szczury.org

Tak jak w temacie - jak nauczyć gryźć szczury jedną wybraną osobę. Zaraz padnie pytanie, dlaczego chcę nauczyć szczury czegoś takiego. Sprawa jest prosta, codziennie przychodzi do mnie nocować babcia z powodu "złego samopoczucia" (mi się wydaje, że bardziej z nudów), na chama pcha się do szczurów pcha palce przez kraty i jak szczury się wspinają po kratach, zabiera im łapki tak, żeby spadały . Gdy wypuszczam szczury na łóżko, ona po chamsku przychodzi i się wierci, raz omal nie usiadła na jednej z nich. Gdy szczury wchodzą jej na szyje drze się im na cały głos prosto do uszek.
Zaraz ktoś pewnie napisze "Spróbuj jej to wytłumaczyć", ale to nie jest możliwe, ona po prostu nic nie rozumie i zachowuje się tak jakby jej wszystko wolno było, gdyby nie moja matka, już dawno bym z nią zrobił porządek ...

Może spróbuj porozmawiać z Mamą na ten temat, a ona jako osoba mająca większy autorytet jakoś trafi do Babci?

Daj Babci po łapkach i powiedz "Nu,nu,nu!"- adekwatnie do zachowania (godne 2-latka)...

Może po prostu zabroń babci wchodzenia do Twojego pokoju i ogólnie takiego zachowania... [nota bene co za osoba]

Dawaj szczurom jedzenie przez kraty, wtedy zaczną gryźć w palce wkładane w ten sposób. Ale Ciebie też

A tak serio, to zamontuj sobie zamek w drzwiach i po prostu nie wpuszczaj babci do pokoju.

Dobrze by było jakbym mógł tak zrobić, ale problem jest taki, że ona śpi w moim pokoju.

Z mamą rozmawiałem nie raz, ona tłumaczy wszystko babci, babcia udaje, że wszystko rozumie, mówi, że już nie będzie tak robić, a to wciąż się powtarza. Chyba po prostu zacznę wypuszczać szczury dopiero gdy ona pójdzie spać.

Nexit pisze:Chyba po prostu zacznę wypuszczać szczury dopiero gdy ona pójdzie spać.

Jest to jakieś rozwiązanie. U mnie była jedna alfa, która bardzo źle reagowała na zaczepki mojej Teściowej, np. żywiołowe próby uciszania bójek Kiedy tylko ręce Teściowej pojawiały się blisko prętów, ta już była gotowa do ataku.

może przynies babci cos do jedzenia co je się rękami gdy będzie molestowac szczury, i jak poczują zapach jedzenia to ją użrą w palucha i się moze odczepi
co do dawania przez kraty jedzenia - to też jest jakis pomysł, ale nie koniecznie musi zadziałac, bo nie wszystkie szczury mają takie nawyki. jedna z moich szczurzyc gryzła przez kraty mimo że nie dostawała żarcia w ten sposób, a innym dawalam i nigdy nie brały jedzenia łapczywie ani nie próbowały użreć palca.

Ej ten temat dalej ciągniecie? Muszę przyznać, że jest bardzo oryginalny

Katarzyna1991 pisze:Ej ten temat dalej ciągniecie? Muszę przyznać, że jest bardzo oryginalny

ja jak zobaczyłam tytuł to już miałam opieprzyć autora co za bzdury wymyśla ale jak przeczytałam o co chodzi to kibicuję szczurom żeby użarły tę upierdliwą babcię

Szczerze mówiąc ja też bym chciała w takim przypadku sprawić jakoś by sobie babcia odpuściła

Kiedyś przylazł do mnie natrętny kolega który za wszelką cenę chciał zobaczyć jak wyglądają szczury. Zaczął idiota pukać mi w klatkę, dziewczyny spały w hamakodomkuvto była chyba 15 godzina. No i Milu wyszła i się patrzy, a kolega puka w pręt.
[Dodam, że ja podaję dziewuchom czasem żarcie przez pręty akurat w tym miejscu gdzie pukał]
No i ostrzegałam go i mówiłam że ma tak nie robić bo mnie to wkurza i że one go dziabną, ale był głuchy.
Milunia długo nie myśląc podeszła i "haps". Aż do krwi! I dobrze, ja się śmiałam, a Milu patrzyła jak na debila "Co mi kretyn w klatkę puka? Ja chcę spać!" I kolega stwierdził że dziwne te szczury. Ale spadła mu grzywa i dobrze. Niektórzy to są po prostu jacyś ... inni.

Ja się robię stety/niestety agresywna jeśli chodzi o moje maleństwa, gdyby mi ktoś pukał w klatkę lub inaczej im dokuczał, a nie docierałoby moje gadanie, to prawdopodobnie dostałby po zębach... Ale babci to raczej nie wolno.... ;]

Mi tak też kiedyś ktoś uparcie pukał, a że Śnieżka miała wtedy zły okres w swoim życiu, to rzuciła się strasznie na to miejsce. Zdążył odskoczyć. Jak zobaczył, co się stało, to już więcej tego nie powtórzył i ma respekt do nich Ja za moimi maluchami też jak lwica, więc po reakcji "co to za temat?!" i emocji "jak tak można?!", przeczytałam go i doszłam szybko do wniosku, że nie dziwię się autorowi

a ja bym się chyba bała reakcji babci po ugryzieniu - skoro nie ma skrupułów dokuczać im i - nie czarujmy sie- robić krzywdy to jak zareagowałaby na hapsa w paluchy? Czy np. nie uderzyłaby szczura i nie zrobiła większej krzywdy...?

Jesli jestes pewny/pewna że babcia nie zareaguje agresja moge Ci pożyczyć swojego Kowalskiego on po jednym numerze twojej babci od razu by sie z nia rozprawił krwiście :d haha