szczury.org

Może jeszcze za wcześnie ale może ktoś bedzie wiedział co to jest?[img][https://www.facebook.com/photo.php?fbid ... omment/img]

Gatunek to zapewne szczur wędrowny
A co do odmiany, wypowiedzą się pewnie ci, którzy potrafią w przybliżeniu określić przyszłą okrywę włosową itp.

Zastanawiałam się jednak czy to jest w ogóle szczur. Bo jakieś to małe jak na szczura. Maja już zęby na górze i na dole. ;/

Szczur wędrowny... A jaka odmiana, to nie wiem.

Co wu z tym wędrownym? Tylko dlatego tak piszecie bo takie się zazwyczaj hoduje.
A te malenstwa znalezione są w wysokiej trawie, z dala od ludkich domów i gospodarstw W Szwecji. Nie wiem czy ma to jakieś znaczenie. Po za ty ma stosunkowo mały ogonek. I poprawiam swoje pytanie.

https://www.facebook.com/photo.php?fbid ... =1&theater Zdjęcie zrobione dzisiaj. Obawiam sie jednak że główka jest za duża wzgledem reszty ciała.

Mustang2912 pisze:Co wu z tym wędrownym? Tylko dlatego tak piszecie bo takie się zazwyczaj hoduje.
A te malenstwa znalezione są w wysokiej trawie, z dala od ludkich domów i gospodarstw W Szwecji. Nie wiem czy ma to jakieś znaczenie. Po za ty ma stosunkowo mały ogonek. I poprawiam swoje pytanie.

Tak piszemy, bo szczur wędrowny to gatunek DZIKI. Hodujemy szczury labolatoryjne, a to różnica. Skoro się pytasz, dlaczego odrzucasz nasze odpowiedzi?
To jeszcze może być nornica. W tym dziale ktoś ostatnio wrzucał zdjęcie znalezionej małej nornicy, poszukaj.

Też wcześniej brałam pod uwagę nornicę. Odrzucam odpowiedzi bo się z nimi nie zgadzam.
Dzięki za info. Poszukam tej nornicy.

Jak Sky napisała, to nie szczury wędrowne hodujemy (no czasem się zdarzy), tylko laboratoryjne, więc nie wiem skąd taki pomysł Cię naszedł, że 'zazwyczaj'...
Co do obrazka, to faktycznie nornice mają krótkie ogonki i takie właśnie duże łebki, jeśli do tego byłaby norka w ziemi to raczej 100%. A jak Ci się udaje maleństwo odratować?

No właśnie udawało mi się do dzisiaj. Rano zdechł jeden. Dosłownie przed chwila kolejne dwa. Ten który mi został jest największy i najbardziej aktywny.
Strasznie się tym załamałam. Może za mało ciepła miały. Ustawialam butelki z ciepłą wodą. Ale wczoraj mieliśmy awarię prądu w nocy. Nie miałam jak zagrzać wody. Kuchenki są elektryczne. Mieszkam obecnie na bazie która jest na odludziu.
Może się wyziębiły.
Albo z innego powodu. Ponieważ jak je karmię to często się krztusza. Nawet najmniejszą kropelką.

Przykro mi [*] Ale wiesz, to maleństwa były, raczej miały małe szanse, ważne, że się starałaś...

No jest jeszcze jeden. Ale jak go karmie to czasem jest tak jakby sie dusil. puchnie mu troche brzuszek. Cos jak by zadyszka i po jakims czasie jest ok. Ale powoli trace resztki wiary...

Właśnie. Sky ma rację. Bo wiesz, hodowla szczurów laboratoryjnych i hodowla szczurów wędrownych, to zupełnie inne bajki. I proszę Cię, nie unoś się, tylko słuchaj starszych i nieco bardziej doświadczonych Internautów.

Przyznaje się że z tym szczurem wędrownym się pomyliłam. Przeczytałam tak na jednym forum i wprowadziło mnie to w błąd.