Strona 1 z 48

Tańcząca z haszczurami

: wt paź 02, 2012 6:22 pm
autor: dorloc
Ponieważ całe Spinkowe rodzeństwo ma już swój osobny wątek, w końcu i ja muszę założyć też i moim pannom. W końcu nie są gorsze :)

Moje stadko stanowią dwie Spinkowe kluseczki (Tasza i Tośka) i jedna większa trochę klucha od Mihajli (Trish)
Młodsze urodziły się 21.08.2012, a większa jest o jakieś dwa tygodnie starsza - niestety dokładnej daty nie znam.
Ponieważ było to moje pierwsze łączenie stadka, duszę miałam na ramieniu. Mimo, iż w sumie łączenie przebiegło bez większych problemów i w zasadzie w jedną noc, po owej nocy miałam już momenty zwątpienia, paniki i chęci obrony najsłabszej Taszeńki przed starą Zołzą (Trish) - nie gniewaj się Mihajla :) , która nie dawała Taszce w nocy spokoju i biedne moje maleństwo wydawało z siebie przerażone kwiki zarzynanej świni - przepraszam za takie porównanie, ale na ten dźwięk serce się krajało.
Była to męcząca noc, ale na drugi dzień wzięłam je na małe zakupy na rynek do transportera i od tej pory panuje sielanka. Ufff
Jeśli chodzi o korzystanie z kuwety, to w klatce jakoś im to wychodzi, chociaż zdarzają się baboki i poza. Wtedy je zbiera i wkładam tam, gdzie powinny się znajdować. Może w końcu dopnę swego. Jeśli chodzi o sikanie... Eh, szkoda gadać. Dość, że czytałam na forum, że wymiana polarków co dwa trzy dni, a u mnie praktycznie codziennie...
Na wybiegu natomiast w zasadzie starają się nie zauważać kuwety, może poza Tośką, bo dzisiaj zauważyłam, jak grzecznie poleciała, wysiusiała się i wróciła do zabawy. Za chwilkę przybiegła na bobelka i znów pobiegła. Za to Tasza, pełen luz, nie w głowie jej przerywać zabawy na jakieś siusiu, czy kupku... Może kiedyś nauczy się od Tośki. Co do Trish, to nie jestem pewna, ale dzisiaj na gorącym uczynku przyłapałam tylko Taszę. Ale po wielkości spuścizny obawiam się, że i Trish maczała w tym palce, a raczej pupkę...

A teraz parę zdjęć :

Taszka i Tosia
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

A to Trish
Obrazek
Obrazek
Obrazek

A tu już w trójkę (pierwsze zdjęcie trochę niewyraźne, ale był to pierwszy wspólny wybieg i nie chciałam zbyt blisko podchodzić)
Obrazek
Obrazek

A to takie luzem

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

A na koniec rycerze Jedi i ich świetliste miecze :)

Obrazek

Re: Tańcząca z haszczurami

: wt paź 02, 2012 6:24 pm
autor: dorloc
Widzę, że znowu coś nie poszło, więc rycerze Jedi jeszcze raz :

Obrazek

Re: Tańcząca z haszczurami

: wt paź 02, 2012 6:28 pm
autor: Camellia
Super, że wszystko się Wam układa :) Miziaki dla wszystkich panienek! :D

Re: Tańcząca z haszczurami

: wt paź 02, 2012 6:30 pm
autor: spinka2430
No w końcu jesteście ;D Dziewczynki prześliczne :) Buziaki miziaki od siostry mamusi i ciotki ;) no i oczywiście od babci ;D matko ile to ja mam wnuków hihihihi ;D ;D ;D

Re: Tańcząca z haszczurami

: wt paź 02, 2012 6:31 pm
autor: dorloc
Dzięki, dzięki, wymiziam.
Z Trish pójdzie łatwo, ale te małe potworki ani myślą o mizianiu. Im tylko bieganie i harce w głowie :)

Dzisiaj na wybiegu wszystkie trzy postanowiły wleźć mi za koszulkę - równocześnie... Nie muszę mówić, co się działo... Myślałam, że umrę ze śmiechu. Małpiszony jedne !!

Re: Tańcząca z haszczurami

: wt paź 02, 2012 6:40 pm
autor: wiewi
:D
Mówisz, że chociaż Trish'unia miziasta? :)
Śliczne te Twoje panny :) Miziaki i od nas!

Re: Tańcząca z haszczurami

: wt paź 02, 2012 6:43 pm
autor: dorloc
Dzięki :)
Specjalnie miziasta nie jest, ale pozwoli się trochę podrapać, a młode od razu w nogi i do biegania. Nie usiedzą w miejscu ani chwili. Chyba, że są śpiące... Może jak podrosną, będą bardziej skłonne do miziania. Ale to są baby, z nimi zawsze trudniej o te sprawy, niż z facetami...

Re: Tańcząca z haszczurami

: wt paź 02, 2012 6:47 pm
autor: odmienna
No, ja Ci powiem Dorloc, że prócz tego, że Twoje Dziewczynki są prześliczne, (bo jakie niby mają być haskulinki? ), ogromnie spodobał mi się Wasz tytuł. Pomyślałam: „chcę oglądać ten taniec” – niech trwa i szczęśliwie się plecie (Obrazek (nawet, a nawet zwłaszca ;) ,jeśli to szczurko-małpiszonki rozśmieszające Opiekunkę zakoszulkowo - tymbardziej! ;D )

Re: Tańcząca z haszczurami

: wt paź 02, 2012 6:58 pm
autor: dorloc
Zawsze zapraszam.
A tytuł oczywiście zerżnęłam z Tańczącego z Wlkami :) Ale, że za Indiańca dam się zjeść, więc pasuje :)

Re: Tańcząca z haszczurami

: wt paź 02, 2012 8:26 pm
autor: Cypiska
Hahaha, mnie też przyciągnął tytuł, a dziewuszki wprost przeurocze, myszkowe takie. Sama słodycz! Miziam ja i moi trzej jajeczni haskulcowie ;D

Re: Tańcząca z haszczurami

: wt paź 02, 2012 8:40 pm
autor: saszenka
Ha! To ja Ci powiem na pocieszenie, że polary wymieniam codziennie i ostatnio Gytia zaczęła mi kupkać na wybiegu ::)
Poza tym dziewczęta prze-pię-kne! No jakie miałyby być :D Koniecznie wszystkie wymiziaj i dodatkowo ucałuj Trish ode mnie i dwóch jej siostrzyczek, które jeszcze tu brykają :)

Re: Tańcząca z haszczurami

: śr paź 03, 2012 6:43 am
autor: dorloc
Dzięki za wszystkie mizie :) Na pewno wymiziam moje słodkie kluski.
Wczoraj zmieniałam im trochę wystrój klatki ze względu właśnie na konieczność wymiany polarków i hamaczków i mają teraz tunel, domek - taki wiszący trójkąt - niestety bez ścianek i zwykły hamaczek. Każda dzisiaj rano spała gdzie indziej. Taszka w tunelu, Trish NA domku, a Tośka w swoim zwykłym miejscu- w koszyczku. Teraz się przemieściły i Tasza z Tośką poszły spać na domek, a Trish wystawiła d...ko tyłem do świata z rury i tam śpi i ma wszystkich w ogonie :)

Re: Tańcząca z haszczurami

: śr paź 03, 2012 9:19 am
autor: handzia600
O widzę że siostra Neski ma się bardzo dobrze. W razie problemów z łączeniem będziemy się zwracać do Ciebie ;>

Re: Tańcząca z haszczurami

: śr paź 03, 2012 10:40 am
autor: valhalla
Jeju, jeju... kocham małe haszczki! I duże! Wszystkie haszczki właściwie kocham :P

Re: Tańcząca z haszczurami

: śr paź 03, 2012 1:42 pm
autor: dorloc
W razie problemów z łączeniem będziemy się zwracać do Ciebie
No może jednak lepiej nie :) Zobacz w wątku Mihajli, jak panikowałam :) Jakoś na szczęście poszło, ale gdyby to były starsze pannice, to nie wiem, czy bym to przetrwała... Nie jestem odporna na kwiki przerażonego zwierzaka :(
A jeśli chodzi o siostrę Nesci, to ma się dobrze i chyba najwięcej przybiera, bo zawsze pierwsza przy korycie. Maluchom nawet nie chce się nieraz zejść, a ona musi zobaczyć, co tam rzucili... No i nie byłaby sobą, gdyby od razu nie spróbowała...