szczury.org

Bruno mój starszy szczur ma 19 miesięcy. Wcześniej dzielił klatkę z bratem który niestety siedem miesięcy temu zdechł. Dziś kupiłam mu kolegę. W zoologicznym był mały biały szczurek z czerwonymi oczkami. Białasek bo tak nazwałam nowego szczurka ma trzy miesiące. Bruno jest do niego obojętny , ale gdy dwa razy go wąchał białesek piszczał. Białasek nie da się dotknąć bo piszczy. Nie gryzie. Nie jest agresywny , ale przeraźliwie piszczy. Nie mogę go doknąć bo piszczy. Na razie nie chce jeść. Dopiero dziś go kupiłam. Nie wiem jak długo może trwać oswajanie nowego szczura i jak go oswoić żeby się nie bał. Widać będzie trzeba nad nim popracować żeby się przywyczaił do nowego środowiska.

Po Twoim postem jest wiele podobnych - niemal identycznych. Warto było się z nimi zapoznać, przed napisaniem tego, ba - przez zakupieniem szczurka.
Bo szczurów NIE KUPUJEMY.
Świetnie, że masz świadomość, ze szczurki muszą mieć towarzystwo, i super, ze swojemu szczurkowi je sprawiłaś. Niestety - sklepy zoologiczne, to nie jest dobre miejsce do ich nabywania. Szczury są tam kupowane z hurtowni, niewiadomego pochodzenia, najpewniej z chowu wsobnego (kazirodczego). Tak jak jest mnóstwo kotów, czy psów do oddania - tak mnóstwo jest szczurów - niestety, dla nich nie ma schronisk i najczęściej takie szczury trafiają na karmę dla węży, lub giną na śmietnikach.
Tyle z nieprzyjemności.
Oswajanie szczura może trwać dzień. Tydzień. Miesiąc. Kilka miesięcy.
Jak łączyłaś szczury? Włożyłaś nowego do klatki starszego? Szczury powinny być łączone na terenie neutralnym, takim, który jest dla obu obcy.
Nowy szczurek, przede wszystkim musi mieć czas, aby oswoić się z nowym otoczeniem, potem z nowym towarzyszem, a dopiero potem - z Tobą. Wszystko to wymaga czasu i cierpliwości. Z tego co piszesz, krew się nie leje, ani szczur, ani Ty pogryzieni nie jesteście, więc wszystko zapowiada się dobrze. Zapoznaj się ze wskazówkami łączenia i oswajania tutaj, na tym forum. To skarbnica wiedzy.

Upewnij się, że nowy szczurek jest tej samej płci, co starszy. W sklepach często się mylą, sprzedają zaciążone samiczki i ogólnie się nie znają.