szczury.org

Szukam, szukam, temat się przewija na forum, ale bez konkretów.

Moje szczuraski rozpoczęły ostatnio operację "Destrukcja" Kanapa pochłaniana od środka, gąbka fruwa we wszystkie strony. Nie mam możliwości zabezpieczenia jej fizycznie, to w sumie bardziej rozkładane łóżko, wchodzą od spodu, od tyłu, przez pufę... Zresztą, pal licho ją, jest stara, ale planujemy kupić do salonu nowy narożnik skórzany i tutaj zaczynam się bać ząbków moich pociech...

Mieszkamy w małej kawalerce, 33mk, składa się z dwóch pokoi, przy czym salon jest połączony z korytarzem i kuchnią, ale te są szczuroodporne. Szczurki na wybiegu hulają głównie po kanapie, za nią, pod nią, to główna rozrywka. Nie mogę wypuszczać ich w sypialni, bo mój facet jest alergikiem i musi mieć w nocy spokój od wszelkich alergenów.
Przewijały się na forum preparaty do odstraszania psów i kotów i stąd pytanie - czy ktoś je sprawdzał? Jakieś konkretne marki?

Znalazłam coś takiego - http://www.futrzakowo.pl/produkt-7184.html , ale nie jestem pewna czy gorzki smak odpowiednio zniechęci Diabły, czy nie doda kanapie dodatkowych walorów smakowych
I jeszcze, tej samej firmy - http://www.futrzakowo.pl/produkt-3540.html
Pewnie będę eksperymentować, majątku to nie kosztuje, ale może ktoś już coś sprawdzał i może polecić, odradzić konkretne specyfiki?

Ja do siebie mogę Ci tylko polecić zrobienie takiego jakby płotka z dykty i otoczenie nim mebli, tudzież wydzielenie części pokoju na wybieg. Ja właśnie mam dość psucia ciągle moich wersalek, więc tak zrobiłam - odpowiedniej długości oraz wysokości płytę pocięłam na różnej długości kawałki, które połączyłam z sobą opaskami zaciskowymi do kabli, by płotek mógł się zginać w potrzebnych miejscach, i ustawiłam wzdłuż kanapy i fotela, od ściany do ściany (z tym, że miałam w domu zbyt niskie kawałki dykty, muszę kupić wyższe, bo perły przeskakują). No ale jeśli dobrze zrozumiałam, to Ty nie chcesz/nie możesz ich puszczać po pokoju, więc nie wiem czy mój pomysł pomoże. A może puszczaj je tylko w korytarzu?

BlackRat pisze:Ja do siebie...

Miało być *od siebie...

Korytarz (właściwie korytarzyk) ma szerokie wejście do salonu i kuchni, nie da się puszczać tylko tam. Chłopaki biegają luźno po salonie, korytarzu i kuchni, nie mają tylko wstępu do drugiego pokoju - sypialni, ze względu na chłopa i jego alergię. Chodzi mi tylko o fakt gryzienia wersalki, nie chcę im całkowicie zabraniać na nią wstępu, bo to najlepszy figloraj, szczególnie jak przyjdą goście po których można do woli biegać. Ciężko je upilnować jak wejdą pod wersalkę, a obudować jej nie mam jak, raz im zatkałam wszystkie dziury to weszły od góry, rozgryzając pufę przy okazji ;x Dlatego pomyślałam o tych sprayach, żeby biegać mogły, ale jej nie pożerały, nie wiem tylko jak ze skutecznością tych specyfików...