Lilou 10.05.2011 - 18.01.2013
: ndz mar 10, 2013 9:22 am
Lilou – Lili, Lilianna.
Niebieska kuleczka, która po przeżytej w dzieciństwie traumie ( przygniecenie spadającą szafką ) stała się niezależną, stawiającą na swoim „żabą”, która przejęła władzę w stadzie po odejściu mamy Blu, która wzięła pod swoje skrzydła braciszka Bliźniaka i dzieliła się z nim legowiskiem. Bardzo długo walczyła z chorobą, przeżyła jedną operację i kiedy wydawało się, ze już wszystko jest dobrze, choróbsko uderzyło po raz drugi. Nie utraciła jednak pogody ducha, dalej radośnie sprawowała rządy i jak udzielna królowa siadała na środku tapczanu, żeby zjeść podany jej smakołyk, nie przepadała za głaskaniem ale nie miała nic przeciwko obcałowywaniu. Miała być operowana po raz drugi w grudniu, pomiędzy świętami, ale termin został przesunięty i dzięki temu zyskałam 22 dni podczas których mogłam z nią być. Przeżyła operację, ale jej organizm nie udźwignął tego całego obciążenia. Odeszła około 20:00 kiedy czekałam u wet, żeby ją odebrać... . Dane mi było tylko dwa dni nosić w serduszku po niej żałobę, bo wtedy właśnie odkryłam, że Bliźniak również choruje...
Niebieska kuleczka, która po przeżytej w dzieciństwie traumie ( przygniecenie spadającą szafką ) stała się niezależną, stawiającą na swoim „żabą”, która przejęła władzę w stadzie po odejściu mamy Blu, która wzięła pod swoje skrzydła braciszka Bliźniaka i dzieliła się z nim legowiskiem. Bardzo długo walczyła z chorobą, przeżyła jedną operację i kiedy wydawało się, ze już wszystko jest dobrze, choróbsko uderzyło po raz drugi. Nie utraciła jednak pogody ducha, dalej radośnie sprawowała rządy i jak udzielna królowa siadała na środku tapczanu, żeby zjeść podany jej smakołyk, nie przepadała za głaskaniem ale nie miała nic przeciwko obcałowywaniu. Miała być operowana po raz drugi w grudniu, pomiędzy świętami, ale termin został przesunięty i dzięki temu zyskałam 22 dni podczas których mogłam z nią być. Przeżyła operację, ale jej organizm nie udźwignął tego całego obciążenia. Odeszła około 20:00 kiedy czekałam u wet, żeby ją odebrać... . Dane mi było tylko dwa dni nosić w serduszku po niej żałobę, bo wtedy właśnie odkryłam, że Bliźniak również choruje...