szczury.org

Witam,
Ryszard ma prawie 2 lata, chorował jak do tej pory na zapalenie płuc, teraz ma coś w płucach, ale niewiele. Od pewnego czasu zachowuje się inaczej, tj. mruży oczy, częściej się puszy, działa jakby w zwolnionym tempie i schudł ok. 50-60 gram, może więcej, nie jestem pewna. Jak zobaczyłam,ż e brzuch już mu nie zwisa i nie szura nim po ziemi zabrałam go do weterynarza. Po obmacaniu wyszło, że coś go brzusio boli. USG nic nie wykazało. W badaniu moczu wyszło białko (nie jestem w 100% pewna), prześwietlenie pokazało lekkie zapalenie płuc. Wywnioskowano, że podadzą mu Enroxil i przeciwbólowo Tolfedyne. Badanie krwii też nic nadzwyczajnego nie powiedziało. Dostaje od poniedziałku, zmian nie ma. Wychodzi pobiegać, ale na krótko, oglnie zachowuje się jakby cały czas był zaspany. Pomyślałam, że to mogą być zęby, więc dałam mu orzecha laskowego w skorupce, którego zawsze bez problemu otwierał - powąchał i zostawił. Obejrzałam je, wyglądają normalnie, weterynarz też je oglądał. Ale poza tym je, tylko wolniej. Obecnie pan doktor nie ma pomysłu, idę do niego jutro, jeszcze raz go obejrzy pomyśli, ale może ktoś coś może podsunie na myśl?

Białko w moczu sugeruje problemy z nerkami.

To dostał na zapalenie nerek enro, ale nie pomaga. Też w sumie babka najpierw stwierdziła, że w moczu jest krew, potem stwierdziła, że jednak nie ma, ale białko jest...

Sam antybiotyk nie pomoże przy problemach z nerkami, szczególnie że zapewne nie wiadomo co to dokładnie jest.

Czy weterynarz poinstruował Cię na temat diety ?

Przy nerkach należy maksymalnie ograniczyć białko ( sprawdź jaką zawartość białka ma karma, jeśli wysokie - zmień ) i tłuszcz. Dieta powinna być całkowicie lekkostrawna i pozbawiona przypraw a jednocześnie powinno się ograniczyć potas, który przy osłabionych nerkach może nie być prawidłowo wydalany ( banany i inne z wysoką zawartością potasu ). Szczurek powinien jeść dużo soczystych owoców i warzyw, by spożywać jak najwięcej płynów ( duża ilość płynów wspomoże wydalenie ewentualnych niewielkich kamieni / zatorów i dodatkowo pobudzi nerki do pracy ).

Można by też zastanowić się nad lekami przeciwbólowymi typu - no-spa ( nie wiem czy jest szczurzy odpowiednik ). Leki rozkurczowe lepiej działają na ból związany z kolką nerkową ( tu już mówię z własnego doświadczenia na swoich osobistych nerkach ).

Aa jeszcze co do diety - polecana jest nać pietruszki.
Bardzo polecana przy problemach z układem moczowym jest również żurawina ( sok z apteki lub suszona, nie jakieś marketówki ).

A z leków, można zapytać weta o sens podania uroseptu, również wspomagająco, bo wyleczyć to nie wyleczy.

Dzięki wielkie, jutro pogadam o tym u weta

A on może od tego chudnąć?

Szczurki mają szybką przemianę materii, każda choroba szybko odbija się spadającą wagą, bo przy chorobach, ja coś boli szczury jedzą mniej.

To rak przysadki. Otrzymał lek (możliwe, że Dostinex, nie wiem jest w opakowaniu Dostinexu). 24h ma, żeby poczuć się jak zdrowy szczur. I 90% szans wg. dr. Kliszcza. Dostał lek ok 11, poprawy żadnej, szczur-warzywo. Trzymajcie kciuki za Rysia

Przy podawaniu Dostinexu poprawia się często dopiero po drugiej-trzeciej dawce, więc nie poddawajcie się Ważne, żeby dawki były odpowiednio duże, przy zaawansowanych objawach choroby szczur powinien dostawać 1/2 albo nawet 3/4 tabletki, w zależności od wagi. Lek podaje się co 3 dni. Moja szczurka niedawno musiała zostać uśpiona z powodu guza przysadki, ale dzięki leczeniu Dostinexem żyła jeszcze 6 miesięcy, czując się w miarę dobrze, w sumie miała 2 lata i 3 miesiące.

Ryjek ważąc 445 gram dostaje całą tabletkę. To dość dużo w takim razie. Dziękuję, bo powoli tracę nadzieję jak patrze na niego jak tylko śpi, ew. powłóczy łapą. Boje się, że mógł pęknąć i trafi go to 10%...

Na drugim forum możesz przeczytać o przypadku, w którym przysadkowy szczur był tak słaby, że nie mógł przełykać i musiał mieć lek podawany sondą do żołądka, a później - szczur jak nowo narodzony Trzymam kciuki, żeby u Was też się udało!

Chociaż cała tabletka to rzeczywiście bardzo dużo, przy tej wadze powinien dostawać połowę. Ale w przypadku poprawy będzie można zmniejszyć dawkę, zwłaszcza że to bardzo drogi lek.

Nie jest dobrze. Ryjek zaczął nabierać powietrze pyszczkiem. Od razu do weterynarza, właśnie wróciłam... Ma obrzęk płuc, słabo oddycha, jak wychodziłam prawie wcale się nie ruszał... Dzwoniłam niedawno i podobno zaczął mrugać i reagować na dotykanie łapek. Już straciłam nadzieje, a jak usłyszałam, że jednak coś drgnęło, to znów wróciła. Cała noc pod tlenem. Jutro
(w sumie dziś) wszystko pokaże.

Hormon zadziałał, pozostał obrzęk płuc. To w sumie chyba super, tak?