szczury.org

Kochane forumowiczki, gdzie mogę zakupic karmę dla szczurków tzw. "na wagę" w obrębie Trójmiasta?
Czy któraś już ma jakiś sprawdzony sklep? Ew. jakies godne uwagi 'naturalne' mieszanki?

Ja od siebie nie polecam kupowania karm na wagę. Takie karmy często stoją długo po otwarciu, wietrzeją, kurzą się, bywają w nich mole etc.

Ja jednak dalej poszukam, i liczę na pomoc w tym

Małe paczki mozesz kupić w centrum Hali Gdyńskiej. Jest pakowana w woreczki i kosztuje kilka złotych za pół kilo chyba.

Ale naprawdę nie polecamy kupowania karmy na wagę. Dlaczego ? Ponieważ jest to karma kupowana np. w workach po 20 kg za np. 90 zł ( 90 zł to cena dla detalisty , sklep na pewno zapłaci duzo mniej). Osiem lat temu taki półkilowy woreczek kosztował 4-6 zł i to było drogo. Łatwo policzyć , ze obecnie bedzie to drozsze i sie nie opłaci.

Najbardziej jednak istotne jest to, ze takie raz otwarte duże wiadro z karmą traci swoje własciwosci, nie wiadomo ile stoi w sklepie i czy naprawdę ta karma jeszcze się nadaje do jedzenia. Jak kupujesz zamkniety firmowo worek, to ma on datę waznosci i nr partii, jest zapakowany w laboratoryjnych warunkach i w domu go sobie przesypiesz i zuzyjesz.
A w sklepie takie wiadro jest ciągle otwierane, narażone na kurz, działanie światła, jest ryzyko, że wlezą tam mole, pasożyty i pleśń.

No i chyba w sumie tyle

http://szczury.org/viewtopic.php?f=32&t=34608 Tu poczytaj, temat o polecanych karmach

Hmm, więc myślisz że lepiej byłoby kupic zwykłą karmę + dodatki? Zastanawiałam sie nad tym, ale wydaje mi sie, że drożej by to wyszło.

Mozesz np. zamówić JR farm albo Timę rattimę ( z zooplusa). Chyba najtaniej wychodzi. A dodatki to warzywka, owoce - a to zwykle ma się w domu
O wiele drożej moze wyjśc weterynarz albo pozbycie się np. pasożytów ... Oczywiscie, w kazdej karmie mogą sie trafić wołki zbożowe, albo mole. Ale karmę kupiona w sklepie (nawet w internecie) możesz zareklamowac, a takiej na wagę juz nie.

Święta racja z tą reklamacją. Ja osobiście już z przedświadczenia, każdą sklepową karmę, nawet te polecane, przesiewam przez sito. Mianowicie wysypuję całośc do dużej miski i pod bacznym okiem wybieram wszelkie pierdułki, które mi samej nieprzypasują.
Np. jakiś czas temu natknęłam się na kulkę zbóż jakby sklejoną klejem na ciepło. Może to już przesada, ale robię tak z każdą karmą

Btw. bardzo dziekuję za rady

Pasożytów czy wołków tak nie wyłapiesz. Kiedyś mi sie przytrafiły w Timie, a ostatnio któraś z suszonych ziółek musiała miec tez jakies robactwo, bo mamy wszoły w gromadce.
Ale to mądry sposób z tym przejrzeniem karmy. No i warto trzymać wszelakie paragony i worek, gdyby trzeba było robić reklamację.