bunt ściółkowy?
: ndz cze 24, 2012 2:04 am
Dobra, nie wiem, w którym dziale zamieścić tego posta...
Używałam żwirku drewnianego, ale dziewczyny były całe zapylone nim i drapały się, coraz mocniej... Dziś rano dokonałam zmiany i wrzuciłam im Benka zbrylającego. Jest git, przestały się drapać. Ale również przestały korzystać z podłogi klatki :/ Co oznacza, że sikają na zasadzie wodospadu a kupki zostawiają w misce z jedzeniem (nigdy wcześniej tak nie było!). Nie ma siły, żeby zlazły na żwirek. Postawione na nim zachowują się jak diabeł w święconej wodzie! Poidełko wisi na parterze, więc albo w końcu zlezą albo przestaną pić. I teraz nie wiem, co robić.
Czy jest to chwilowy kryzys związany ze zmianą? Siłą (poidełkiem) zmusić je do zejścia i korzystania z tego przeklętego żwirku?
Czy jest to foch/bunt/cokolwiek i nie ma na to rady?
Czy jest to jakieś uprzedzenie, strach przed bentonitem?
Czy robię coś źle? Mogłabym rozsypać tylko w rogach (tam gdzie kiedyś sikały...), ale co na resztę podłogi (gdzie kiedyś kupkały...)?
I co zrobić z tym poidełkiem, zostawić na dole jako wabik? Ale jeśli są bardziej uparte niż spragnione, to wysuszą się tam na górze :/
No i wszystkie trzy strzeliły focha i zamieszkały w małej dostawce do klatki :/
hilfe...
Używałam żwirku drewnianego, ale dziewczyny były całe zapylone nim i drapały się, coraz mocniej... Dziś rano dokonałam zmiany i wrzuciłam im Benka zbrylającego. Jest git, przestały się drapać. Ale również przestały korzystać z podłogi klatki :/ Co oznacza, że sikają na zasadzie wodospadu a kupki zostawiają w misce z jedzeniem (nigdy wcześniej tak nie było!). Nie ma siły, żeby zlazły na żwirek. Postawione na nim zachowują się jak diabeł w święconej wodzie! Poidełko wisi na parterze, więc albo w końcu zlezą albo przestaną pić. I teraz nie wiem, co robić.
Czy jest to chwilowy kryzys związany ze zmianą? Siłą (poidełkiem) zmusić je do zejścia i korzystania z tego przeklętego żwirku?
Czy jest to foch/bunt/cokolwiek i nie ma na to rady?
Czy jest to jakieś uprzedzenie, strach przed bentonitem?
Czy robię coś źle? Mogłabym rozsypać tylko w rogach (tam gdzie kiedyś sikały...), ale co na resztę podłogi (gdzie kiedyś kupkały...)?
I co zrobić z tym poidełkiem, zostawić na dole jako wabik? Ale jeśli są bardziej uparte niż spragnione, to wysuszą się tam na górze :/
No i wszystkie trzy strzeliły focha i zamieszkały w małej dostawce do klatki :/
hilfe...