szczury.org

Wiem że było już wiele podobnych tematów, lecz ja wolałbym uzyskać odpowiedź tutaj .
Kiedyś gdy byłem mały, na wakacjach mama czytała mi książkę o zwierzętach i bardzo spodobał mi się myszoskoczek mongolski . Szczerze mówiąc nic kompletnie o nim nie wiedzieliśmy gdy mama pozwoliła mi go kupić po powrocie (z tatą nigdy nie było i nie ma problemu) . Kupiliśmy jednego - gryzł, drapał bo był sam i za bardzo sie nudził a ja nie poświęcałem dla niego wystarczająco czasu. teraz wiem że są to zwierzęta stadne podobnie jak szczurki bardzo chciałbym mieć dwa ogonki, dużo o nich czytam, lecz jak tylko zaczynam o nich mamie opowiadać lub pytać się czy mogę sobie kupić od razu słysze odpowiedź : „Miałeś już myszoskoczka i nie udało ci się go oswoić !! Dosyć już takich eksperymentów” . Mam zamiar odwiedzić z nią siostrę cioteczną która ma szczura i jej udowodnić że są super lecz jeśli to nie zadziała co mogę jeszcze zrobić Od jakiś 2-3 miesiecy już ją męcze ale zawsze słysze : „nie ma mowy” . proszę o mądre odpowiedzi a nie żarty gdyż bardzo mi zależy na Szczuraskach . Miałem równierz chomiki ale z nimi nie było problemów ... wczoraj jak rozmawiałem z mamą jeszcze raz dodała argumentu : dosyć mam wrażeń ze szczurami z piwnicy ( jak była mała) ... Zrezygnować czy próbować dalej ?? a jak tak, to jak przekonać ?Dodam jeszcze że mieszkam również z babcią i dziadkiem, i babcia też mnie namawia żebym sb kupił bo ona je lubi ... co robić >???

Poczytaj dział 'uszczurawianie', pokazuj mamie filmiki, zdjęcia o szczurach, w końcu na pewno się uda ją przekonać. I pamiętaj, szczurki adoptujemy (na przykład tu na forum), nie kupujemy.

wiem nie mam zamiaru kupować w sklepie, bo panujące tam warunki mnie przerażają ... Jak coś to tylko adoptować

To wspaniale, że chcesz adoptować. Ja sama mam szczurki z zoologa, bo nie wiedziałam że na tym forum można adoptować. No cóż...człowiek się uczy całe życie, a ja dowiedziałam się po fakcje... Mnie też przerażają te okropne warunki w zoologach. Szczury bez picia, bez jedzenia, kilkanaście w jednym plastikowym pojemniku...strzelam, że o wymiarach 30x30. Na dodatek jak już zobaczyłam że sprzedawca od siedmiu boleści podnosi je za ogon to już całkiem zesłabłam... Och kurcze, szkoda szczura...

Venice, patrz na daty, autora od 31 grudnia na forum nie było.