Stefanowo-Tofikowa galeria i przyjaciele
: sob lut 16, 2013 8:07 am
Witamy 
Zakładam galeryjkę moim ślicznym Panom , który w końcu u mnie zagościli.
Po wielu latach różnych zwierzątek(chomiki,rybki,żółw,koszatniczki) moje zafascynowanie szczurami nie minęło,ale przecież szczur w domu, to wstrętne,i ogon taki itd. tak rodzice twierdzili
Ale w końcu ,gdy odeszły moje koszatniczki powiedziałam,że już gryzoni mieć nie będę, minęły może 2 miesiące jak już nie mogłam wytrzymać bez ogonków w domu. Po raz kolejny zaczęły się prośby tym razem o szczura
mama proponowała mi chomiki,ale powiedziałam ,ze wole w ogóle nic nie mieć, niż mieć inne zwierzątko niż szczur... po kolejnych 2 miesiacach
takie dwa cosie były u mnie w domku
A więc przedstawiam wam.......... Tofika
i Stefana
trafili do mnie wczoraj,a już wyczaiły mój kaptur jako idealną sypialnio -jadalnie nie boją się jak na razie niczego( w tym również moich psów)
Ogrzewają mi szyjkę, ewentualnie sprawdzają czy aby na pewno żyje i skubią mi uszy
Podróż też świetnie zniosły.
a ja jestem po prostu w nich zakochana po same uszy
Mam nadzieję,że będziecie nas odwiedzać ,a ja postaram się jak najczęściej wstawiać fotorelacje itp.
Ps. przepraszam za jakość zdjec
Zakładam galeryjkę moim ślicznym Panom , który w końcu u mnie zagościli.
Po wielu latach różnych zwierzątek(chomiki,rybki,żółw,koszatniczki) moje zafascynowanie szczurami nie minęło,ale przecież szczur w domu, to wstrętne,i ogon taki itd. tak rodzice twierdzili
Ale w końcu ,gdy odeszły moje koszatniczki powiedziałam,że już gryzoni mieć nie będę, minęły może 2 miesiące jak już nie mogłam wytrzymać bez ogonków w domu. Po raz kolejny zaczęły się prośby tym razem o szczura
mama proponowała mi chomiki,ale powiedziałam ,ze wole w ogóle nic nie mieć, niż mieć inne zwierzątko niż szczur... po kolejnych 2 miesiacach takie dwa cosie były u mnie w domku
A więc przedstawiam wam.......... Tofika
i Stefana
trafili do mnie wczoraj,a już wyczaiły mój kaptur jako idealną sypialnio -jadalnie
nie boją się jak na razie niczego( w tym również moich psów)Ogrzewają mi szyjkę, ewentualnie sprawdzają czy aby na pewno żyje i skubią mi uszy
Podróż też świetnie zniosły.
a ja jestem po prostu w nich zakochana po same uszy
Mam nadzieję,że będziecie nas odwiedzać ,a ja postaram się jak najczęściej wstawiać fotorelacje itp.
Ps. przepraszam za jakość zdjec
