szczury.org

W poniedziałek 3.12.2012 do krainy wiecznych łowów odeszła moja ukochana Balbinka. Miała tylko rok i 7 miesięcy. Odeszła nagle. Nie zdołałam jej pomóc choć próbowałam. Balbinka bawiła się z Michaliną gdy nagle dostała ataku paniki i zaczęła się dusić. Serduszko zaczęło jej bić jak szalone. Próbowałam jej pomóc ale po niespełna minucie umarła na moich kolanach. Nie wiem co było tego przyczyną. Nie miała wcześniej żadnych objawów choroby. Gdy umierała jedno oczko jej zbielało. Strasznie mi źle tym bardziej że nie wiem dlaczego to się stało. Czy ktoś wie co mogło się jej stać?

może miała jakieś objawy których ty nie zauważyłaś
może dostała poprostu ataku derca


LEĆ BALBINKO ! [*] ucałuj moją bandę !

Mój ojciec też tak stwierdził że to może atak serca. Jest zootechnikiem, co prawda nie zna się na szczurach ale mówił że krowy i świnie miały takie same objawy. Nie zauważyłam niczego niepokojącego. Była taka jak zwykle. Biedactwo moje

to bardzo możliwe.
niestety to jak u człowieka, ni stad ni zowąd się nieszczęścia zdażaja. najwazniejsze że nie cierpiała długo

Ogromnie mi przykro, współczuję...
[*]

[*]