(*) Ignaś przegrał z nowotworem...
: pt gru 21, 2012 11:00 pm
Hej.. 
Nawet bym nie pomyślała, że będę pisać w tym dziale teraz.
6 listopada miał wycinanie guza - wszystko OK, wybudził się chwilę po zastrzyku...
16go zdejmowane szwy, rana sie ładnie goiła.
Kilka dni temu zaczął być coraz słabszy, chudnąć i mniej jeść..
Poszłam do naszej Pani Wet, zrobiłyśmy zdjęcie - w płucach 3 guzy, serduszka nie było widać, zbierał się płyn w płucach. Wizyta była w środę, dawałam mu leki 2x dziennie na serce i furosemid. Zaczął się odwadniać już po 2 dniach
Męczył się... i znowu musiałam podjąć decyzję o eutanazji... ;( Ehh... A tak się cieszyłam, że mu lepiej..
Śpij Ignasiu... [*]

Nawet bym nie pomyślała, że będę pisać w tym dziale teraz.
6 listopada miał wycinanie guza - wszystko OK, wybudził się chwilę po zastrzyku...
16go zdejmowane szwy, rana sie ładnie goiła.
Kilka dni temu zaczął być coraz słabszy, chudnąć i mniej jeść..
Poszłam do naszej Pani Wet, zrobiłyśmy zdjęcie - w płucach 3 guzy, serduszka nie było widać, zbierał się płyn w płucach. Wizyta była w środę, dawałam mu leki 2x dziennie na serce i furosemid. Zaczął się odwadniać już po 2 dniach

Śpij Ignasiu... [*]