szczury.org

Szczurcia ma na imię Blanka, myślałam że zostanie u mnie ale moje szczurzyce wciąż (około 2 miesiące) mają problem z zaakceptowaniem jej. Niby łączenie nie było tragiczne, i są okresy że nic jej nie robią ale potem nagle jest jatka, futro lata, krew się leje.

Po ostatnim dziabie na pół pleców który właśnie się goi postanowiłam że mała lepiej będzie się czuła w jakimś mniejszym spokojniejszym stadku. Blanka jest przez ten terror płochliwa, wszystkiego się boi, siedzi w jednej ze swoich kryjówek i tylko nosek wystaje.

Dostałam ją od znajomej ze sklepu zoologicznego, ktoś oddał cały miot do sklepu i tą jedną mojej znajomej udało się zachachmęcić dla mnie. Nie powinnam była w ogóle jej brać ze względu na alergię TŻa ale przypomina z wyglądu moją Białą która odeszła w marcu i nie mogłam się powstrzymać.. zresztą przy mojej ilości jeden szczur nie robi żadnej różnicy;)

Blanka pójdzie tylko do dobrego domku, tylko do DS bo jak na razie sytuacja nie jest aż taka zła żeby szukać DT.
Obowiązuje wizyta i umowa a także odpowiedzi na pytania, te standardowe.
Zdjęcia jak tylko dam rade.

No nie mam serca oddać tej dziewczynki, chyba dlatego tak się ociągam z tymi zdjęciami.. a szykuje mi się kolejny szczur szukający domu, znajoma znajomej wyjeżdża na wymianę i nie ma co zrobić z jednym samotnym szczurem któremu niedawno odszedł towarzysz;/

Poczytaj o laczeniu wielu wlascicieli ma problem gdy dochodzi nowa szczurzyna z dolaczeniem jej do stada. Moze daj sobie i ogonom jeszcze czas i sprobuj ponownie?

Łączenie przebiegło tak jak trzeba, już dawno mieszka z dziewczynami, w okresach spokoju śpi z nimi w hamaku, ona się chyba temperamentem nie dopasowuje do reszty, jest bardzo uległa a one to wykorzystują

A może to jest dla niej za duże stado, ona ma chyba bardzo słabiutki wzrok nawet jak na czerwonooką, może taka duża ilość ruchliwych szczurów ją przytłacza? Dzisiaj znowu musiałam interweniować, sama już nie wiem, może przesadzam ale boje się że znowu ją do krwi udziabią;/

Nie mialam takiej sytuacji wiec ciezko mi radzic. Gdy widzisz ze inne zachowuja sie wobec niej nieprzyzwoicie to sprobuj je zdominowac, polozyc na plecy powinny skojarzyc to z tym ze tak nie mozna. A sprzeczki i tak beda tak jak ludzie i szczury potrafia sie poklocic

myślę że biorąc pod uwagę ilość szczurów w podpisie Iguty, ona raczej wie jak się łączy szczury

No w sumie co racja to racja

Haha, no nigdy dosyć porad, zawsze dobrze usłyszeć co myśli ktoś kto patrzy z innej perspektywy;) a jeszcze dwóch samic brakuje w podpisie, tych niby DTciaków co chyba już na zawsze zostaną;)

Haha widze ze GMR pełną para dopadło fajne takie stadko ale nie wyobrazam sobie jakiegokolwiek jedzenia przy wybiegach tylu ogoniastych na raz. Moje gdy nie chce im czegoś co jem dac doslownie wyrywają mi to z rąk

No, to też jemy kiedy są w klatce;) a chłopców puszczam osobno, więc najwięcej biega 11 (razem z Blanką) samic;)

Skutki GMRu niestety zaczynamy odczuwać w najgorszy sposób;/ większość dziewczyn i wszyscy chłopcy właśnie ma około 1,5 roku i zaczynają się sypać;/ nie wiem co zrobię jak jedno po drugim zaczną odchodzić;/

Dlatego uważam że warto ludzi przestrzegać przed tą konsekwencją brania od razu kilku szczurów w tym samym wieku. Ja przeczytałam o tym za późno, w GMRowym szale o tym nie pomyślałam (kto myślałby o śmierci i chorobach kiedy kilku tygodniowe kluski biegają po pokoju? ) i teraz bardzo żałuję;/

Ale nie róbmy już offtopu, na razie jest spokój w klatce więc temat może być zawieszony- mam nadzieję że uspokoją się na tyle że Blanka z nami zostanie a temat będzie można zamknąć;) trzymajcie kciuki;)