Felek, Feliks ... Ukochany rozbójnik
: śr lut 20, 2013 10:59 am
03.10 - 20.02.13 Felek, Feluś, Felix, Feliks, Cholera, Krążownik ....
Dzisiaj odszedł od nas mój wieloletni kompan - Feliks. Miał już trzy i pół roku co na labika i generalnie szczura, piękny wiek.
Pamiętam jak mi go pocztą pantoflową przywieziono z Wrocka do mnie. Z warszawy cwaniaczek był. Znajomi i rodzina śmiali się, że światowy szczur i podróżnik. Pamiętam także jak strasznie się bał ludzkiej ręki, dotyku i jedynym pożywieniem jaki zdołał wmłucić u mnie w ciągu całego pierwszego tygodnia była marchew, cały kopczyk marchwi przez co zamiast być swojego białego koloru - miał futro jak pomarańczka
Pamiętam każdą jego walkę, strupek, chorobę i jego alfowanie, a był alfą doskonałym - surowy niczym ojciec, ale i okazujący swoją miłość innym jak tatuś. Od początku do końca indywidualista, którego do samiusieńkiego koniuszka fibryska nie potrafił człowiek do oswoić - zawsze pozostała w nim pewna doza dzikości i bycia "Zosią samosią". Żył na przekór wszystkiemu i wszystkim, jakby chciał tym przekazać "Ja wam jeszcze pokażę kto ja jestem!".
Zostawił nam wiele pięknych wspomnień i będziemy za nim tęsknić. Miłej zabawy za tęczowym mostkiem żabciu! [*]
[center]
[/center]
Dzisiaj odszedł od nas mój wieloletni kompan - Feliks. Miał już trzy i pół roku co na labika i generalnie szczura, piękny wiek.
Pamiętam jak mi go pocztą pantoflową przywieziono z Wrocka do mnie. Z warszawy cwaniaczek był. Znajomi i rodzina śmiali się, że światowy szczur i podróżnik. Pamiętam także jak strasznie się bał ludzkiej ręki, dotyku i jedynym pożywieniem jaki zdołał wmłucić u mnie w ciągu całego pierwszego tygodnia była marchew, cały kopczyk marchwi przez co zamiast być swojego białego koloru - miał futro jak pomarańczka

Zostawił nam wiele pięknych wspomnień i będziemy za nim tęsknić. Miłej zabawy za tęczowym mostkiem żabciu! [*]
[center]
