Strona 1 z 2
Dżony&Dżony
: wt lut 12, 2013 1:51 am
autor: AsiaZG
Cześć!
Mam na imię Asia, jestem z Zielonej Góry. Adopotowałam 2 szczurki, czerwonookich, jasnych bliźniaków.
Dzisiaj bliźniaki z Łodzi dotarły do Zielonej Góry przez Wrocław

Sa to moje pierwsze szczury. Mają jedno imię, bo są identyczni, ale spróbuję ich nauczyć przychodzenia na 2 różne dźwięki, zobaczymy.
Jesteśmy w domu, chłopaki w klatce, zapoznają się z kotem (chociaż kot nie wyraża dużego zainteresowania).
Niestety, w pociągu jeden ze szczurków ugryzł mnie w palec do krwi. I nie wiem, czy zrobił to w stresie, bo włożyłam rękę do transportera (dałam im wcześniej do obwąchania), czy mnie nie lubią? Tak, czy inaczej trochę się przestraszyłam, chlupnęło trochę krwi i boję się ich dotykać póki co. Jak myślicie, ugryzł mnie, bo wpychałam ręce, gdzie nie trzeba, czy to coś poważniejszego?
Jeden z nich jest bardziej strachliwy i chowa się za/pod drugiego. Do tego często, gdy stoją, kiwają się na boki. Czy to normalne u samców? Co to oznacza?
Mają ok. 4 miesięcy, planuję ich oswajać powoli, nie gwałtownie. Będę informować o postępach.
Póki co, znalazłam w kuwetce całkiem zgrabną kupkę, a co najważniejsze, właśnie w kuwetce. Mam nadzieję, że ten dobry nawyk im zostanie
Wątek przeniesiony do odpowiedniego działu. Lilien
Re: Dżony&Dżony
: wt lut 12, 2013 2:12 am
autor: AsiaZG
przepraszam, pomyliłam działy, proszę o usunięcie tematu.
Re: Dżony&Dżony
: wt lut 12, 2013 2:17 am
autor: AsiaZG
lub przeniesienie do odpowiedniego działu. Jest możłiwość edytowania lub usuwania swoich postów?
Re: Dżony&Dżony
: wt lut 12, 2013 7:50 am
autor: 5zczurzyca
Edycja nie jest możliwa.
Kiwaniem na boki głowami się nie martw. To chyba typowe u szczurków o czerwonych oczach. Też mam takiego. Ze względu na odmienną barwę tęczówki szczurki takie są trochę ślepe. Z tego co zauważyłam to częściej "testują" wszystko zębami. To ruszanie wahadłowe łebkiem ma pewnie na celu nasłuchiwanie. Skoro słabo widzą to oczywiste, że skupią się na zapachu i dźwiękach otoczenia.
Wydaje mi się, że to ugryzienie to wynik paniki. Nie zawsze wystarczy dać się obwąchać raz by szczur cię zaakceptował. Widocznie maluch się przestraszył i zareagował dziabnięciem w stresie.
Życzę cierpliwości i powodzenia w oswajaniu

Re: Dżony&Dżony
: śr lut 13, 2013 9:51 pm
autor: AsiaZG
Dżonowie byli u mnie na rękach, udało mi się ich wyciągnąć z klatki
Póki co, biorę ich pojedynczo, bo nie wiem, czy dam radę sobie z dwójką od razu.
No, bardzo się cieszę!
Re: Dżony&Dżony
: ndz lut 17, 2013 7:16 pm
autor: kalinda
Właśnie przeglądałam forum i znalazłam Twój wpis.

Witaj na forum. Mam nadzieję, że z chłopakami coraz większe podstępy. Też myślę, że ugryzienie to wynik stresu - biorąc pod uwagę to, że nie są jeszcze w 100% zaprzyjaźnione z człowiekiem i to, że niedziela i poniedziałek - podróż, nocleg w nowym miejscu i dalsza podróż do Ciebie. Na pewno byli mocno spięci w pociągu i była to podejrzewam reakcja obronna. Tym bardziej biorąc pod uwagę jak zachowywali się u mnie, gdzie już spędzili nockę i poznali nieco nowe zapachy, ale wciąż byli spięci, szczególnie ten jeden.
Na pewno trzeba będzie do nich cierpliwości i będzie super.
Pisałaś, że wyciągasz ich osobno. Ja bym sugerowała razem. Najlepiej na początku na łóżku ze szmatkami, jakąś kuwetą / lub małą klatką wybiegową i Tobą. Ty sobie bądź koło nich, oni będą przyzwyczajali się do Twojego zapachu i w końcu myślę, że sami będą do Ciebie przychodzić.

Też możesz im podawać jakieś samakołyki (np. szczurze dropsy - byle nie za często) - w końcu zaczną kojarzyć, że szelest opakowania = coś pysznego i będą z klatki same wybiegać.

Moje starsze tak miały, a nowe uczę.
Co do ich matki i siostry - to u mnie już od jakiegoś czasu razem z moją czarnulką w 1 klatce.

Do mnie same przychodzą i zaczepiają.
Przesyłamy pozdrowienia i powodzenia dla Was. BĘDZIE DOBRZE.

Re: Dżony&Dżony
: pn lut 18, 2013 12:39 pm
autor: 5zczurzyca
kalinda pisze:Mam nadzieję, że z chłopakami coraz większe podstępy.
Kalinda - rządzisz!
Ja polecam inny sposób oswajania: Bierzesz wysokie krzesło i zanosisz do miejsca, w którym jak postawisz i usiądziesz to do wszystkiego będzie z 1,5 metra odległości. Wyciągasz oba maluchy i kładziesz na kolana siadając na tym krześle. Taka odległość sprawi, że żaden nie odważy się skoczyć / zeskoczyć. Podczas tego "zabiegu" należy cały czas do szczurków mówić spokojnym głosem - wtedy się do niego przyzwyczają. Im dłużej tak z nimi posiedzisz tym lepszy skutek. Ja zwykle "posiadówę" przerywałam po 1-2 godzinach.
Wyczytałam o tym w jednej "szczurzej" książce i do tej pory zawsze dawał świetne efekty. Możesz im też w tym samym czasie podawać jakieś łakocie, np. po jednym orzeszku, kawałek banana, itp.
Dobrym sposobem jest też podawanie czegoś smakowitego i zarazem płynnego (np. Gerberka) na łyżeczce podczas wybiegów - w ten sposób szczurek nie może zabrać smakołyku ze sobą, musi przebywać blisko ciebie zlizując zawartość łyżeczki jeżeli zależy mu na spałaszowaniu pyszności.

Re: Dżony&Dżony
: czw mar 14, 2013 9:05 pm
autor: kalinda
Asia i jak tam ogonki?
Re: Dżony&Dżony
: ndz maja 26, 2013 10:19 pm
autor: AsiaZG
Szczurasy już są zupełnie bezproblemowe, poza tym, że kradną wszystko, co mogą unieść, więc nie mam długopisów...
Mały jest co prawda mniej mizialski niż Gruby (Gruby nie jest gruby, ma taką ksywę), ale nie jest asocjalny.
Jutro dodam kilka zdjęć.
Re: Dżony&Dżony
: pn maja 27, 2013 8:17 pm
autor: kalinda
Czekam na fotki.

Moje panny też kochane. Fajnie, że panowie już OK!

Sindy czeka na foty synów, bo córę ma cały czas pod kontrolą.

Re: Dżony&Dżony
: sob sie 03, 2013 1:51 pm
autor: AsiaZG
Dżonemu zrobił się ropień na pyszczku, byliśmy dziś u weterynarza. Pani doktor go oczyściła, zaleciła zmianę ściółki ze żwirku na ręczniki papierowe i wyzytę kontrolną we wtorek.
Teraz Dżony umył się i ma całą głowę ubabraną krwią (ok, pewnie tej krwi nie ma tak dużo, ale jest biały, więc wygląda, jakby coś zamordował), tak się zastanawiam, czy powinien być z bratem w jednej klatce? Od razu pomyślałam o tym, że samice po porodzie zjadają wszystkie krwawe ochłapy, żeby nie wyglądać na chorą i nie być celem ataków. Weterynarz powiedziała, że nie jest to konieczne, ale w gabinecie nie był tak brudny, no i nie wiem, co robić...
Re: Dżony&Dżony
: sob sie 03, 2013 3:44 pm
autor: missia
Fajne chłopaki, a patrzyłaś już jak brat reaguje na drugiego z krwią?

nie wszystkie ogonki od razu się rzucają. Sprawdź jak będzie
Ps. Dodaj jakieś foty słodziaków

np. przez fotosik.pl
Re: Dżony&Dżony
: śr kwie 02, 2014 3:19 am
autor: AsiaZG
Niestety, kilka dni temu jeden Dżony zmarł, znalazłam rano jeszcze zjadł ostatnie śniadanie, a wieczorem, kiedy wróciłam z uczelni był już martwy
Teraz drugi Dżony jest sam, także szukam dla niego kolegi.
Re: Dżony&Dżony
: sob maja 24, 2014 7:03 pm
autor: kalinda
[*] a działo się mu coś wcześniej czy tak niespodziewanie?
Czy 2 Dżony żyje? Jestem bardzo ciekawa...
U mnie w zeszłym tygodniu opuściła mnie Zoe - siostra Dżonych. Wieczorem pełna życia, rano nie żyła - znalazłam ją już taką na hamaczku w klatce...

Ciekawe czy to przypadek, że 2ka rodzeństwa miała odeszła w podobny i niespodziewany sposób, czy też mieli coś od początku. W zasadzie Sindy (ich matka) została znaleziona porzucona na korytarzu z małymi... Zapewne to był miot wsobny... Ktoś nieodpowiedzialny miał wcześniej nasze ogonki... ;(
Re: Dżony&Dżony
: sob maja 24, 2014 7:29 pm
autor: AsiaZG
Drugi Dżony żyje i ma się bardzo dobrze. Tamtem rano nie miał apetytu (nie zjadł ziarna, zjadł tylko gerbera owocowego i kawałek jabłka) i był trochę osowiały, ale nie miał żadnych guzów, ropni, zmian, myślałam, że to chwilowe, bo nigdy specjalnie żarłokiem nie był.
Przykro mi z powodu Twojej szczurki
