Strona 1 z 1

Gruczolak przysadki - leczenie

: wt gru 04, 2012 6:20 pm
autor: NataliaW
U jednego z moich szczurów weterynarz podejrzewa gruczolaka przysadki.

Diego ma rok i 2 miesiące.
Zawsze był mniej aktywny, ale ostatnio jego stan się znacząco pogorszył. Stał się osowiały, nastroszony,niemrawy, miał wiecznie zmrużone oczy, zaczął tracić równowagę, powłóczyć łapkami (jakby miał je bardzo słabe, omdlewające), przy próbach poczochrania się po tyłku zawsze się przewraca, więcej śpi i siedzi w domku, ostatnio pojawiło się też u niego nietrzymanie moczu (tzn. zamiast narobić kilka kropelek, robi pod siebie dużą kałużę, jakby mimowolnie).
Uznałabym, że to typowe starzenie się, gdyby nie to, że on nie jest jeszcze w takim wieku, a jego rówieśnik wygląda i zachowuje się jak dużo młodszy szczur.
Na tej podstawie weterynarz uznał,że to prawdopodobnie gruczolak przysadki i zalecił mu jakieś hormony w płynie (niestety nie wiem jakie). Pierwszą dawkę dostał w lecznicy, ale ani lekarstwo ani sposób podawania go strzykawką do pyska mu ewidentnie nie leżą. Panikuje, rzuca się, odmawia współpracy.
Po lekach ożywił się: był żwawszy, chętniej jadł i zwiedzał teren, trochę bardziej otworzył oczka, nawet raz sam wskoczył na półkę, ale poza tym bez zmian (problemy z moczem, przewracaniem się przy skubaniu koło ogona zostały).
Wczoraj znowu był taki ogłuszony, ale też wczoraj miał dostać kolejną dawkę. Urządził nam taką walkę, że z ledwością wmusiliśmy w niego 1/3 za pomocą strzykawki, a resztę przemyciliśmy na jajku i śmietance z cukrem.
W czwartek ma dostać ostatnią dawkę.
Czy ktoś z was może wie co to za hormony i czy można mu je podawać w żarciu? Nie spodziewaliśmy się, że podanie mu leku będzie aż tak trudne.
Ostatnią dawkę chcemy podać bezpośrednio do pyska, ale jeśli się nie uda, to czy możemy w ostateczności mu je znów w czymś przemycić?
Ewentualnie może ktoś ma jakiś sprytny sposób na spacyfikowanie szczura?
W przyszłym tygodniu idziemy z nim na kontrolę, od tego czy lek zadziała zależy dalsze postępowanie.

Re: Gruczolak przysadki - leczenie

: wt gru 04, 2012 6:27 pm
autor: noovaa
Ogólnie ja jestem przeciwna podawania leków siłą chyba że w ostateczności ( szczur nie chce jeść, leku nie można dać w zastrzyku ). Jest to spory stres a stres wiąże się ze spadkiem odporności i trudniejszą walką organizmu z chorobą.

Niektórych leków nie można dawać z mlecznymi produktami. Spróbuj gerbera, jeśli nie wejdzie, możesz dać coś mniej zdrowego ( nieodpowiedniego na przysmak, ale przy lekach czasem to konieczność ;) ). Leki dobrze wchodzą również z tranem, masełkiem, majonezem, pasztetem. W ostateczności, jak nic nie działa, podaję z pastellą ( śmierdząca, rybna pasta na kanapki z 0% ryby ;P ).

O nazwę leków najlepiej uderzyć do weta, możesz zadzwonić.

Ogólnie zastanowiłabym się również nad nerkami, osłabienie, słabsze łapki, problem z moczem ... mogłyby pasować.

Re: Gruczolak przysadki - leczenie

: wt gru 04, 2012 6:44 pm
autor: NataliaW
O leku wiem tyle, ze jest to coś z hormonami regulującymi działanie hormonów przysadki, dlatego podaje się go w rękawiczkach, żeby sie nam przez skórę nie dostało do krwi. Dostaje tego bodajże 3mg (3 małe strzykaweczki)co 3 dni i podaje się to podono też psom. Jesli zadziała, to ma potem dostawać to samo w tabletkach.
Podawanie mu tego strzykawką wprawia go w taką panikę jakbyśmy go co najmniej żelazem przypalali więc też wolałabym tego uniknąć. Niestety nie wiem czy mogę tak robić. Dlatego liczę na porady bardziej doświadczonych w przemycaniu leków:)

Re: Gruczolak przysadki - leczenie

: wt gru 04, 2012 7:01 pm
autor: smeg
Lek to najprawdopodobniej Galastop, zawiera kabergolinę, która reguluje wydzielanie hormonów przysadki mózgowej. Możecie poprosić weta o wypisanie recepty na Dostinex - to ludzki odpowiednik tego leku, w tabletkach. Moja szczurzyca też od pół roku choruje na guza przysadki, dzięki lekom udaje się ją utrzymywać w niepogarszającym stanie. Na początku też podawałam jej Galastop i zupełnie nie chciała go przyjmować, musiałam dawać na siłę, a tabletki Dostinexu dużo łatwiej jest rozkruszyć i podać w jedzeniu ;) Ponadto przy zamówieniu leku przez internet na doz.pl jest taniej, niż z Galastopem. Niestety, leki musi przyjmować do końca życia, a miesięczna cena kuracji to ok. 250 zł.

Mnie nie udało się wymieszać Galastopu z niczym, bo jest zbyt oleisty, po prostu wstrzykiwałam go porcjami do pyszczka z boku, tak jakby między zębami a policzkiem. I jak najszybciej przeszłam na tabletki, żeby nie stresować siebie i szczura ;)

Re: Gruczolak przysadki - leczenie

: wt gru 04, 2012 7:10 pm
autor: NataliaW
Opis się w zasadzie zgadza:) Za 3 dawki tego co ma teraz płacilismy 3x 30 zł. Podobno to coś w tabletkach ma być wyraźnie tańsze i do końca życia codziennie. Poprawa nie jest wielka, ale wyraźnie widać po nim większą chęć życia.
Myśmy polali tym "olejem" po żółtku jajka, troche unikał tej części polanej, ale jajko mu na tyle smakuje, że potem zjadł i to. Resztę daliśmy na talerzyk w którym rozpuściliśmy kostkę cukru w około łyżeczce śmietany 30%. Uwielbia słodkie, więc się na to rzucił. Ale potem dziwnie jeździł pyszczkiem po ziemi (aż zębami szurał) tak jakby zjadł coś ohydnego. ( Tak samo robił drugi jak kiedyś ukradł mi kawałek papryczki chilli z talerza ;).

Re: Gruczolak przysadki - leczenie

: śr gru 05, 2012 8:36 am
autor: unipaks
Z oleistym, niesmacznym Galastopem jest problem w podawaniu, ale jeśli przynosi efekty i nie jest ze szczurkiem gorzej, to wstrzykujcie do pysia jak pisze smeg bo warto, potem przejdziecie na Dostinex. Trzymam kciuki za szczurka! :)

Re: Gruczolak przysadki - leczenie

: wt lut 05, 2013 2:28 am
autor: dreadd
Wet powiedziała, że mam podawać Galastop do pyszczka bezpośrednio, ale strasznie się wyrywał, więc podaję zmieszany z Gerberem, szczur zjada wszystko i codziennie o tej samej godzinie stawia się w kuchni:)
U mojego szczura efekty były zauważalne chyba po 3 dniach podawania leku, a dostaje małą dawkę, bo 0,5 ml na miesiąc, więc buteleczka 15ml starcza mi na miesiąc, objawy czyli niedowład w tylnich łapkach oraz przednich ustały:)

Re: Gruczolak przysadki - leczenie

: wt lut 05, 2013 10:04 am
autor: Hanka&Medyk
dreadd pisze:Wet powiedziała, że mam podawać Galastop do pyszczka bezpośrednio, ale strasznie się wyrywał, więc podaję zmieszany z Gerberem, szczur zjada wszystko i codziennie o tej samej godzinie stawia się w kuchni:)
Zazdroszczę. Moje nie miały najmniejszego zamiaru jeść takich mieszanek i musiałam podawać bezpośrednio do pysia. Wyrywały się strasznie, pluły, wycierały się, ale jakoś szło.

Re: Gruczolak przysadki - leczenie

: wt lut 05, 2013 12:51 pm
autor: unipaks
Jeśli udaje się przemycić Galastop w jedzonku i szczurek zjada całą zaleconą dawkę, to tym lepiej, że bez stresu :)
I niech działa! :)

Re: Gruczolak przysadki - leczenie

: wt lut 05, 2013 1:23 pm
autor: Eve
U mnie niestety jedyny skutek to strzykaweczka z boku pysia na trylion razy w bardzo małych dawkach. Mieszam to i tak z nutri 1:1
Niedługo przechodzimy na dostinex i może będzie lepiej z podawaniem. Chociaż widać że Chmura już się przyzwyczaja do tego rytuału co trzy dni. No i działa ! W porównaniu listopad/grudzień a teraz to różnica jest olbrzymia - jest znów "normalnym" szczurem. A od kilku dni to nawet skacze z łóżka na stolik - i TRAFIA ! z gracją.
Zauważyłam też że jakby jej się przypomina to co robiła te dwa miesiące temu np. Skakała na wiszące ściereczki kuchenne żeby wejść sobie na blat, potem chyba nie czuła się na siłach bo tego nie robiła/ nie próbowała nawet a teraz kiedy terapia weszła w cykl to znów tak się wspina i skacze. Takich sytuacji jest sporo że coś sobie przypomni .. ;) choć to "umysł blondynki"
Jest w dobrej formie, najlepiej to widać teraz kiedy jest więcej niż miesiąc cyklów galastopu - futro lśniące, oczy nie przymknięte, koordynacja na full - tylko jeszcze łapki przednie lekko zaciśnięte przy myciu w piąstki ale jedzenie trzyma ładnie. a przecież było już tak że wpadała do miski i przewracała się na boczek. Była bardzo osowiała i w zasadzie głównie spała.
trochę uparłam się na ten galastop u mojej pani weterynarz bo Ona tej metody leczenia nie znała - nawet bardziej intuicyjnie "wymyśliłam" .. teraz Pani Joasia jest zachwycona że tak ładnie wygląda.
Chyba czasem tak trzeba się upierać.
Ale mam pytanie do Was. Podaję Chmuracemu również nootropil w wersji lucatem i niby to jest do długotrwałego podawania, bierze to już ponad miesiąc wraz z wit b - jak myślicie kontynuować podawanie? Nie chciałabym jej rozwalić nerek czy wątroby..

mam też, gdyby ktoś potrzebował receptę na dostinex 2 tabl. ważną jeszcze dwa tygodnie. Ja z niej nie będę korzystać bo zamawiam 8 tabl.