Strona 1 z 2

Krwawiąca rana

: ndz lut 17, 2013 9:11 pm
autor: Sardyna
Pilna sytuacja - nasza samiczka miała sporej wielkości strupek po zastrzykach, który ładnie się goił, ale nie wiedzieć czemu strupek został zerwany i ranka silnie krwawi. Nie wiem, zaczepiła ją któraś pazurem, sama o coś zahaczyła, nieważne, ważne natomiast jest to, że muszę koniecznie pomóc szczurce, a do weta pojechać mogę najprędzej jutro. Rankę przemyłem wodą utlenioną, mocno się pieniło, krew mimo wszystko nadal leci (bardzo nieznacznie, ale jednak). Szczurekw trybie natychmiastowym trafił do chorobówki, ale mam pytanie, czy w jakikolwiek sposób mogę jej pomóc? Nie zachowuje się, jakby ją to specjalnie obchodziło, że ma wielką, krwawiącą ranę, nie wiem nawet czy zdaje sobie sprawę z tego co się dzieje. Jedyne co, to wyrywa się z chorobówki i chce do klatki, do koleżanek. Na pewno nie było bójki, spokój w klatce, to musiał być nieszczęśliwy wypadek.

Proszę o pomoc, sprawa wydaje się pilna.

Re: Krwawiąca rana

: ndz lut 17, 2013 9:12 pm
autor: Sardyna
Dobra, pisałem trochę nieskładnie, być może z nerwów...

Ranka silnie krwawiła, a wnioskuję to po wielkości rany i fakcie, że futerko jest krwią zabrudzone, w tym momencie krwi leci coraz mniej, ale jednak.

Re: Krwawiąca rana

: ndz lut 17, 2013 9:14 pm
autor: noovaa
krew możesz zatamować mąką ziemniaczaną. Raczej więcej nie pomożesz skoro rana już odkażona.

Re: Krwawiąca rana

: ndz lut 17, 2013 9:59 pm
autor: sylwiaj
ja zwierze straci duzo krwi to mozna dac gorzkiej czekolady, stawia na nogi i ma żelazo:)

Re: Krwawiąca rana

: ndz lut 17, 2013 10:52 pm
autor: Sardyna
Ciężko stwierdzić ile krwi straciła, bo nie wiem po jakim czasie od momentu krwawienia zauważyłem, że coś jest nie tak. Nie sądzę jednak, żeby ubytek był spory, bo samiczka zachowuje się normalnie, a pewnie gdyby straciła sporo krwi, byłaby osłabiona. Ta natomiast wyrywa się jak głupia, byle tylko wrócić do dziewczyn. Krew przestała lecieć niedługo po tym, jak przemyliśmy rankę wodą utlenioną, teraz szczurka śpi, niestety w chorobówce. Przez chwilę rozważałem dodanie do klatki koleżanki, coby samotna nie była, ale boję się, że któraś może pazurkiem ją zaczepić w tym miejscu. Wolę, żeby pobyła jakiś czas sama (jedynie na wybiegach spotkania z koleżankami, ale tylko pod naszą kontrolą) i żeby w spokoju się to zagoiło.

Dziękuję za rady, trochę spanikowałem jak zobaczyłem krwawiącego szczurka, ale sytuacja już jest chyba opanowana :)

Re: Krwawiąca rana

: ndz lut 17, 2013 10:56 pm
autor: sylwiaj
jak ma siłę to nic jej nie będzie tylko zabezpiecz jakoś rane bo moze znów ja rozdrapac:)
Jak kiedys Musia martwice rozdrapała to wszystko w transporterku było we krwi i była jak kukiełka. Dogrzałam ja wtedy, dałam kostkę gorzkiej czekolady i po 2h mała zaczęła pelzac a potem chodzic:)

Re: Krwawiąca rana

: sob lut 23, 2013 5:49 pm
autor: mel
mam podobny problem... myślicie, że obmycie rany, odkażenie wystarczy i izolacja wystarczy jako doraźna pomoc? Nie stosujecie jakiejś maści w celu szybszego gojenia, załagodzenia stanu?

Re: Krwawiąca rana

: sob lut 23, 2013 6:20 pm
autor: unipaks
Jeśli rana się nie paprze i jest czysta, to nawet niczego poza odkażeniem Rivanolem czy też Octeniseptem nie potrzebuje :) ; rany powinny oddychać, więc smarowanie maścią im nie służy. Dla przyspieszenia gojenia przydatny jest dializat Solcoseryl Żel. (nie maść)
Jeśli krwawienie jest duże, należy ranę schłodzić, doraźnie można też przyłożyć mąkę ziemniaczaną dla zatrzymania krwawienia; dbać o czystość, by niczym nie zainfekować

Re: Krwawiąca rana

: sob lut 23, 2013 6:46 pm
autor: mel
Krwawienie w tym momencie ustało. Dzięki za radę dot oddychania rany - racja, zawsze o tym zapominam gdy mam własne ;) Najbardziej niepokoi mnie to, że rankę ma w miejscu gdzie łatwo jest jej ją lizać i podgryzać. Wszystko powstało od zadrapania, które tylko leciutko podkrwawiło kilka dni temu, dziś jak wróciłam do domu zauważyłam krew na drewnianej półce - okazało się, że albo mała sobie grzebała w tym sama, albo 'grzebała' w tym jej koleżanka. W każdym razie rana się powiększyła i pogłębiła. Zastanawiam się czy jest sposób na to by oduczyć ją podlizywania tej rany - nie sądzę, by to służyło rance i samej szczurze kiedy robi to po odkażaniu kiedy te środki w jakimś stopniu pozostają jej na ranie i skórze wokół rany.

Re: Krwawiąca rana

: sob lut 23, 2013 6:49 pm
autor: sylwiaj
moge jeszcze polecic do odkarzania nadmanganian potasu - nie szczypie a jak szczur go zliże to nic sie nie stanie (służy również do odkażania jamy ustnej;))

Re: Krwawiąca rana

: sob lut 23, 2013 6:59 pm
autor: mel
O-o-oooo! o coś takiego mi chodziło, dzięki
Niby działam po części w branży medycznej, ale z odkażaniem ran zawsze miałam problem ;)

Re: Krwawiąca rana

: sob lut 23, 2013 9:21 pm
autor: Paul_Julian
Nadmanganian chyba trzeba rozcieńczac, inaczej może narobić bardzo dużo szkody.

Najlepszy jest octenisept.

Re: Krwawiąca rana

: sob lut 23, 2013 9:56 pm
autor: Hanka&Medyk
Nadmanganian nierozcieńczony, a dokładniej z przyłożeniem tabletki stosuje się wyłącznie na krwawiące palce po odłamaniu paznokcia. Rana wtedy tak bardzo krwawi, że w sumie niczym innym nie da się zatamować. W pozostałych przypadkach faktycznie lepiej rozcieńczyć lub użyć Octenisteptu albo Riwanolu.

Re: Krwawiąca rana

: sob lut 23, 2013 11:09 pm
autor: Paul_Julian
O ile dobrze pamiętam "fioletem" (czyli nadmanganianem) wetka przypalała naczynka krwionosne przy krwawieniu u jednej z moich szczurzyc. Był mocno fioletowy, w strzykawce ( ale z tego co wiem, to barwi nawet w malym stężeniu). Więc, dokładnie tak jak pisze Hanka&Medyk.
Lepiej nie ryzykować, jesli nie wiemy jak rozcieńczyć. Jodyna tez jest "podstępna", mam bliznę, bo mi przypaliło skórę >_<

Co do odkażania jamy ustnej. Mozna spokojnie stosować wodę utlenioną, ale bardzo sie pieni i ma wstrętny posmak. (rada od pani stomatolog). taki troche offtop :)

Re: Krwawiąca rana

: ndz lut 24, 2013 11:01 am
autor: sylwiaj
no własnie z nadmanganian trzeba umieć rozcieńczyć - musi byc lekko różowy i wtedy nic sie nie dzieje ja zostanie zlizany:)
Kon w tam gdzie tacjonuje ma problemy z jamą ustną i ma ja płukaną tez nadmangaianem tyle ze w mocniejszym stężeniu - az fiolet. Mysle ze drazniące sie to staje dopiero przy kolorze brązowym:)