szczury.org

Oddam ok. 7 miesięczna szczurzyce, ponieważ nie daje sobie z nią rady. Zakupiona w zoologu. Dokupiona do standardki ponieważ wszędzie było napisane ze musza być dwie. Na początku było ok ale w miarę dorastania zaczęły się walki, boksowanie, oraz gryzienie standadki oraz mojej reki przy probie wzięcia na ręce. Gryzie również gdy jest wypuszczana, niestety również mojego 8 letniego brata wiec to przesądziło o oddaniu. Nigdy nie była trzymana na rekach. Wydaje mi się ze to dosyć trudny przypadek dlatego proszę o przemyślane decyzje. Tylko dla osoby która miała lub ma aktualnie szczury. Poniżej zamieszczam zdjęcie. Odbiór w Dziadowie (ok. 80 km od Olsztyna). Do 20 km mogę ja dowieźć. Teraz jest trochę większa niż na zdjęciu. Zainteresowanym mogę zrobić aktualne i wysłać na e-mail.

[img]Zdjęcia[/img]

a też mam identyczną ok. 2,5 mies. i już widzę, że rośnie na zołzę... ale staram się socjalizować

No zołza jest straszna. Ale popełniłam podstawowy błąd ze kupiłam szczura w zoologu. Zaalarmować mnie powinno to ze pani jak ja kupowałam nie mogła nawet płci zobaczyć bo tak się wyrywała a zaraz potem zaczęła jej zwiewać po ręce. Choć druga tez z zoologa i zupełne przeciwieństwo. Mozę dlatego ze sprzedawczyni szczury hoduje a standardka w zoologiku była urodzona. Blue mi sprowadzali.

jessli znalazlby sie trnsport do Łodzi-chętnie bym przygarnęła, bo od zawsze marzył mi sie american Blue...

Mamy już chętnego z Olsztyna.

to kciukam

Dalej aktualne. Chlopak sie wycofal prawie od razu, ale odeszla mi ochota na oddanie jej. Ale naciski rodzicow i poprostu brak czasu dla niej spowodowal ze postanowilam ponowic ogloszenie. Tylko dla osoby ktora miala juz szczury i wie na co sie decyduje. W sprawie szczegolow pisac , postaram sie wstawic zdjecie.

Wstawiam zdjęcia bo sprawa zaczyna robić się pilna. Z powodu natłoku zajęć nie mam czasu jej wypuszczać, stan ten pewnie będzie się utrzymywał a ona bez biegania wariuje . Przy wychodzeniu z klatki reaguje na zawołanie i za smakołykiem wchodzi na ramie i kolana. Rece do klatki tez można wkładać śmiało jedynie przy próbie brania na ręce gryzie. Biegajac po pokoju już jak napisałam wcześniej podszczypuje nie tak do krwi ale boli. W pierwszym poście trochę ja zdemonizowalam bo to naprawdę śliczny szczur i nie chciałam zęby poszła w złe rece. Mozę iść do innego szczura tylko wtedy koniecznie musi być codziennie wypuszczana. Do Olsztyna powinien znaleźne się dowoź. Działdowo jest na trasie pociągów Warszawa Gdańsk. Zdjęcia trochę nie ostre ale pokazują jej maść i wielkość.

Zdjęcia

ja moge ją przygarnąć + można zdjęcia

tylko terzeba by było jakiś transport do warszawy ;/

Kermit GO raczej.

Ojej sorki ,że post pod postem bo w jednym przeczytałam ,że chłopak i się pomyliłam Kciukam za cudowny domek.

A to samiec a napisane szczurzyczkę mniejsza ale i tak bardzo chętnie ( nie wiem dla czego mam ręke do "trudnych przypadków")