[Lublin, Łódź, Wa-wa] 10 cudnych malców + mama do adopcji
: pt gru 07, 2012 12:27 am
A jednak, stało się - szczurka-podrzutka z TEGO wątku była w ciąży i w ostatnią sobotę została mamą. Poród przebiegł bez komplikacji, na świat przyszło 10 ślicznych, zdrowych maluchów. 
Dzisiaj dzieciaki kończą pięć dni życia. Cudne są i rozkoszne, wiercą się, ssą mamę jak małe pijawki i piszczą wniebogłosy. Jeden z ojców jest dumbolem, więc jest duża szansa, że przynajmniej kilkoro dzieci też okaże się dumbo (tego jeszcze nie oceniałam). Póki co znane są tylko kolorki. Mamy zatem:
- 3 czarne berkshire (kreciki z białymi skarpetkami, białymi łatkami na brzuszkach i jasnymi końcówkami ogonków),
- 1 czarnego kapturka,
- 2 aguti berkshire (śliczne "dzikuski" z białymi znaczeniami),
- 2 agutkowe kapturki,
- 1 szarego husky,
- 1 beżowego (chyba też husky) - to ten mały agent zakopany na samym dnie.

Banda kolorowa niczym tęcza.
Płeć jeszcze nie sprawdzana, staram się nie nadwyrężać cierpliwości młodej matki. Wieści na ten temat - na dniach.
Matka tego tałatajstwa ma ok. 4 miesięcy, w swojej roli zaś sprawuje się doskonale. Karmi, myje i otula swoje dzieci chusteczkami, na mnie zaś patrzy wilkiem, jak tylko zbliżam łapę (np. kiedy stawiam jej miskę z czymś dobrym, celowo jej nie drażnię). Jest dość drobna, ładna, ma uroczy biały paseczek biegnący od brody do piersi. Nie jest to typ przylepy, ale daje się dotykać i brać na ręce, jest kontaktowa, przybiega na cmokanie (nauczyła się cwaniara, że tak ją do smakołyków wołam). Nie gryzie - zaniepokojona po prostu bierze mój palec w zęby i odpycha mnie od gniazda z maluchami. Fajna i bystra z niej dziewczyna.

Wszystkie dzieciaki oraz ich piękna mama szukają nowych opiekunów. Gotowe do oddania będą w pierwszy weekend stycznia, małe skończą wtedy 5 tygodni. Z każdym zainteresowanym adopcją będę chciała porozmawiać i dopiero po rozmowie zdecyduję, do kogo ogonki trafią (kolejność zgłoszeń nie gra więc roli - do czasu ostatecznej rezerwacji). Zależy mi, żeby szczurki trafiły pod opiekę osoby doświadczonej, dorosłej, będącej w stanie zapewnić maluchom miłość, dużo wolności i (kiedyś w przyszłości) właściwą opiekę weterynaryjną. Najchętniej będę oddawać malce parami, w dwupaku - rodzeństwo najszczęśliwsze jest razem i łatwiej adaptuje się do nowego stada.
Bardzo chętnie oddam matkę z córką. Oczekuję też podpisania standardowej umowy adopcyjnej.
Chętnych i zainteresowanych zapraszam tutaj, na PW, maila (naturalbornleniwiec@gmail.com) lub na gg (3805928). Postaram się odpowiedzieć na wszelkie pytania.
A póki co - stay tuned! Nowe wieści i świeże fotki już niebawem. 

Dzisiaj dzieciaki kończą pięć dni życia. Cudne są i rozkoszne, wiercą się, ssą mamę jak małe pijawki i piszczą wniebogłosy. Jeden z ojców jest dumbolem, więc jest duża szansa, że przynajmniej kilkoro dzieci też okaże się dumbo (tego jeszcze nie oceniałam). Póki co znane są tylko kolorki. Mamy zatem:
- 3 czarne berkshire (kreciki z białymi skarpetkami, białymi łatkami na brzuszkach i jasnymi końcówkami ogonków),
- 1 czarnego kapturka,
- 2 aguti berkshire (śliczne "dzikuski" z białymi znaczeniami),
- 2 agutkowe kapturki,
- 1 szarego husky,
- 1 beżowego (chyba też husky) - to ten mały agent zakopany na samym dnie.


Banda kolorowa niczym tęcza.

Matka tego tałatajstwa ma ok. 4 miesięcy, w swojej roli zaś sprawuje się doskonale. Karmi, myje i otula swoje dzieci chusteczkami, na mnie zaś patrzy wilkiem, jak tylko zbliżam łapę (np. kiedy stawiam jej miskę z czymś dobrym, celowo jej nie drażnię). Jest dość drobna, ładna, ma uroczy biały paseczek biegnący od brody do piersi. Nie jest to typ przylepy, ale daje się dotykać i brać na ręce, jest kontaktowa, przybiega na cmokanie (nauczyła się cwaniara, że tak ją do smakołyków wołam). Nie gryzie - zaniepokojona po prostu bierze mój palec w zęby i odpycha mnie od gniazda z maluchami. Fajna i bystra z niej dziewczyna.



Wszystkie dzieciaki oraz ich piękna mama szukają nowych opiekunów. Gotowe do oddania będą w pierwszy weekend stycznia, małe skończą wtedy 5 tygodni. Z każdym zainteresowanym adopcją będę chciała porozmawiać i dopiero po rozmowie zdecyduję, do kogo ogonki trafią (kolejność zgłoszeń nie gra więc roli - do czasu ostatecznej rezerwacji). Zależy mi, żeby szczurki trafiły pod opiekę osoby doświadczonej, dorosłej, będącej w stanie zapewnić maluchom miłość, dużo wolności i (kiedyś w przyszłości) właściwą opiekę weterynaryjną. Najchętniej będę oddawać malce parami, w dwupaku - rodzeństwo najszczęśliwsze jest razem i łatwiej adaptuje się do nowego stada.

Chętnych i zainteresowanych zapraszam tutaj, na PW, maila (naturalbornleniwiec@gmail.com) lub na gg (3805928). Postaram się odpowiedzieć na wszelkie pytania.

