szczury.org

witam, chciałam was zapytać czy posiadanie żywej choinki może być szkodliwe dla szczurasków? u mnie w domu zawsze była żywa choinka na święta (świerk pospolity albo jodła kaukazka) i z niechęcią myślę o sztucznej, ale od kilku miesięcy mieszkają ze mną trzy ogonki i nie chciałabym im zaszkodzić, a słyszałam, że iglaki są dla szczurów trujące ... dodam, że mieszkam w kawalerce i nie mam możliwości ulokowania choinki i szczurków w osobnych pomieszczeniach, jedyne co mogę zrobić to postawić choinkę na komodzie poza bezpośrednim zasięgiem moich łobuzów. Bardzo proszę o radę
PS. Jeśli taki wątek już był to przepraszam i proszę o linka, bo przekopałam pół internetu ale nie udało mi się nic na ten temat znaleźć.

wydaje mi się, że tylko bezpośredni kontakt mógłby im zaszkodzić (o ile w ogóle - nie czytałam o czymś takim nigdy), więc jeśli po prostu nie będą miały do niej dostępu, to będzie ok. ale lepiej poczekaj na wypowiedzi innych, może ktoś będzie miał pewność

Olejki eteryczne roślin iglastych mogą mieć negatywny wpływ na zdrowie szczurów; nie wspominając już o ew. konsumpcji pędów/igieł, których soki są szkodliwe.

Ale jeśli faktycznie choinka będzie w odległym pokoju w stosunku do szczurów, to nie powinno być problemu.

u mnie choina będzie na balkonie

No właśnie jak już pisałam, nie mam możliwości umieszczenia szczurków i choinki w osobnych pokojach, bo mam tylko jednopokojowe mieszkanie Rozumiem, że skoro to olejki eteryczne są szkodliwe to muszę odpuścić sobie w takim razie żywe drzewko i rozejrzeć się za sztucznym... Trudno, ale czego się nie robi dla tych słodkich urwisów

No bez przesady, olejki eteryczne wydzielające się z drewna drzew iglastych może i szkodzą, kiedy drewno to jest w formie trocin i zwierzak przebywa stale w bezpośredniej ich bliskości, tj. śpi na nich, je, załatwia się itp. Nie sądzę, żeby żywa choinka stojąca w tym samym pokoju mogła w jakikolwiek sposób zaszkodzić szczurom, jeśli tylko będziesz pilnować, żeby nie jadły np. igieł. Ludziom wręcz poleca się przebywanie w otoczeniu drzew iglastych, bo działają pozytywnie na układ oddechowy. Aromat igieł i drzewka pokrytego korą to co innego, niż bezpośrednie wdychanie duszących olejków z ciętego nieprzetworzonego drewna sosnowego. Zauważcie, że większość drewnianych żwirków jest polecana, a również wykonana z drewna drzew iglastych - które jednak po przetworzeniu wcale szkodliwe nie jest. Nie popadajmy w paranoję.

Teraz to już mi całkiem ćwieka zabiliście A może ktoś z was miał już żywą choinkę i mógłby się podzielić doświadczeniami? Do świąt jeszcze trochę czasu więc temat wciąż aktualny

Ja miałam w tamtym roku żywą choinkę, szczury się po niej wspinały, wykopywały ziemie z doniczki w której była, wieszały się na światełkach i miały z tym mnóstwo zabawy- żadnych chorób ani zgonów nie stwierdzono;)

U nas dokładnie to samo. Chłopaki co prawda trochę się jej bali i nie ganiali w jej okolicach, więc bezpośredniego kontaktu dużo nie było, ale jednak ogromna choinka w pokoju stała i nic złego się nie działo

U mnie też stała choinka i dziewczyny oszalały z zachwytu. Właziły na gałęzie, kopały w doniczce (taaak...byłam wprost zachwycona...), próbowały kraść słomiane ozdoby. Musiałam jednak uważać na igły, bo Majka, która pożerała wszystko, co znalazła na swej drodze, czaiła się i na nie. W tym roku chyba dam sobie spokój, bo niszczycielskie zapędy szczurów nie pozwalały mi się cieszyć tym drzewkiem - bez przerwy musiałam kontrolować ogoniaste, które koczowały w pobliżu i czekały na chwilę nieuwagi :>.

Ale tak czy inaczej, to że niektórzy takową mieli i nie odnotowali zgonów, to nie dowód na to że wszystko jest "ok". Żywica z drzew iglastych jest trująca, nie wiem tylko w jakiej ilości . Ja żywej nie miałam i mieć nie będę.

noovaa, nikt nie pisał że choinka nie jest trująca, ja napisałam tak jak u mnie było- choinka była, szczury miały do niej dostęp a mimo to nic im się nie stało--> czyli nie brały się za jedzenie bo by się potruły.

Skoro u kilu osób wszystko było ok i szczury się nie otruły to myślę że nie trzeba aż tak panikować i rezygnować z choinki jeśli komuś bardzo na żywej zależy.
Trzeba tylko być ostrożnym i pilnować czy faktycznie nie próbują zrobić sobie z niej przekąski. Albo umieścić ją poza zasięgiem ogonów, tak jak tu była mowa o jakiejś komodzie.

Z drugiej strony ja kupując choinkę w ogóle nie pomyślałam o tym że może być niebezpieczna- widzę teraz że to był duży błąd, całe szczęście że nic się nie stało ale, teraz na pewno będę ostrożniejsza.