szczury.org

Dzisiaj gadałam z mamą na temat adopcji szura ... błagałam ją non-stop przez około 2 tygodnie.
Zgodziła się... tylko, że szczury muszą być przynajmniej dwa, a jak jej to powiedziałam, to krzyknęła głośno " O nie nie! " i po temacie ... próbowałam z nią dojść do porozumienia, bo nie rozumiem o co jej chodzi. Powiedziała tylko, że dwa szczury będą 2x bardziej śmierdzieć. Jak jej tłumaczyłam, że szczury nie śmierdzą wcale, to wyszła z pokoju i tak skończyła się nasza rozmowa

Miałam kiedyś królika, a że mama ma czuły węch, to mówiła że śmierdzi ( w sumie była to trochę prawda), nawet po sprzątaniu klatki i tak śmierdziało!

Ponoć szczurki są czystsze i mniej śmierdzą ...

Szczury czuć zdecydowanie bardziej niż królika...i fakt, że nawet przy częstym sprzątaniu jest specyficzny zapach. Szczury znaczą siebie nawzajem a także różne przedmioty w domu swoim moczem

ja moich szczurów wcale nie czuję, chyba ze im nie sprzątne tydzień

mikanek pisze:Szczury czuć zdecydowanie bardziej niż królika...i fakt, że nawet przy częstym sprzątaniu jest specyficzny zapach. Szczury znaczą siebie nawzajem a także różne przedmioty w domu swoim moczem

samiczki też ? bo ja bym chciała 2 samiczki

Tak samiczki.
Ja sprzątam 2-3 razy w tygodniu i wydaje mi się, że jest czysto. A jednak ludzie mnie odwiedzający czują "specyficzny" zapach.
Moja mama podobnie jak Twoja ma strasznie czuły nos, kiedy mnie odwiedza czuć jej tylko szczurami, za to królik jej pachnie owocowo

mikanek pisze:Tak samiczki.
Ja sprzątam 2-3 razy w tygodniu i wydaje mi się, że jest czysto. A jednak ludzie mnie odwiedzający czują "specyficzny" zapach.
Moja mama podobnie jak Twoja ma strasznie czuły nos, kiedy mnie odwiedza czuć jej tylko szczurami, za to królik jej pachnie owocowo

a ile masz tych samiczek ?

Pushekk pisze:a ile masz tych samiczek ?

w podpisie 4

Obecnie mam 3

Ja mam 8 szczurów + jeden tymczasowo. Czasem zdarza się że mam więcej tymczasowo, bo regularnie mam jakieś bidy szukające domków... Bywa że mam koło 20 szczurów w jednym pokoju i 2-3 klatkach. Przy codziennym sprzątaniu, nie śmierdzi. ... Przy dwójce wystarczy codziennie przetrzeć półki, co kilka dni wymienić hamaki, przy dobrej ściółce wymieniać ją co 1-2 tygodnie .. i nic nie będzie czuć ... żeby tylko konsekwentnie sprzątać.

Szczury nie śmierdzą same z siebie ... szczury śmierdzą kiedy mieszkają w brudnej klatce.

Pokaż mamie to:

2 szczury nie śmierdzą 2 razy bardziej, bo i tak musisz sprzątać tak samo często, jak jednemu Ale to nie zmienia faktu, że śmierdzą, jeśli nie posprzątasz. Na samo sprzątanie musisz poświęcić codziennie ok. 20 minut (+ generalne mycie klatki mniej więcej co tydzień), jeśli nie jesteś na to gotowa, to lepiej odpuść sobie szczury. Nie przekonuj mamy argumentem, że "szczury wcale nie śmierdzą", ale tym, że będziesz im sprzątać tak, żeby nie śmierdziało Da się to osiągnąć, sprzątając często i nie używając drewnianego wyposażenia w klatce (nasiąka moczem i nie da się go odszorować). Ja mam 11 szczurów i po generalnym sprzątaniu przez ok. 2 dni ich nie czuć

2 szczurki to nie jest większy problem niż gdyby był jeden. Spróbuj mamie jakoś uświadomić że 2 będą czuły się o wiele lepiej. Wytłumacz jej że ogonki to zwierzątka stadne i że dla nich życie w pojedynkę nie jest dobrym rozwiązaniem.
Jeśli chodzi o smrodek to zależy tylko od tego jak je będziesz trzymać w sensie na jakiej ściółce. Ja moje ogonki trzymam na ściólce PINIO i jestem z niej bardzo zadowolona. Bo jeśli chcesz je trzymać na trocinach to niestety smrodek będzie.
Daj potem znać co i jak

u mnie to nie przejdzie:)

Na każdą wymówkę rodzica, można znaleźć dobry argument. Jeśli rodzic nie potrafi / nie chce logicznie rozmawiać z własnym dzieckiem, słuchać sensownych argumentów to bardzo przykre .. Można spróbować uświadomić też to rodzicom ... że skoro dziecko nie mówi "chcę i już", to rodzic nie powinien odpowiadać "nie bo nie".

musi przejść jeśli naprawdę chcesz te szczury
ja moich rodziców już niemal od roku męczę ale męczę i tak jakby szwy puszczają na zatwardziałym mózgu, który myśli że albo ciury są ohydne lub śmierdzą
jak widzisz mija niedługo rok a ja dalej się trzymam jak rzep psiego ogona
nawet jeśli uda ci się przekonać mamę to i tak nawet z miesiąc powstrzymaj się od wzięcia takiej odpowiedzialności
ja miałam szansę aby mieć już je i żeby teraz razem z nimi cieszyć, ale miałam wątpliwości, bałam się że będzie tak jak z moimi rzeczami że kupie je i zostawię więc zrezygnowałam i dopiero ostatnio zrozumiałam że ja naprawdę chcę je mieć
więc do niektórych rzeczy trzeba .... hmmm dorosnąć? nie nie nie mieć na nie czas

Jutro pogadam z rodzicami i napiszę jak się rozmowy potoczyły ... ewentualnie dacie mi jakieś rady