Sterylka u zdrowej samiczki - dylemat

Twój zwierz ma problem z brzuszkiem, czy grzbietem (dotyczy także narządów wewnętrznych: żołądek, wątroba, nerki - oraz szkieletu: kręgosłup, żebra)? - to będzie dobre miejsce, by o tym napisać. Jeśli jakakolwiek przypadłość nie jest związana bezpośrednio z narządami, ale dotyczy tej części ciała (np ropień podskórny na grzbiecie) - również tutaj piszemy.

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Rajuna
Posty: 1368
Rejestracja: sob lip 23, 2011 9:50 pm

Sterylka u zdrowej samiczki - dylemat

Post autor: Rajuna »

Pchła jest u mnie od połowy maja, miała wtedy ok 4 tyg, prawie na pewno została zabrana od matki za wcześnie. Rujki zaczęła mieć jakoś w czerwcu, czyli w wieku 6-7tyg, ale miewała je prawie codziennie i to tak intensywne, że szczura nie dało się wziąć do reki, zaczepiała inne dziewczyny, one ją ganiały po klatce i wybiegu, piski, wrzaski, dominacja i tak dalej. Żadna z moich dziewczyn nie przechodziła tego aż tak intensywnie, do tego teraz, mają 3m-ce Pchła nadal ma bardzo intensywne rujki, troszkę rzadziej, ale nadal.
Martwię się, że może u niej to kwestia zaburzeń hormonalnych, nadczynność jakichś gruczołów albo inne paskudztwo. Wiem też jak bardzo zmniejsza się ryzyko guzów u szczurzyc po sterylce w pierwszym roku, ale ciągle się waham czy zdrowego szczura warto dawać pod nóż - w końcu zawsze istnieje ryzyko, że się nie wybudzi :( Poza tym sam zabieg jest bardziej inwazyjny niż kastracja samca.
Waham się i chciałabym poznać opinie osób, które zdecydowały się (lub nie) na taki zabieg. Oczywiście jeśli już, to idę do weta z doświadczeniem i wziewką.
Hertz, Kokos, Tina, Wydra, Merrill, Resa, Sówka, Rina, Iwan Groźny, Guarana, Pchła, Szachrajka, Rudzik
xxx
Posty: 823
Rejestracja: sob lut 11, 2006 6:31 pm
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: Sterylka u zdrowej samiczki - dylemat

Post autor: xxx »

Moim zdaniem- warto.
Miałam pod opieką wiele szczurzyc, często takich które trafiały do mnie już jako babuszki, % szczurzyc z gruczolakami, ropomaciczem, a i ostatnio guzami przysadki jest naprawdę spory :(
Cierpienie przy ropomaciczu, cięcie gdy szczurka jest już zazwyczaj starsza i osłabiona jest o wiele trudniejsze dla niej niż gdy jest jeszcze młoda i w pełni sił. Gruczolaki to strasznie "upierdliwa" sprawa :/ oczywiście warto nawet w późniejszym wieku ciachać szczurzyce, bo w jakimś stopniu niweluje lub hamuje to powstawnie kolejnych, ale nie daje już takiej ochrony jak wtedy gdzy szczurka jest młoda. Guz przysadki mózgowej... czasem reaguje na kabergoline, ale zawsze jest to przykra sprawa, moja ostatnia szczurzyca od rozpoznania do odejścia miała 4 mies. i była farciarą, bo zazwyczaj trwa to krócej...jeśli po drodze pojawi się konieczność operacji to po szczurce, a niestety zdarza się to często :/ przysadkowe szczury mają bardzo małe szanse na wyjście z narkozy. Obecnie mam 2 przysadkowe szczurcie z gruczolakami i mogę tylko patrzeć jak guzy rosną...

Nie wiem jak wet. w twoim mieście, dr Rzepka zakłada wewnętrzne szwy, ciurka dostaje kołnierz, ale nawet jak nie ma ( 3 razy nie mogły mieć ) i liwiduje zewnętrzne szwy, wszystko nadal trzyma się na miejscu, przez pierwsze 3 dni widać że ją boli, nie jest to nic przyjemnego, ale potem jest już ok.
Oczywiście zawsze jest jakieś ryzyko ;/ alergia na narkozę, szwy, zator, etc. ale moim zdaniem w przypadku samic, korzyści są większe niż ryzyko.
Awatar użytkownika
smeg
Posty: 4739
Rejestracja: śr kwie 01, 2009 2:50 pm
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: Sterylka u zdrowej samiczki - dylemat

Post autor: smeg »

Moim zdaniem również warto. Nie mam doświadczenia z ropomaciczem, ale aktualnie mam prawdopodobnie przysadkową samiczkę i jej choroba to katorga dla mnie i dla szczura.
Sama zdecydowałam się wysterylizować najmłodszą samicę z mojego stada kiedy miała 3,5 miesiąca. Nie miała co prawda silnych rujek, ale planowałam zrobić to ze względów profilaktycznych, a zadecydowało to, że dostała się do klatki samców. Byłam zaskoczona, jak szybko wróciła do pełni sił po operacji - była osowiała i nastroszona tylko w dniu zabiegu, a już następnego dnia chciała wyskakiwać z transportera i wyglądała, jakby nic jej nie dolegało :) Rana pooperacyjna również zagoiła się dużo szybciej, niż u moich starszych szczurów.
Ze mną: Frotka, Flaszka <:3 )~~

Za TM: Ally,Majka,Lidka, Benia, Chrupka, Gaja, Basiek, Poziomka, Czarny, Luna, Krówka, Haszczyk, Duży, Zaraz, Haszczak, Piratka, Mariusz, Felicja, Mioli, Ciri, Pchełka, Halina, Oliwka, Lili, Margola, Mortadela, Rudolf
Nakasha
Posty: 5397
Rejestracja: wt sty 04, 2005 7:14 pm
Numer GG: 4379189
Lokalizacja: Białystok - Kuriany
Kontakt:

Re: Sterylka u zdrowej samiczki - dylemat

Post autor: Nakasha »

Tak, moim zdaniem warto. Młode samiczki zazwyczaj dobrze znoszą zabieg, szybko się goją. Jak najwcześniejsza kastracja zmniejsza ryzyko guzów hormonozależnych, niweluje ryzyko ropomacicza i guzów macicy oraz jajników. :)
Z nami: Ganix, Yetta, Inari, Cerridwen, Ceres Ciel i dziczek Włóczykij
Za TM: 88 szczurzych duszyczek

Obrazek
Awatar użytkownika
noovaa
Posty: 4882
Rejestracja: sob sie 07, 2010 12:22 pm
Numer GG: 8639358
Lokalizacja: Białystok

Re: Sterylka u zdrowej samiczki - dylemat

Post autor: noovaa »

Ja planuję teraz odłożyć pieniądze na sterylizację Lilki, która często i bardzo intensywnie rujkuje.
Obrazek
Szczurza rodzinka: * Lili * Kropka * Zmyłka * Wypierd *
Odeszły: * Maja * Różyczka * Adaś * Niunia * Yuki * Remi * Jagódka * Yogi * Phantom * Czochruś * Ninja * Nefertari * Misiu *
Nietoperrr...
Posty: 5467
Rejestracja: sob paź 17, 2009 12:28 pm
Lokalizacja: Oleśnica
Kontakt:

Re: Sterylka u zdrowej samiczki - dylemat

Post autor: Nietoperrr... »

Mam dwie samiczki po sterylkach.Obie były młodziutkie,jedna z nich zwiała mi do chłopaków i narozrabiała,druga była strasznie agresywna,gryzła paluchy.Teraz obie są spokojne,łagodne,futerka mięciutkie,a przez brak rujek żyją w pełnej zgodzie z siedmioma jajecznymi ;)
Zabieg wykonany u gryzoniowego weta,pod wziewką,nie jest aż tak bardzo ryzykowny.Szwy wewnętrzne uniemożliwiają rozprucie się po zabiegu,a młode samiczki bardzo szybko wracają do zdrowia.Ja bym się nie zastanawiała na Twoim miejscu,szczególnie,jesli te rujki są udręką nie tylko dla Ciebie,ale i dla stada i dla samej szczurki.
TU I TERAZ Gwizdo,Duszek
Za TM Agata,Kleofas,Figo,Bobek,Frodo,Niko,Bazyl,Zgredek,Indiana,Otiś,Angel,Bercik,Apsik,Rademenes,
Akysz,Szopen,Akuku,Duszka,Tosia,Rambo,Hektor,Lian-Czu[*]
Mebelki polarkowe http://www.fotosik.pl/u/iwonakoziarska/album/1166241/38
Awatar użytkownika
StasiMalgosia
Posty: 1460
Rejestracja: śr sty 28, 2009 7:43 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: Sterylka u zdrowej samiczki - dylemat

Post autor: StasiMalgosia »

My wysterylizowaliśmy nasze wszystkie samiczki, WARTO!!! Plusy zdrowotne są nie olbrzymie
Obrazek
majulina
Posty: 646
Rejestracja: ndz lip 15, 2012 11:59 am
Numer GG: 2708907

Re: Sterylka u zdrowej samiczki - dylemat

Post autor: majulina »

Ja zbieram na wyjazd do Wrocławia, bo tutaj nie robia sterylizacji samiczek. Po przejsciach z moją Krówką wiem ze trzeba za wczasu przeciwdziałac aby szczur na starość nie cierpiał.
Też uważam że warto i to jak najwczesniej.
nasz temat http://www.szczury.org/viewtopic.php?f= ... 3&start=45

Ze mna PUszysława NÓzia Rózia KOko i LOko

Mysia kochana, Loko (Sucharek) mój [*]
Rajuna
Posty: 1368
Rejestracja: sob lip 23, 2011 9:50 pm

Re: Sterylka u zdrowej samiczki - dylemat

Post autor: Rajuna »

Dzięki za wszystkie odpowiedzi :) Wahałam się, ale Wasze opinie i dzisiejsze wydarzenia mnie przekonały, że mała musi iść po nóż... Oto co dzisiaj zrobiła ::)
Wróciłam z wyjazdu, a wiozłam ze sobą chłopaków - młoda dostała rui jak tylko zbliżyłam się do klatki ::) ale potem poszłam sobie zrobić żarcie, w międzyczasie przyszedł znajomy rodziców (mocno wyperfumowany) i mnie uściskał - wracam do szczurów, a ta idiotka rzuca się na moją rękę, zaciska zęby i trzyma. Jak ją oderwałam od ręki (nie przegryzła skóry, ale bolało), poszłam natychmiast umyć łapy. Podejście drugie - znowu się rzuca na rękę, tym razem do krwi. Przez kraty próbuje pazurami, rzuca się, fuka. Poszłam pod prysznic, wyszorowałam z obcych zapachów - skubnęła rękę, polizała, dała się wziąć na ramie, wszystko nagle ok... Jeśli tak mają teraz wyglądać jej odpały rujkowe, to ja dziękuję... jutro dzwonie się umówić do lecznicy.
Hertz, Kokos, Tina, Wydra, Merrill, Resa, Sówka, Rina, Iwan Groźny, Guarana, Pchła, Szachrajka, Rudzik
majulina
Posty: 646
Rejestracja: ndz lip 15, 2012 11:59 am
Numer GG: 2708907

Re: Sterylka u zdrowej samiczki - dylemat

Post autor: majulina »

wiesz jak ja bym wczesniej wiedziala i miała te wiedze ze moge swoją krówke uchronić przed guzem listwy mlecznej to bym sie nie wahała.... naprawde warto:) póki szczur młody i silny.
nasz temat http://www.szczury.org/viewtopic.php?f= ... 3&start=45

Ze mna PUszysława NÓzia Rózia KOko i LOko

Mysia kochana, Loko (Sucharek) mój [*]
Rajuna
Posty: 1368
Rejestracja: sob lip 23, 2011 9:50 pm

Re: Sterylka u zdrowej samiczki - dylemat

Post autor: Rajuna »

Nie stać mnie niestety na sterylkę wszystkich ośmiu dziewczyn, a gdybym wcześniej o tym myślała, to pewnie wszystkie by szły pod nóż za młodu, w końcu przychodziły stopniowo ;) Na razie ciachniemy Pchłę, a potem zobaczymy co dalej.
Hertz, Kokos, Tina, Wydra, Merrill, Resa, Sówka, Rina, Iwan Groźny, Guarana, Pchła, Szachrajka, Rudzik
Awatar użytkownika
smeg
Posty: 4739
Rejestracja: śr kwie 01, 2009 2:50 pm
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: Sterylka u zdrowej samiczki - dylemat

Post autor: smeg »

Ja też mam 8 dziewczyn i nie stać mnie na sterylkę wszystkich, zwłaszcza że 3 mają już 2 lata, a inne 3 ponad 1,5 roku, ale postanowiłam, że będę ciachać wszystkie młode, które w przyszłości trafią do naszego stada ;)
Ze mną: Frotka, Flaszka <:3 )~~

Za TM: Ally,Majka,Lidka, Benia, Chrupka, Gaja, Basiek, Poziomka, Czarny, Luna, Krówka, Haszczyk, Duży, Zaraz, Haszczak, Piratka, Mariusz, Felicja, Mioli, Ciri, Pchełka, Halina, Oliwka, Lili, Margola, Mortadela, Rudolf
Awatar użytkownika
StasiMalgosia
Posty: 1460
Rejestracja: śr sty 28, 2009 7:43 pm
Lokalizacja: Warszawa

Re: Sterylka u zdrowej samiczki - dylemat

Post autor: StasiMalgosia »

Cóż w gruncie rzeczy sterylka w młodym wieku wychodzi taniej, nie mówie tu o cenie (choć i we wczesnym wieku i braku przeciwskazań mozna to zrobić na injekcji czyli za mniej) ale o tym że macica jest jedna a gruczolaków i ropo macica 13 ;)

Ps. Nie wiem czy jakiś mod nie powinien zmienić tematu bo wg mnie (i chyba wszystkich też) nie ma dylematu
Obrazek
Izabela
Posty: 1175
Rejestracja: śr paź 27, 2004 9:20 pm
Lokalizacja: Lublin

Re: Sterylka u zdrowej samiczki - dylemat

Post autor: Izabela »

Potwierdzam to, co mówią porzednicy, też jestem zwolenniczką ciachania samic (samców zresztą też). Oczywiście tylko u zaufanego weta znającego się na rzeczy. Koszt wysoki, ale dużo droższe jest jeżdżenie po kilka razy z jednym szczurem na zabiegi, gdy potem co chwila wyskakują mu guzy. Dużo droższe i dużo bardziej niebezpieczne dla szczura, bo jest wtedy starszy. Jedynym minusem, jaki widzę, przynajmnej w moim przypadku, to większa skłonność szczurów do tycia. Ale byc może to zależy wyłącznie od opiekuna, który im za bardzo dogadza i nie umie inaczej ;)
TM:GuciaFelaMelaJagaVaniBubaBlusiaBonitaKivaTolaTanitaKolaEstelkaKlarysaElwirkaEdgarRolfikJadziaEnyaKlemensJulaGeminia PelaGotikaFelisiaKarinaIrenkaInkaPolaPetraZiarkoSeloniaZuba;
Są:(AylaYlesia)Merch.Pole+KorinaStefekPajaMilkaTeaAshnaNitaDelaNaviKtosio
Rajuna
Posty: 1368
Rejestracja: sob lip 23, 2011 9:50 pm

Re: Sterylka u zdrowej samiczki - dylemat

Post autor: Rajuna »

Biedna Pchełka ma już trzeci dzień z rzędu rujkę na wieczornym wybiegu... gania dziewczyny, dziewczyny ją ganiają, w sumie to jedyny moment, kiedy do mnie przychodzi - schować się na ramieniu :( Dzwoniłam już do jednej kliniki, na wziewce wyjdzie ok 250-300zł. Mam jeszcze jutro dzwonić i dowiadywać się szczegółów (o szwy i wymogi wiekowo-wagowe), ale teraz mogłabym małej poświęcić maksymalnie dużo czasu, więc jeśli dostaniemy termin na początek przyszłego tygodnia, to się zdecyduję ciachać ją u nich.
Hertz, Kokos, Tina, Wydra, Merrill, Resa, Sówka, Rina, Iwan Groźny, Guarana, Pchła, Szachrajka, Rudzik
ODPOWIEDZ

Wróć do „Brzuch i grzbiet”