Strona 1 z 1

niewyjaśniona zagadka...

: pn paź 08, 2012 2:52 pm
autor: kasiek17b
Hej, zdecydowałam, że napiszę to pytanie tutaj, ponieważ moje szczurki już nie żyją, a sprawa ich dotyczy.
Wyczytałam, że można dawać szczuraskom awokado, więc je kupiłam i starannie obrałam, żeby nie było skórki tylko sam miąsz. Wczoraj około 14 im dałam, ale chyba za bardzo im nie smakowało, więc stwierdziłam, że nie będa wybrzydzać tylko zjedza to co im dam. I zostawiłam je zamknięte w klatce. Później je wypuściłam żeby pobiegaly, szalały po pokoju jak jeszcze niegdy, a gdy zaczeły psocic to je zamknęłam i juz nie wypusciłam. Poszłam późno spać, bo około 12,30, a szczurki spały w najlepsze, a rano wstałam, a one leżały na dnie klatki, na ściółce i nie żyły :( Miałam dwóch panów, młodych, bo góra 4 miesiące, nie bywały głodne ani zaniedbane, nie wiem co mogło im się stać. W klatce nie było czegoś co by im zaszkodziło, bo nic nowego nie dodałam. Więc co się stało? Może ktoś chociaż trochę mi pomoże, bo nie chce popełnic tego samego błedu przy kolejnej parce szczurów...

Re: niewyjaśniona zagadka...

: pn paź 08, 2012 2:57 pm
autor: StasiMalgosia
Żeby się tego dowiedziec powinnaś zrobić sekcję u weterynarza.

Re: niewyjaśniona zagadka...

: pn paź 08, 2012 3:12 pm
autor: kasiek17b
No ale jakieś pomysły? Żeby dwa razem umarły? To aż dziwne... i tak mi ich szkoda... ;/

Re: niewyjaśniona zagadka...

: pn paź 08, 2012 3:19 pm
autor: Paul_Julian
Wiem, że przy pestce też jest trujące, ale chyba nie zatruly by się tak "na smierć"?
Moze to zbieg okoliczności, ze umarly razem. Tylko sekcja mogłaby coś wyjaśnic. :(
Przykre :(

Re: niewyjaśniona zagadka...

: pn paź 08, 2012 4:09 pm
autor: czekoladkaa
ajć.. ja słyszałam różne pogłoski o avocado, więc uważam na nie i nie podaję. hmm, a jakiś zmian, dziwnych kup, lub takich rzeczy nie zaobserwowałaś? może z czymś walczyły już wcześniej.. nie mam pomysłu, co mogłoby się stać, ale tak jak Staś napisał, sekcja zwłok może by coś wyjaśniła, napewno by coś wyjaśniła.
smutne :(

Re: niewyjaśniona zagadka...

: pn paź 08, 2012 5:27 pm
autor: kasiek17b
Nie, nic takiego się nie stało, a avokado dopiero co zaczęłam, więc do pestki było jeszcze daleko... Nawet były radosne jak je wypuściłam, biegały, skakały obok mnie, no nie wierzę że to od tego. A teraz jeszcze rodzice nie zgadzają się na nowe, bo twierdzą, że nowe szczurki też kiedyś umrą i znów wszyscy będziemy rozpaczać... :(

Re: niewyjaśniona zagadka...

: pn paź 08, 2012 7:26 pm
autor: marryjuana
Każdy kiedyś umrze, to nie argument... szczurkom przydarzył się nieszczęśliwy wypadek, ale to nie znaczy, że to samo stanie się z kolejnymi i że umrą przedwcześnie.

Re: niewyjaśniona zagadka...

: wt paź 09, 2012 8:23 am
autor: StasiMalgosia
Bez sekcji nic nie powiesz to mogł być wypadek, przypadek, wirus, bakteria, guz, wylew, zawał, zatrucie.

Niektóre z tych rzeczy mogą pojawić się u twoich następnych szczurków, zatrucie (np substancją którą masz w domu), bakteria (możesz być jej nosicielem pośrednim), wirus (patrz bakteria ale tu szanse są mniejsze), wypadek (też małe szanse ale może masz jakieś przebicie)

Jak widzisz opcji jest wiele a faktów podałaś bardzo mało, sekcja da ci dużo faktów i może dowiesz się co się stało i jak tego uniknąć.

A co do tego ż nastepne umrą tak rodzice mają racje szczury psy my wszyscy umrzemy jednak to nie znaczy że mamy siąść i nic nie robić nie starać się ulepszyć tego co zastaliśmy np poprzez danie domu i szczęścia szczurkom w potrzebie.

Re: niewyjaśniona zagadka...

: wt paź 09, 2012 3:07 pm
autor: kasiek17b
A myślicie, że szczurki mogły zarazić się od nas? Bo u mnie w domu wszyscy teraz przechodzą grypę żołądkową..

Re: niewyjaśniona zagadka...

: wt paź 09, 2012 3:36 pm
autor: StasiMalgosia
Śmierć w jednym momencie raczej nie sugeruje problemów z układem oddechowym.
Nikt ci nie powie co zabiło te szczurki bo to trochę jak wrużenie z fusów, musisz zrobić sekcję albo pogodzić się z tym że już nigdy się nie dowiesz.

Re: niewyjaśniona zagadka...

: wt paź 09, 2012 6:15 pm
autor: kasiek17b
Chyba się pogodzę i po prostu adoptuje nowe.. dzięki za pomoc :)

Re: niewyjaśniona zagadka...

: pt paź 26, 2012 7:06 pm
autor: czekoladkaa
kasiek17b pisze:Chyba się pogodzę i po prostu adoptuje nowe.. dzięki za pomoc :)
Wiesz, to twoja decyzja. :) Czekam na nowe wieści, w sprawie nowego stadka :)

Re: niewyjaśniona zagadka...

: czw lis 08, 2012 10:54 pm
autor: Venice
[*]