Strona 1 z 2

krew niewiadomego pochodzenia..

: wt lut 19, 2013 2:58 pm
autor: puudi
posprzątałam klatkę, umyłam półki. chwilę później przychodzę do pokoju a na półce i pręcie ślady krwi.. dziewczyny sikają na półki ale przejechałam miejsce obok patyczkiem do ucha i nie jest to krew z moczem. obie samiczki mają około roku. wyjęłam je z klatki i obejrzałam, ale żadnych ranek nie widać ani nic niepokojącego.. biegają po pokoju jak zawsze. iść do weterynarza czy obserwować tylko? dodaję link do zdjęcia http://i45.tinypic.com/rtfj4l.jpg

Re: krew niewiadomego pochodzenia..

: wt lut 19, 2013 3:22 pm
autor: puudi
plamki na kanapie.. jest ciemna wiec nie widac koloru ale domyslam sie, ze znowu krew.. lepiej pojade do weta i juz wiem, ze chodzi o albinoske :(

Re: krew niewiadomego pochodzenia..

: wt lut 19, 2013 3:26 pm
autor: akzi
czy szczurka jest wysterylizowana ?
jeżeli nie to może to byc krew z pochy na skutek ropomacicza
szczura jeszcze dziś powinna przejść operacje sterylizacji
skąd jesteś ?

Re: krew niewiadomego pochodzenia..

: wt lut 19, 2013 3:28 pm
autor: puudi
z Gdyni

Re: krew niewiadomego pochodzenia..

: wt lut 19, 2013 3:28 pm
autor: puudi
raczej nie, adoptowałam ją 2 miesiące temu

Re: krew niewiadomego pochodzenia..

: wt lut 19, 2013 3:32 pm
autor: akzi
poczekaj zaraz znajdę jakiegos weta polecanego od nas z forum

Re: krew niewiadomego pochodzenia..

: wt lut 19, 2013 3:34 pm
autor: akzi
http://szczury.org/viewtopic.php?f=13&t ... lit=gdynia
tutaj masz jakis wetów z gdyni, przewertuj temat i jedź koniecznie jeszcze dziś
przewaznie jak leci krew z pochwy szczury muszą trafić na stół operacyjny jak naszybciej.

Re: krew niewiadomego pochodzenia..

: wt lut 19, 2013 4:22 pm
autor: puudi
okazało się, że to nie krew tylko substancja bardzo podobnie wyglądająca, której nazwy nie pamiętam "wykichana" pod wpływem stresu.. mała się musiała sprzątania w klatce przestraszyć. uff..

Re: krew niewiadomego pochodzenia..

: wt lut 19, 2013 4:54 pm
autor: saszenka
Porfiryna? Z opisu myślałam, że mnóstwo tego. Aż tyle może być porfiryny?

Re: krew niewiadomego pochodzenia..

: wt lut 19, 2013 5:03 pm
autor: puudi
tak ,właśnie porfiryna. w wielu miejscach w małych ilościach.. nie sądziłam, że to z noska bo wyglądał normalnie, niestety ani razu nie zauważyłam skąd to się wzięło i stąd nie wiedziałam jak się zabrać za wyszukiwanie. :/ ale wet przyjął od razu, zadał kila pytań i się wyjaśniło.

Re: krew niewiadomego pochodzenia..

: wt lut 19, 2013 5:08 pm
autor: saszenka
No dobrze, że to nie krew, bo już grozą powiało :)
Poczytaj na forum o porfirynie (pewnie już to robisz), może być na nosku, oczkach i uszkach z różnych powodów. Taka lampka alarmowa ;)

Re: krew niewiadomego pochodzenia..

: wt lut 19, 2013 5:17 pm
autor: puudi
tak, czytałam do tego wet poświęcił mi sporo czasu na rozmowę i już wiem co i jak. :)

Re: krew niewiadomego pochodzenia..

: wt lut 19, 2013 5:31 pm
autor: akzi
czyli od czego ta porfina ? bo jest jest duzo za duzo ?

Re: krew niewiadomego pochodzenia..

: wt lut 19, 2013 6:09 pm
autor: puudi
jak pisałam wyżej nie było tego tak dużo, tylko w wielu miejscach.. mała się zestresowała porządkami w klatce, do tego zabrałam jej polarową kryjówkę, ale tak już sikami śmierdziała, ze musiałam to zrobić.. w dodatku mieszka u mnie dopiero miesiąc :-X

Re: krew niewiadomego pochodzenia..

: wt lut 19, 2013 6:19 pm
autor: akzi
watpie szczerze że to z tego powodu