szczury.org

Dzisiaj natrafiłam na sklep zoologiczny w lubelskim Carrefourze do którego nigdy nie chodzę, a w nim na klatkę z napisem "szczurki do adopcji". Malutka klatka a w niej 2 piękne dziewczynki, jedna czarna dumbo rex, druga biała double rex (z czarnymi oczami). Po rozmowie z ekspedientką dowiedziałam się że:
- szczurki zostały oddane przez osobę która miała ich 5 i chciała się części pozbyć
- są to samiczki, około roczne
- bardzo zżyte ze sobą więc powinny być adoptowane razem
- oswojone, ciekawskie (czarna odważniejsza)
- zdrowe
- niestety mogą być w ciąży bo w sklepie są też chłopcy, co prawda w oddzielnej klatce ale klatki są często otwierane żeby zwierzęta (szczury, króliki) mogły pobiegać po ladach i obawiam się że pani mogła nie dopilnować...
Zdjęcia zrobiłam na szybko telefonem więc ledwo co widać ale muszą wystarczyć
Osoby zainteresowane adopcją albo chociaż wzięciem ich na DT proszę o kontakt!

Jej, jak tak można, ja chyba nigdy nie zrozumiem ludzi.... Takie śliczne dziewczynki...
A Ty nie możesz ich wziąć na razie na DT?

Kurcze.. Karolina a Ty nie możesz ich wziąć? Ja wyjeżdżam w poniedziałek i wracam w czwartek i mogłabym je wziąć na DT, tylko ,że nie mam klatki..
Hop ma ktoś pożyczyć klatke ?

Samiczki nadal w sklepie? I o którym Carrefourze mowa - na Witosa czy Jana Pawła? Mam jakieś 1% szansy, że uda mi się w końcu przekonać Zbyszka na doszczurzenie, więc nic nie obiecuję. Ale spróbuję...

Zbyszek pojechał dzisiaj do sklepu na Witosa, były 2 panie, obie najpierw zrobiły wielkie oczy, o co chodzi, potem jedna z nich zaczęła coś mówić, że były takie samiczki ale dawno temu. Więc albo panie coś kręcą, albo to nie ten sklep. Tyko nie jestem pewna czy w jakimś innym carrefourze jest zoologik. Więc jamajkaa, jeśli możesz to spróbuj to jeszcze raz sprawdzić, jeśli samiczki się znajdą, dajemy im DS

Carrefour na andersa, przepraszam że dopiero teraz piszę ale nie było mnie w Lublinie od wczoraj... tel do sklepu: 605 39 84 83 (Anna Sierant to pani z którą rozmawiałam w sklepie). Izabela daj proszę znać jak się czegoś dowiesz, ale byłoby wspaniale gdyby znalazły u Ciebie DS

Dzięki za namiar, jestem już po rozmowie. Wczoraj jakaś klientka zabrała je "na próbę". Jeśli szczurcie wrócą do sklepu, pani do mnie zadzwoni. Masz blisko na Andersa? To może wpadaj do tego sklepu i kontroluj sytuację, bo szkoda szczurzyc, gdyby przypadkiem pani zapomniało się zadzwonić.

Nie no właśnie tak jak pisałam w pierwszym poście nie bywam tam w ogóle bo to nie moja część miasta całkiem...kurcze no szkoda, tzn z jednej str dobrze ze znalazły dom ale z drugiej co to za dom który bierze je "na próbę"...jakoś śr-czw zadzwonię tam i dowiem się czy przypadkiem nie wróciły.

saszka a tą białą masz? jak tak to wykorzystaj dla dobra szczurasków

I co z nimi?
Jakby co to jestem chętna na czarnuszkę

xiao-he czasami warto czytać poprzednie posty w temacie, zanim się coś napisze

Oj, przepraszam, masz rację, nie doczytałam

Izabela, dzwoniłam dzisiaj do sklepu, szczurki nie wróciły, pani powiedziała że dowiedziała się od osoby która je wzięła, że nie są jeszcze do końca połączone ze stadem ale raczej powinno się to udać i najprawdopodobniej tam zostaną.

To dobrze, miejmy nadzieję, że szczurki do sklepu nie wrócą. Miałabym nie lada dylemat, bo nie traciłam czasu, szczerze mówiąc i dogaduję właśnie sprawę adopcji innych ptrzebujących. Musiałam szybko wykorzystać zgodę mojego na doszczurzenie Gdyby te samiczki wróciły do sklepu musiałabym gdzieś zrezygnować i dopiero byłby klops, nie lubię takich sytuacji, za bardzo się angażuję. Więc trzymajmy kciuki, by nic się brzydkiego nie wydarzyło

ahh no rozumiem, też bym wykorzystywała jak najprędzej gdybym miała zgodę na doszczurzenie miejmy nadzieję że trafiły w dobre ręce i już tam zostaną, najważniejsze że nie siedzą w sklepie w tej maleńkiej klateczce