Strona 1 z 1
Szczurzy Pan kastrat
: ndz lip 15, 2012 8:38 pm
autor: devlish
Na początku chciałabym powiedzieć, że na razie to tylko takie luźne ogłoszenie i rozważania, gdyż generalnie się już nie doszczurzam. Od dłuższego czasu zastanawiam się nad adopcją szczurzego pana kastrata dla moich dziewczyn, głównie z powodu najstarszej Cziki, która ma prawdziwego świra na punkcie facetów, nie tylko szczurzych

Dla Cziki byłby nie lada gratką, a i ja zobaczyłabym jak to jest mieć szczurzego pana. Szczurek powinien mieć max. rok. Bez wymagań dot. wyglądu. Jakby ktoś miał jakieś informacje, to niech się podzieli...wszystko rozważę

Re: Szczurzy Pan kastrat
: pn lip 16, 2012 7:32 am
autor: akzi
cięzko będzie ci zaadoptowac kastrata, najlepiej by bylo jak bys wzięła normalnego szczura z jajkami i go ciachnęła

inaczej ciężko ci bedzie
Re: Szczurzy Pan kastrat
: pn lip 16, 2012 7:52 am
autor: klimejszyn
akzi pisze:cięzko będzie ci zaadoptowac kastrata, najlepiej by bylo jak bys wzięła normalnego szczura z jajkami i go ciachnęła

inaczej ciężko ci bedzie
ale nie ma sensu kastrować szczura, kiedy nie jest to konieczne np ze względów zdrowotnych, czy przez agresję.
ja też poluję na wykastrowanego już szczurka do adopcji. bo i po co kastrować szczurka, który ma szansę na dom razem ze swoimi jajkami ?

Re: Szczurzy Pan kastrat
: pn lip 16, 2012 7:53 am
autor: akzi
moze dlatego zeby dac dom takiemu, ktory nie znajdzie go nawet z jajkami
Re: Szczurzy Pan kastrat
: pn lip 16, 2012 7:56 am
autor: klimejszyn
ale wtedy jest to zazwyczaj szczur albo aspołeczny, albo agresywny - taki do kastracji się nadaje, ale nikt nie gwarantuje, że kastracja pomoże

i dlatego też w poprzednim poście napisałam o kastracji w przypadku agresji - taki szczur nadaje się do zabiegu.
i jest na forum kastrat, który własnie przez agresję był ciachany, trzeba poszukać, bo nie wiem sama, czy znalazł już dom, czy nie
szczura, który długo nie znajduje domu, zazwyczaj bierze pod opiekę fundacja czy stowarzyszenie, a oni nie kastrują szczurów bez wskazań zdrowotnych.
Re: Szczurzy Pan kastrat
: pn lip 16, 2012 8:06 am
autor: noovaa
Klim, ja kastrowałam samce po to, by dać im dom

.
To nie jest specjalnie inwazyjny zabieg, jeśli jest dostępna narkoza wziewna, zabieg jest bezpieczny. Trzeba tylko zadbać o dobrego lekarza, który już to robił

.
Tu już głównie zależy od podejścia.
Jednego wykastrowałam, żeby nie oddawać, jednego bo nie znalazł domu, jednego labika żeby móc adoptować i teraz samca, który co prawda raz rzucił się na kolegę ale zdecydowanie jednorazowa złość nie jest dowodem na problemy hormonalne

. Osobiście uważam że samce po kastracji są psychicznie spokojniejsze i jest im w pewnym sensie "lepiej". A gdybym miała możliwości finansowe wykastrowałabym wszystkie swoje samiczki do tego

.
Najważniejsze w takim wypadku jest dogadać się z osobą która szuka domu dla samców i wypytać czy zgadza się na kastracje. Bo nie każdy musi.
Re: Szczurzy Pan kastrat
: pn lip 16, 2012 8:11 am
autor: klimejszyn
a ja polecam i tak zapytać o kastrata z Kołobrzegu, jeśli się nie mylę, który jest do adopcji
noovaa, tak, ja też kastrowałam samca po to, żeby nie oddawać, ale też dlatego, że był agresywny w stosunku do mnie i czasem innych szczurów.
niemniej - sama szukam kastrata, ale nie adoptuję jakiegokolwiek i nie kastruję, po prostu czekam, aż kastrat się trafi

Re: Szczurzy Pan kastrat
: pn lip 16, 2012 8:16 am
autor: noovaa
Jak mówię, kwestia podejścia

Re: Szczurzy Pan kastrat
: pn lip 16, 2012 10:55 am
autor: devlish
Słuchajcie, ja znam różne podejścia do kastracji i w sumie niektóre nawet podzielam. Wiem, że na forum rzadko zdarzają się kastraciki, ale i mnie za specjalnie nie zależy. Jak się znajdzie to będzie, jak nie to obejdę się bez niego

A o tamtym z Kołobrzegu postaram się coś dowiedzieć.
Re: Szczurzy Pan kastrat
: pn lip 16, 2012 11:02 am
autor: klimejszyn
Re: Szczurzy Pan kastrat
: wt lip 17, 2012 8:11 am
autor: pyfyryfy
Jeżeli mogę wtrącić swoje 3 grosze, jeszcze zanim zdecydowaliśmy się na jajkocięcie naszych facetów, zaufana pani weterynarz powiedziała nam, że i również dzięki kastracji na stare lata zmniejszają się szanse na guzy i nowotwory. Więc to wg. mnie kolejny punkt 'za' kastracją

Re: Szczurzy Pan kastrat
: wt lip 17, 2012 8:38 am
autor: klimejszyn
u samców ryzyko guzów jest praktycznie zerowe, prędzej ropnie

to samice mają problem z guzami, niektóre muszą mieć nawet kilka zabiegów. i u samic faktycznie sterylizacja w młodym wieku zmniejsza ryzyko nowotworów, ale tak jak mówię - u samców guzy są bardzo rzadko spotykane.