Guz w pyszczku
: czw cze 07, 2012 11:19 pm
Moja Kiri ma już ponad 2 lata. Dzisiaj jak ją wypuściłam, zauważyłam że z pyszczka leci jej jakaś żółta wydzielina. Siedziała w kącie i wyglądała trochę jak by wymiotowała. Potem zaczęła iść w stronę ściany, tylne łapki się jej trochę rozjeżdżały. Chwilę później zaczęła jej lecieć krew, na początku myślałam że z nosa, cały pyszczek miała we krwi. Od razu pojechałam z nią do weterynarza. Weterynarz powiedział że ma guz w pyszczku (tak na dole, w okolicy dolnych ząbków, chyba za nimi ale nie mogłam za bardzo zobaczyć bo się strasznie wyrywała), i niedowład tylnych łapek (ale teraz już mi się wyadawało że raczej normalnie chodzi, możliwe że miała niedowład tylko jakiś czas?), a ta wydzielina i krew to właśnie były z tego guza, no i że jest trochę odwodniona(przez ostatnie 2 dni mało się ruszała, raczej spała w koszyku większość czasu kiedy byłam w domu). Dostała jakieś 3 zastrzyki (antybiotyki i odwodnienie) i mam przyjść z nią jutro. W domu jest narazie w dużym transporterze żebym widziała ile je i pije, narazie widziałam że piła parę razy, jadła banana i wgl i nic jej nie było, ale jak potem dałam jej dropsa (może nie można takich rzezczy dawać przez tego guza, ale nie wiedziałam o tym) to znowu wyglądała jakby wymiotowała. Czy miał ktoś z was taką sytuację że szczurek miał guza w pyszczku? Co trzeba robić w takim wypadku? Jakie rzeczy do jedzenia mogę jej dawać? I czy nie męczy się za bardzo z takim czymś? Bo jeśli będę musiała ją uśpić to wolałabym wiedzieć już wcześniej:( Bardzo zależy mi na tym żeby wyzdrowiała, bo Kiri jest moim pierwszym szczurkiem i jestem do niej najbardziej przywiązana, ale jeśli ma się męczyć..