szczury.org

Witam,

Zdecydowałem się zaopiekować szczurzycą w ciąży. Karmiłem ją różnymi szczurzymi przysmakami, no i oczywiście dawałem ugotowane jajeczko co by dużo materiału budulcowego miała dla małych. No i się urodziły wczoraj ( 9.01.2013).
Jest ich aż 15! Matka jest małą szczurcią, staram się jej dawać dobre jedzonko by miała dużo dobrego mleczka dla małych osesków, ale widać że nie które po prostu są słabsze i nie mają sił walczyć z silniejszymi o jedzonko.

Zastanawiam się nad pójściem do weta i uśpić część maluszków aby te silniejsze nie osłabły i były zdrowe, a te słabsze by się nie męczyły.

Proszę poradzić mi czy to na pewno dobre rozwiązanie? Nie dam rady odkarmiać młodych sam ;(

Jeżeli szczurka jest młoda, to lepszym rozwiązaniem będzie uśpienie części miotu. Dla matki to duże obciążenie, malców też jest wiele, więc tak na prawdę nie ma się co zastanawiać. Pamiętaj, że maluchy usypia się w pierwszej dobie życia, więc decyzję musisz podjąć do jutra.
Mamie zostaw minimum dwa maluszki.

Taka decyzja zawsze jest ciężka, ale w takich sytuacjach, gdzie dodatkowo bardzo dużo szczurków czeka na nowy dom, to jedno ze słuszniejszych wyjść.

Byłem u Pani weterynarz, poprosiła mnie bym nie zabijał młody (nie usypiał), powiedziała, że pomoże mi znaleźć im nowy dom gdy podrosną, dała mi też mleko zastępcze gdyby któreś były niedokarmione bym je dokarmiał jakbym widział któreś słabsze oseski.

Sam też nie chcę odbierać im życia, Pani weterynarz mnie przekonała aby je zostawić i pomóc ich matce przy karmieniu w razie problemu.

Uważacie że słusznie postąpiłem? Mam taką nadzieję.

no to twoja decyzja jest tylko i wyłącznie więc juz jak tam postanowiłes to niech tak zostanie.
teraz musisz poczytac bardzo dokładnie temat o narodzinach, o karmieniu młodej mamy i o wszytkim co z tym zwiazane, kiedy odzielic maluchy płciami kiedy moga już iśc do adopcji, itp itd i tylko pozostaje mi zyczyc ci powodzenia

Powodzenia w odkarmianiu osesków mam nadzieje że przeżyją

Hm, z punktu widzenia ilości szczurów jakie potrzebują domów, to na pewno niesłusznie. Pani wet też chyba nie zna problemu bezdomności zwierząt.
Ale łatwo się mówi nie mając takich maleństw w rękach. Sama nie wiem czy bym się zdecydowała na uśpienie, czy to szczurów czy kociąt czy innych noworodków, mimo że uważam to za jedyny słuszny krok.
Tyle ode mnie, ale będe zaglądać jak już maluchy podrosną, bo rozważam adopcję - jeśli do tego czasu już się nie zaszczurzę

Możesz jeszcze napisać skąd jesteś?

Jestem ze Szczecina, przynajmniej przez najbliższe 4 lata nie zamierzasz stąd na zbyt długo wyjeżdżać.
Ale jeżeli ktoś jest z okolic np Gorzowa lub Wrocławia lub Poznania to można się zgadać.

Jeżeli chodzi o rozdzielenie maluszków względem ich płci to 4 tygodnie od narodzin? Dobrze znalazłem?
Jeżeli chodzi o wydawanie ich do nowych domków to 5 tygodni?

Cały czas uczę się jaki pokarm szczurka powinna dostawać aby miała dużo dobrego mleczka dla małych. Może podsuniecie mi jakieś różne możliwości? Bo w sieci jest wszystko i nic, a sprawdzone metody nie zawsze są sprawdzone

Może wrzuć jakieś zdjęcia klusek albo chociaż mamy a na pewno zaraz będziesz miała chętnych na maluszki

Raczej MIAŁ a nie MIAŁA ;P

Na razie zdjęć klusek wrzucać nie będę.
Poczekam aż podrosną.

Sory tak z rozpędu mi się napisało To może chociaż zdjęcia mamusi

A powiedz mi z jakiej części Szczecina jesteś ? Jeśli czegoś ci potrzeba lub jakoś trzeba pomóc, z chęcią pomogę jestem tez ze Szczecina i sama miałam niedawno u siebie 12 małych osesków
Musisz obserwować codzinnie maluszki czy oby wszystkie miały pełne brzuszki na poczatku mama bedzie z maluszkami cały czas siedziała, pozniej postaraj sie by tez miała chwilkę dla siebie na odpoczynek od maluchów
Trzymam kciuki za maluszki i za zdrowie mamusi kluski bardzo szybko rosną , nie obejrzysz sie a juz bedą miały futerko .
Wiadomo kto jest ojcem maluszków ?

Samczyki można oddać od razu po oddzieleniu od mamy. Samce trzyma się max 4 i pół tygodnia. Samiczki minimum 5 pełnych tygodni z mamą niech posiedzą.

Cieszy mnie wasze zainteresowanie tematem.

Można powiedzieć że jestem z prawie obrzeży Szczecina (ktoś pytał).
Jak na razie nie potrzeba mi pomocy, jak na razie jakoś daję radę.

Sprawdzam co kilka godzin czy z małymi wszystko w porządku. Nie chcę jeszcze im dawać mleczka zastępczego ponieważ te od mamusi jest naturalnie wzbogacane w antyciała.
W ostateczności będę dokarmiał (i na pewno do tego dojdzie) te najbardziej głodne.

A dzisiaj w Szczecinie pada śnieg, ładne krajobrazy się nam zrobiły

Jeśli nie dajesz małym, to wzbogać mamie dietę o większą ilość białka ( przykładowe wysokobiałkowe, zdrowe produkty: kurczak gotowany, jajko, biały ser, ryba ). Np. Co drugi dzień taki obiadek. Mamie to dobrze zrobi. Maluchom w okresie intensywnego wzrostu jak już będą jadły, również takie dania. Poza tym witaminy mamie, karmienie to duże obciążenie dla organizmu .. osłabienie organizmu to większe ryzyko chorób ( świeże warzywa / owoce najlepiej codziennie do końca życia, jakieś gerberki i inne cuda, do poidła można dać vibovit junior - codziennie świeży przez kilka dni )

Co do mleka dla małych, nie wiem co Ci wet dał ale najlepiej się spisuje mleko dla kociąt ( w proszku nie do picia - to do picia, dla kotów to syf ) zmieszane z żółtkiem jaja. Mleko dla kociąt również możesz podać mamie.