Guz przysadki mózgowej
: ndz lut 17, 2013 12:43 pm
Mój ALEX rasa fuzz dumbo , wiek około 1,5 roku
Zawsze zdrowy pełen życia i chętny do zabawy nagle stracił na nią ochote (31.01.13) przestal wychodzic z domku zaczał sie chwiać jak pijany... nie potrafił utrzymać jedzenia, na początku wystarczyło mu trzymac jedzenie aby jadł wtedy w ogole prawie stracił ochote na jedzenie... ;/ teraz dostaje papki oczywiscie trzeba go karmic... nie trzyma moczu, jesli załatwia sie to w domku, nie wychodzi w ogole rzecz jasna jest słaby wiotki ... nie moge patrzec jak sie meczy
najpierw przypuszczany byl wylew, ale weterynarz ktory to mowil jest raczej od psów i kotow , pojechalismy do weta specjalnego od szczurkow, przypuszczał zapalenie ucha, ale z uszkami wszytsko w porzadku, po zbadaniu i omówieniu wiemy juz ze to guz przysadki... dostal zastrzyk i kropelki... po tym zastrzyku polepszyło mu się , dostał bardziej wyrazisty pyszczek i mniej sie chwiał , nawet wszedl na swoj domek , niestety tylko jeden dzien bylo dobrze... w sobote trzeba bylo powtorzyc zastrzyk tak jak zalecil lekarz.... niestety teraz sie w ogole nie polepszylo, szczurek cierpi... jest karmiony strzykawka do pyszczka, weterynarz nawodnil go zastrzykiem , ale nie ma poprawy... jesli to bedzie trwalo dalej i guz bedzie go nadal męczył i nie bedzie poprawy w ciagu 2 tyg weterynarz kazał uspic ...
co mam zrobic pomocy ;( nie potreafie tak go po prostu uśpic ... ;( caly czas mam nadzieje ze bedzie ok ;( moze sie oszukuje...
Zawsze zdrowy pełen życia i chętny do zabawy nagle stracił na nią ochote (31.01.13) przestal wychodzic z domku zaczał sie chwiać jak pijany... nie potrafił utrzymać jedzenia, na początku wystarczyło mu trzymac jedzenie aby jadł wtedy w ogole prawie stracił ochote na jedzenie... ;/ teraz dostaje papki oczywiscie trzeba go karmic... nie trzyma moczu, jesli załatwia sie to w domku, nie wychodzi w ogole rzecz jasna jest słaby wiotki ... nie moge patrzec jak sie meczy
najpierw przypuszczany byl wylew, ale weterynarz ktory to mowil jest raczej od psów i kotow , pojechalismy do weta specjalnego od szczurkow, przypuszczał zapalenie ucha, ale z uszkami wszytsko w porzadku, po zbadaniu i omówieniu wiemy juz ze to guz przysadki... dostal zastrzyk i kropelki... po tym zastrzyku polepszyło mu się , dostał bardziej wyrazisty pyszczek i mniej sie chwiał , nawet wszedl na swoj domek , niestety tylko jeden dzien bylo dobrze... w sobote trzeba bylo powtorzyc zastrzyk tak jak zalecil lekarz.... niestety teraz sie w ogole nie polepszylo, szczurek cierpi... jest karmiony strzykawka do pyszczka, weterynarz nawodnil go zastrzykiem , ale nie ma poprawy... jesli to bedzie trwalo dalej i guz bedzie go nadal męczył i nie bedzie poprawy w ciagu 2 tyg weterynarz kazał uspic ...
co mam zrobic pomocy ;( nie potreafie tak go po prostu uśpic ... ;( caly czas mam nadzieje ze bedzie ok ;( moze sie oszukuje...