Jaka była przyczyna śmierci szczurka???
: ndz wrz 23, 2012 10:55 am
Witam, chciałabym dowiedzieć się czegoś o moim ostatnim szczurku, który z nie wiadomo jakich przyczyn nie pożył za długo.
Więc tak, od kilku lat hoduję szczurki, ale pojedynczo. Ten ostatni był moim piątym z kolei. Zakupiłam go w zoologicznym. Były tam same duże szczury, już dorosłe(raczej nie kupuję takich, tylko te malutkie, młode, raz kupiłam już dorosłego szczura i niestety miałam go tylko 5 miesięcy, z czym nie miałam z nim takiego kontaktu ,jak gdybym miała go od maleńkości.)Ale jeden bardzo mi się spodobał i byłam skłonna go wziąć, mimo ze był już dorosły. Ale pani w sklepie powiedziała, że ma tylko 2 miesiące, pomyślałam, ze to niewiele i zdecydowałam się na niego. Był naprawdę świetny, przyjacielski, zabawowy. Codziennie miał dużo ruchu, świeżą wodę, urozmaicone jedzenie. Tak było przez 2 miesiące, do tego wtorku, a mianowicie w nocy strasznie hałasował w klatce, skakał, wspinał się, był bardzo nadpobudliwy. Musiałam pierwszy raz wynieść klatkę do innego pokoju(nie mogłam zasnąć), chociaż nigdy tego nie robiłam. W dzień wszystko wróciło do normy, był taki jak zawsze. Ale w kolejną noc sytuacja się powtórzyła.
Tak było aż do soboty, kiedy zdechł. Naprawdę nie wiem co było przyczyną śmierci. Kiedy leżał już bez ducha miał niewielką wydzielinę krwi przy cewce moczowej, mógł mieć coś , np. z nerkami? Czy ta nadpobudliwość przez 4 dni , była związana z jego chorobą? Żył najkrócej ze wszystkich moich szczurów bo, tylko 4,5 miesiąca. Co o tym sądzicie? Czy spotkaliście się już z nadpobudliwością u szczura? Chętnie wysłucham waszych opinii.
Dziękuję, pozdrawiam Jula:)
Więc tak, od kilku lat hoduję szczurki, ale pojedynczo. Ten ostatni był moim piątym z kolei. Zakupiłam go w zoologicznym. Były tam same duże szczury, już dorosłe(raczej nie kupuję takich, tylko te malutkie, młode, raz kupiłam już dorosłego szczura i niestety miałam go tylko 5 miesięcy, z czym nie miałam z nim takiego kontaktu ,jak gdybym miała go od maleńkości.)Ale jeden bardzo mi się spodobał i byłam skłonna go wziąć, mimo ze był już dorosły. Ale pani w sklepie powiedziała, że ma tylko 2 miesiące, pomyślałam, ze to niewiele i zdecydowałam się na niego. Był naprawdę świetny, przyjacielski, zabawowy. Codziennie miał dużo ruchu, świeżą wodę, urozmaicone jedzenie. Tak było przez 2 miesiące, do tego wtorku, a mianowicie w nocy strasznie hałasował w klatce, skakał, wspinał się, był bardzo nadpobudliwy. Musiałam pierwszy raz wynieść klatkę do innego pokoju(nie mogłam zasnąć), chociaż nigdy tego nie robiłam. W dzień wszystko wróciło do normy, był taki jak zawsze. Ale w kolejną noc sytuacja się powtórzyła.
Tak było aż do soboty, kiedy zdechł. Naprawdę nie wiem co było przyczyną śmierci. Kiedy leżał już bez ducha miał niewielką wydzielinę krwi przy cewce moczowej, mógł mieć coś , np. z nerkami? Czy ta nadpobudliwość przez 4 dni , była związana z jego chorobą? Żył najkrócej ze wszystkich moich szczurów bo, tylko 4,5 miesiąca. Co o tym sądzicie? Czy spotkaliście się już z nadpobudliwością u szczura? Chętnie wysłucham waszych opinii.
Dziękuję, pozdrawiam Jula:)