2+1 z tego samego miotu
: wt mar 12, 2013 3:39 pm
Witam!
Kupiłam z chłopakiem ostatnio dwa szczury (samiczki- z tym, że jedna miała być samcem). W sklepie została mamuśka z ostatnią szczurzyczką. W piątek byłam kupić wapno dla ogonków i zobaczyłam, że ta mała jest sama w klatce, smutna, bez ruchu... Po długich namowach chłopak się zgodził na dodatkowego ogonka- tak więc Mała Czarna trafiła do mnie wczoraj w południe. Wychudzona (pani w sklepie mówiła, że nic nie jadła odkąd zmarła matka i została sama) , skrzecząca, pryszająca, kichająca. (Jest lepiej, przez noc zjadła pół miski jedzenia i serek)
Ale jest problem- moje dwie ogoniaste przestały ją całkowicie tolerować. Czytałam na wielu wątkach tego forum, że łączenie stadka może trwać do kilku tygodni.
Myślałam, że będzie łatwiej, skoro się znają, a tu niespodzianka. Napadają na Małą Czarną, wgryzaja się w szyje tak, że mała piszczy jakby ją ze skóry obcierano i kompletnie nie wiem co mam robić, żeby mogły być razem w klatce. Ona jest taka malutka i bezbronna, że po 2 nieudanych próbach połączenia ich na łóżku w sypialni (gdzie na początku wypuściłam Małą na chwilę) odpuściłam.
Na chwilę obecną Mała Czarna jest w osobnej klatce (15 cm od klatki Gośki i Jaśki) umytej, bo wcześniej szczurzyce w niej mieszkały przez kilka dni.
Mam zamiar wymienić ich dzisiaj klatkami, żeby spowrotem poznały swój zapach (gdzieś na forum o tym wyczytałam) i za tydzień jak Mała się podtuczy i troszkę sił nabierze, spróbuję je znowu na neutralnym miejscu położyć razem.
Nie znam się na szczurach, więc chciałabym się doradzić kogoś z doświadczeniem, niż przypadkiem wyrządzić im jakąś krzywdę.
Kupiłam z chłopakiem ostatnio dwa szczury (samiczki- z tym, że jedna miała być samcem). W sklepie została mamuśka z ostatnią szczurzyczką. W piątek byłam kupić wapno dla ogonków i zobaczyłam, że ta mała jest sama w klatce, smutna, bez ruchu... Po długich namowach chłopak się zgodził na dodatkowego ogonka- tak więc Mała Czarna trafiła do mnie wczoraj w południe. Wychudzona (pani w sklepie mówiła, że nic nie jadła odkąd zmarła matka i została sama) , skrzecząca, pryszająca, kichająca. (Jest lepiej, przez noc zjadła pół miski jedzenia i serek)
Ale jest problem- moje dwie ogoniaste przestały ją całkowicie tolerować. Czytałam na wielu wątkach tego forum, że łączenie stadka może trwać do kilku tygodni.
Myślałam, że będzie łatwiej, skoro się znają, a tu niespodzianka. Napadają na Małą Czarną, wgryzaja się w szyje tak, że mała piszczy jakby ją ze skóry obcierano i kompletnie nie wiem co mam robić, żeby mogły być razem w klatce. Ona jest taka malutka i bezbronna, że po 2 nieudanych próbach połączenia ich na łóżku w sypialni (gdzie na początku wypuściłam Małą na chwilę) odpuściłam.
Na chwilę obecną Mała Czarna jest w osobnej klatce (15 cm od klatki Gośki i Jaśki) umytej, bo wcześniej szczurzyce w niej mieszkały przez kilka dni.
Mam zamiar wymienić ich dzisiaj klatkami, żeby spowrotem poznały swój zapach (gdzieś na forum o tym wyczytałam) i za tydzień jak Mała się podtuczy i troszkę sił nabierze, spróbuję je znowu na neutralnym miejscu położyć razem.
Nie znam się na szczurach, więc chciałabym się doradzić kogoś z doświadczeniem, niż przypadkiem wyrządzić im jakąś krzywdę.