Strona 1 z 1

Niechęć do adopcji...

: czw gru 06, 2012 3:05 pm
autor: Chichiro
Cześć! Udało mi się namówić mamę na szczurki, lecz jest problem... Mama nie chcę adoptować... Jest zniechęcona wizytą obcych w domu, ja natomiast nie chcę brać z zoologa. :( Co robić?

Re: Niechęć do adopcji...

: czw gru 06, 2012 3:38 pm
autor: xiao-he
To do działu "Uszczurawianie" :) Musisz jakoś przekonać, bo z zoologa nie bierz, już lepiej nie brać wcale :-\ Ja też miałam taki problem na początku a teraz patrz: mam 3 swoje adoptowane dziewczynki :) Czyli jednak się jakoś da :) Próbuj !

Re: Niechęć do adopcji...

: czw gru 06, 2012 3:55 pm
autor: Flaumel
Nie zawsze wizyta przedadopcyjna jest wymagana. Ewentualnie jest przeprowadzana w inny sposób np przez Skype.
Plus to nie jest myszkowanie komuś po domu, a raczej przyjazna wizyta z herbatką i pogawędką na temat szczurków :)

Re: Niechęć do adopcji...

: sob gru 22, 2012 1:31 am
autor: Izold
Adoptowałam szczury i ani razu nikt mnie nie odwiedzał. Da się. :)

Re: Niechęć do adopcji...

: sob gru 22, 2012 1:39 am
autor: Paul_Julian
Tu jest dobry temat o wizytach przedadopcyjnych:
http://www.szczury.org/viewtopic.php?f=4&t=33845

Re: Niechęć do adopcji...

: czw sty 24, 2013 4:54 pm
autor: Kameliowa
Moja pierwsza wizyta adopcyjne kosztowała mnie więcej stresu "przed". Bałam się własnie tego myszkowania, a okazało się, że było tak: przyszła do mnie S.P. , posiedziała, pogawędziłyśmy chwilę. Opowiedziałam jej o problemach zdrowotnych labika którego miałam, dała mi rady co w razie czego robić itd. Bardzo sympatycznie. Nie ma się czego bać.

Re: Niechęć do adopcji...

: czw sty 24, 2013 5:27 pm
autor: xiao-he
Ja adoptowałam już 4 szczury (wszystkie osobno) i miałam tylko 1 wizytę :) Przyszła dziewczyna, pokazałam jej klatkę, miło sobie pogadałyśmy :D Trwało to może jakieś 20 minut i było bardzo przyjamnie, nie martw się, to nic strasznego :)