szczury.org

Tydzień temu kupiłam kapturową szczurzycę Misię (to nie ja ją tak nazwałam). W sklepie była słodka. Łagodna, miła. W domu trochę ją potrzymałam na rękach a potem odstawiłam do klatki. Klatka jest plastikowa z czerwonym dnem i wentylatorem na górze. Ma duży domek dla świnek morskich. Wszystko było okay, ale potem (gdy zapoznała się z otoczeniem) stała się agresywna. Nie gryzie tylko wtedy, kiedy się boi. Tak to najpierw wącha palec a potem am! Lecz nie o to chodzi. Misia wybiega gdy coś hałasuje. Dosłownie wypada z domku i rozgląda się bojowo. Gdy wkładam rękę do środka to czasami bez wąchania w dużym tempie gwałtownie podbiega do niej, po czym gryzie. Po prostu ją goni i próbuje przepędzić. A może to dlatego, że sklepikarka przekarmiała szczury i one kojarzą ludzką rękę jedynie z jedzeniem? Jednak kiedy wyjmuję ją z klatki, sprawia wrażenie zupełnie innego zwierzaka. Wyciąga się na całą długość na kolanach i chce, aby ją głaskać. Staje się spokojniejsza.
Proszę, doradźcie mi coś, bo ja już nie mam siły! Mam dość! Dlaczego wszędzie piszą, że szczura tak łatwo da się oswoić! Ja się boję Misi bardziej, niż ona mnie...

hm... moze twoja szczoorcia broni swego terytorium? tak bardzo spodobal jej sie nowy dom, ze broni go do upadlego ja bym na twoi miejscu delikatnie dawala do zruzumienia ze ty (twoja reka) to nie zaden wrog... delikatnie wkladaj reke do klatki...nie zabieraj kiedy bedzie mala kasac (chyba ze bardzo mocno ) moze nauczy sie twoja reka to ta sama od ktrej domaga sie ciaglego glaskania....
trzymam kciuki!

Niemfa ma rację, spróbuj przekonać swoją szczurkę do swojej ręki w jakiś sposób: dawaj jej smakołyki wtedy i bądź bardzo delkiatna.
I nie załamuj się- już niedługo będzie wszystko w pożądku

Z moją Myszką jest tak samo. Gdy tylko się włoży rękę do akwarium -gryzie.
Też stwierdziliśmy, że broni swojego domku, więc nie wkładamy jej tak rąk. Rzuca się na wszystko, co się jej do akwarium wkłada (kawałek papieru, czy poidło kulkowe), więc to chyba nie chodzi o dłoń, tylko o ingerencję w jej teren. Czekamy, aż sama wyjdzie z akwarium i chodzi po półce. Wtedy sama podchodz do ręki i wtedy dopiero bierzemy ją na ręce -Myszka staje się najsłodszym szczurkiem na świecie, nie ucieka, rozkłada sie na ramieniu lub w fałdzie bluzki, myje się albo sobie lezy i pozwala się głaskać.
Nie wiem jaka jest rada na takie szczurki -możliwe, że nic nie da się zrobić i już zawsze będą gryzły.
Napisz, proszE, jakby były jakieś postępy. Może wtedy i mi spróbujemy Myszkę uczłowieczyć

Witam wszystkich. Jestem posiadaczem szczurka od 2,5 tygodnia. Czytam wszystkie posty o oswajaniu jakie znajduje na forum i muszę przyznać, że ja też mam podobne problemy.

Mój szczurek też na początku był bardzo płochliwy i za każdym razem gdy ktoś podchodził do klatki uciekał. Obecnie jest już bardziej pewny siebie.

Mam jednak pytanie. Jak to jest mozliwe, że piszecie iż najlepszym sposobem oswojenia szczurka jest wkładanie mu ręki do klatki. Jeśli tak to mój okaz jest jakiś nietypowy, bo gdy wkładam rękę do klatki, to na 100% jestem pewien co sie zaraz stanie.

Wbrew pozorom szczur nie obwąchuje ciekawsko mojej ręki, ale zwyczajnie podbiega i mnie gryzie. Dzieje się tak za każdym razem. Dlatego pytam czy jest to zupełnie typowe, bo ja nie chcę być grryzionym

Jeszcze troche może ten proceder potrwać , jednak nie martw się mały jeszcze nie czuje się pewnie w nowym otoczeniu.
Bardzo często maluchy się tak zachowują. Jak będzie pewien że wszystko jest ok i będzie czuł się bezpiecznie przestanie gryźć.
Pamiętam że ktoś już pisał na forum o takim przypadku. Przeanalizuj.
Jeżeli maluch nie gryzie Cię z jakąś wielką zaciętością to się nie ma czym martwić. Bo jeżeli wogóle jest agresywny to może być z nim problem.
Jednak ja obstawiam pierwszą wersję.
Powodzenia

No wiecie bardzo mocno to nie gryzie. Nie wiem czy dlatego, że nie chce mnie mocno ugryźć, czy dlatego,że jest jeszcze mały i mocniej nie potrafi.

Mimo wszystko gryzienie do najprzyjemniejszych nie należy, zwłaszcza jeśli nie wiadomo kiedy capnie. Chociaż ostatnio nie ma się co zastanawiać, bo gryzie cały czas.

Nie chcę tylko, żebym w przyszłości, gdy dorośnie musiał wyjmować go z klatki w rękawiczkach i uważać na swoje palce.

Eeeee... Ten temat jest już zupełnie nieaktualny. Wiele się ostatnio wydarzyło, a mniej więcej... MISIA URODZIŁA DZIECI! Zauważyłam, że jest w ciąży, zaledwie trzy dni przed porodem, kiedy miała brzuch jak piłka. Teraz, to będzie kłopotów! Musiałam ją kupić już w ciąży. Zapłaciłam za jednego szczura, a dostałam całą gromadkę gratis. Ale przynajmniej wiadomo, dlaczego ona się tak wrednie zachowywała.

Dzisiaj wieczorem przemogłem się i stwierdziłem, że niech się dzieje co chce. Włożyłem rekę do klatki. Szczurek na początku zaczął podchodzić i delikatnie łapał mnie zębami za brzeg ręki. Niestety czyba końce moich palców bardziej mu się spodobały, bo zawsze kończyło się na ich gryzieniu. Wtedy już musiałem wyjąć rękę, bo zaczynało boleć.

Czy to jednak są jakieś postępy i czy będzie tak, że nie będzie gryzł wcale??

a moze wyciagnij go z klatki zdecydowanym ruchem i pobaw sie z nim nie w klatce ?

poprostu bronila siebie i maluchy

Zgadzam się z Czeczuszką ... poza swoją klatką szczuras nie powinien już być taki pewny siebie ...

Niestety agresja jest także dziedziczna. Kiedyś w sklepie zoologicznym obok mnie mieli agresywną szczurzycę z młodymi. Gdy młode podrosły przełożyli je do innej klatki i wystawili na sprzedaż. Wszystkie gryzły, robiły to mocno i agresywnie. Zdecydowanie nie było to delikatne szczypanie ...

Propozycja wyjęcia go zdecydowanym ruchem z klatki nie zdaje u mnie egzaminu, bo kiedy chce to zrobić szczurek gryzie.

Kupiłem mu dzisiaj kolbę dla gryzoni, więc może spodoba mu się bardziej niż moje palce. Tak prawdę powiedziawszy, to ostatnio trochę mniej podgryza, a co ważniejsze nawet kiedy to robi, robi to słabo. Czytałem gdzieś na forum, że takie delikatne podgryzanie to podobno oznaka sympatii. Może więc coś się jednak zmienia?

Teraz głównym celem jest sprawić, żeby mój szczuras wchodził na moją rękę, bo jak na razie to też nie wchodzi w grę.

no ale jesli go wyjmiesz zdecydowanym ruchem z klatki to przebolej to ze gryzie, zreszta kiedy cofasz reke kiedy gryzie to dla szcura oznaka ze tego sie boisz i to cie odstrasza a jak zaczniesz to tak jakby ignorowac zrozumie ze na ciebie to juz nie dziaua

btw. a nie mozesz spróbowac wyjac go w rekawiczce ?

Zastosowałem inną sztuczkę, żeby nakłonić mojego szczurka do wejścia na moją rękę. Kładłem na niej kawałki jedzonka. Faktycznie to zadziałało i tak właściwie to mój szczurek wchodził po ziarenka na rękę i nawet nie gryzł.

Natomiast cały czas bardzo podobają mu się czubki moich palców i w nie cały czas gryzie.

Zastanawiam się tylko, czy mam się dawać gryźć, czy raczej zabierać palce?