dawka oswajania już za nami. Nie obyło się bez strachu, pisków, mojego płakania i dziaba, którego zarobiłam (chyba byłam zbyt pewna siebie). Mam nadzieję, że jakoś to z nami będzie... ;) Chciałabym już móc je przytulić i swobodnie puścić po łóżku, nie martwiąc się o nic. Ale to trochę musi potrwać. :)

Re: I znowu szczury... ;)

: sob maja 19, 2012 7:18 pm
autor: alken
hehe, kolejna marnotrawna córa powróciła! witaj ponownie i chwal się szczurasami :)

Re: I znowu szczury... ;)

: ndz maja 20, 2012 1:24 pm
autor: xiao-he
Hej, cieszymy się że wróciłaś do nas i do szczurasów :D Życzę pomyślnego oswajania i czekam na zdjęcia ogonów ;D
Tymczasem poczochraj ode mnie swoje maleństwa (jeśli się oczywiście dadzą :P )

Re: I znowu szczury... ;)

: ndz maja 20, 2012 11:18 pm
autor: Itka
alken pisze:witaj ponownie i chwal się szczurasami
xiao-he pisze:Życzę pomyślnego oswajania i czekam na zdjęcia ogonów
Udało mi się zrobić kilka zdjęć, jutro postaram się wrzucić, dzisiaj już brakuje mi na to mocy.
xiao-he pisze:Tymczasem poczochraj ode mnie swoje maleństwa (jeśli się oczywiście dadzą
Można powiedzieć, że tak jakby się dały. ;)

Najnowsze wieści z Placu Boju. :D
Nazwałam maluchy: Vinga i Tova. Vinga jest bardziej ufna i ciekawska, wchodzi mi na rękę, ale capnąć się nie daje. Udało mi się dziś dwa razy wziąć ją na ręce - biegała po mnie i próbowała czmychnąć, ale udało mi się ją (na szczęście) złapać. Tova podchodzi do mojej dłoni i podgryza ją lekko, czasem oprze się na niej łapkami, żeby wychylić się z klatki, ale na tym się kończy. Po zaserwowanych mi wczoraj piskach i krzykach nie umiem odważyć się znowu spróbować ją wyciągnąć, niech się najpierw oswoi. (Właśnie teraz z uporem maniaka wspina się po prętach).

Jestem strasznie niecierpliwa i już bym chciała, żeby mnie kochały i spały mi w kapturze, a tu nic z tego... Dobrze chociaż, że z sobą są oswojone.
To samo miałam z królikiem - tak bardzo chciałam, żeby przestał się mnie bać, ale musiało minąć naprawdę dużo czasu, żeby przybiegał do mnie na dźwięk mojego głosu.

Zastanawiam się, ile czasu minie, nim będę mogła posprzątać nausznikom w kuwecie...

Dobra, koniec drukowania. Obiecuję zdjęcia na jutro. :D

Re: I znowu szczury... ;)

: pn maja 21, 2012 1:30 pm
autor: Itka
Edytować nadal nie można... Trudno - proszę o połączenie postów. :)

Obiecane zdjęcia, proszę bardzo:
http://imageshack.us/photo/my-images/71 ... 510ri.jpg/
http://imageshack.us/photo/my-images/69/dsc03509cv.jpg/
http://imageshack.us/photo/my-images/823/dsc03514b.jpg/
Po lewej stronie panna Vinga, po prawej panna Tova.

Gratisowo królik Dziekan, który pozazdrościł szczurom posiadania na własność chusteczek:
http://img36.imageshack.us/img36/704/dsc03500iz.jpg :D

Re: I znowu szczury... ;)

: pn maja 21, 2012 3:15 pm
autor: xiao-he
Szczurzyny przepiękne :D Aż ślinka cieknie :P
http://img36.imageshack.us/img36/704/dsc03500iz.jpg - słodziak! Najwyraźniej chyba lubi chusteczki ;D

Re: I znowu szczury... ;)

: pn maja 21, 2012 3:43 pm
autor: Eve
Szczury uzależniają !:)
Witamy po przerwie i czekamy na dalszy rozwój wydarzeń, a laski takie że człowiek przed monitorem robi tak jak stado ciotek przed nowo narodzonym berbeciem .. ::) Dobrze że tego nikt nie widzi ;)
Kapturki - ciapciaki ! Wymiziać i wycałować :-*

Re: I znowu szczury... ;)

: pn maja 21, 2012 7:10 pm
autor: xiao-he
a laski takie że człowiek przed monitorem robi tak jak stado ciotek przed nowo narodzonym berbeciem ::) Dobrze że tego nikt nie widzi ;)
Hahahahahaha to prawda ;D

Re: I znowu szczury... ;)

: wt maja 22, 2012 12:08 pm
autor: sasza&masza
Jeej fajne ogonki. Jak tak czasami siedze na forum i tak patrze na nasze posty, to ludzie niezaszczurzeni pewnie popukali by sobie w głowe tylko :P
Witamy ponownie :)

Re: I znowu szczury... ;)

: wt maja 22, 2012 1:07 pm
autor: Itka
Eve pisze: a laski takie że człowiek przed monitorem robi tak jak stado ciotek przed nowo narodzonym berbeciem .. ::) Dobrze że tego nikt nie widzi ;)
sasza&masza pisze:Jak tak czasami siedze na forum i tak patrze na nasze posty, to ludzie niezaszczurzeni pewnie popukali by sobie w głowe tylko
:D :D Dokładnie - jak już nie miałam szczurów, czasem wchodziłam na forum i oglądałam zdjęcia, piszcząc i wzbudzając ogólną sensację wśród domowników. Poprawiało mi to humor, niezmiennie.

Jutro wracam do domu, nauszniki zostawiłam pod opieką brata - obiecuję, że zostaną porządnie wymiziane i wycałowane - przynajmniej Vinga, bo póki co tylko ona daje się wziąć na ręce. Tova jest bardziej wystraszona i czuję, że oswojenie jej będzie dla mnie wyzwaniem. Przyznam szczerze, że trochę się tego boję... Ale nic to - będziemy próbować.
Póki co strasznie za tymi moimi wszystkimi futrzakami tęsknię.
xiao-he pisze:Najwyraźniej chyba lubi chusteczki
Dziekan uwielbia wszystko, co może podrzeć na małe kawałeczki, a później przekopywać z miejsca na miejsce. :D

Re: I znowu szczury... ;)

: sob maja 26, 2012 6:48 pm
autor: Itka
Oswajanie Vingi postępuje bardzo ładnie, odważny i ciekawski z niej szczur. Po dzisiejszej "sesji" u mnie na kolanach i pod bluzą sama wyszła mi na ręce. :D

Gorzej z Tovą. Dotychczas nie dawała mi się wyciągać, więc jej nie ruszałam, żeby bardziej mi zaufała. Codziennie wkładam ręce do klatki, żeby sobie obie powąchały i przyzwyczaiły się do mojego zapachu. Dziś wsadziłam Vingę i położyłam dłoń przed Tovą, a ta mnie ugryzła. Nie wiem, czemu tak jest - do dzisiaj tylko mnie podgryzała, aż tu nagle ten atak. Powinnam spróbować przekupić ją jogurtem, czy dać jej jeszcze od siebie spokój na jakiś czas? Może ma gorszy dzień i nie ma ochoty, żeby jej zaczepiać, nie wiem. Przykro mi przez tego niespodziewanego dziaba, już zapomniałam, jak to jest. :'(

Macie może jakieś budujące historie o oswajaniu? Bo już zaczynam wątpić we własne możliwości.

Re: I znowu szczury... ;)

: sob maja 26, 2012 7:45 pm
autor: Nina
Pamiętam :)

Cóż - to dobrze, że nie ja jedna nie wytrzymałam bez szczurów :P

Re: I znowu szczury... ;)

: śr maja 30, 2012 9:07 pm
autor: Itka
Nina pisze:Cóż - to dobrze, że nie ja jedna nie wytrzymałam bez szczurów :P
Jakoś nawet w tym samym czasie do nich wróciłyśmy. :D

Po ostatniej ucieczce Vingi, mojej nieprzespanej nocy i epickim odnalezieniu jej za kufrem, trochę się bałam kontynuować oswajanie. Do teraz nie jestem pewna, czy dałabym radę nerwowo drugi raz... Mniejsza - dawno i nieprawda, a po dzisiejszym, to już w ogóle.

Wyciągnęłam dziś Vingę, a tu - niespodzianka - Tova wylazła! :D :D Ponad dwie godziny siedziały pod moją bluzą, w końcu się posnęły, Tova pozwoliła się drapać za uszkiem i głaskać poliki, pięknie wywalona na bok. Będzie z niej szczur. ;)

Kilka zdjęć:
Obrazek - ząbki Tovy, w tle Vinga.
Obrazek - wisiała tak przez pół godziny.
Obrazek - Vinga na górze.
Obrazek

One tak spały, a mnie tyłek stopniowo drętwiał, bo siedziałam na małym stołeczku. No, ale czego się nie robi dla futrzaków? ;D

Re: I znowu szczury... ;)

: śr maja 30, 2012 9:12 pm
autor: xiao-he
Och, dla futrzaków a zwłaszcza szczurów robi się wszystko ;D Ale nie ma co dziewuch robią postępy :D

Re: I znowu szczury... ;)

: pt cze 08, 2012 11:17 am
autor: Itka
Wieści z Placu Boju:
Wczoraj panny zaliczyły pierwszy wybieg po łóżku. Zatkałam wszystkie szczeliny i nawet udało mi się nie dostać zawału, kiedy wychylały się w stronę podłogi. ;)
Co najcudowniejsze dla mnie, kiedy tylko odeszły ode mnie na drugi koniec łóżka, poniuchały, szybko przybiegały z powrotem i wskakiwały mi na chwilę pod bluzę - takie bezpieczne schronienie. :D :D
Porobiłam zdjęcia, ale na większości udało mi się uwiecznić czarno-białe smugi, co do których nawet nie jestem pewna, która to szczurzyna... ::)
Umeblowałam im też klaciochę i pokochały swoje podniebne balkony uczynione z koszyczków po spinaczach. Nie do końca chyba rozumieją ideę hamaka, ale wierzę, że dadzą radę. ;D

Zamiast pisać magisterkę, myślę o tym, jakby tu jeszcze umilić życie tym moim trzem futrzakom... 8)

Zdjęcia dodam może później, póki co nie chce mi się na serwer wrzucać.