Nie mam siły do nich.
: śr mar 27, 2013 5:28 pm
Czytałam milion tematów o oswajaniu - nic nie zadziałało. Albo robię to źle. Ostrzegam, że nie jestem w cale doświadczona.
Potrzebuję pomocy, ponieważ sama nie mam tyle sił i po prostu się boję. Nie umiem.
Otóż w zeszłoroczne wakacje kupiłam szczuraska z zoologa (Zabijcie mnie, sama bym to w sumie zrobiła. Moja głupota, nic o tym nie wiedziałam). Nie potrafiłam go oswoić, czas leciał, aż do niedawna. Wzięłam się za niego. Gdy zaczęłam go wypuszczać z klatki (go - Armagedona, jego imię), po tym stał się bardziej agresywny bo dotychczas się mnie bał. Zaczął mnie gryźć. Wsadzałam go pod bluzę, ten się wyrywał. Dawałam mu kawałek koszulki, a on to po prostu ignorował. Nawet kusiłam go smakołykami - nic. Czuję się bezsilna i proszę, aby ktoś udzielił mi indywidualnej pomocy. Nie radzę sobie, a nie chcę spisać go za przeproszenie na straty. Dodam, że nie do końca znam jego wiek - może z rok. Nie chcę się poddawać, jednak gdy staję przed klatką nic nie potrafię.
Druga sprawa - sprawiłam dzisiaj Armagedonowi przyjaciela (w końcu, ale nie chciałam brać kolejnego z zoologa więc czekałam na okazję). Koleżance z klasy urodziły się małe, więc ja przygarnęłam jednego o imieniu Cynamon. Teraz ma ok. 6 tygodni. Robiłam to co trzeba: wyczyściłam dokładnie klatkę, poidło etc., jeszcze potem Armi biegał po podłodze strasznie wskakując na małą klatkę, którą porzyczyłam dla małego i obaj się obwąchiwali przez pręty. Wpuściłam malca, po jakimś czasie Armiego. Starszy zaczął go mocno wąchać, łaził ciągle za nim. Nagle się rzucił na niego, więc błyskawicznie ich rozdzieliłam. Działo się tak jeszcze trzy razy - poddałam się i obu poodkładałam do swoich klatek. Koleżanka przez telefon mi doradziła, bym poczekała trochę, klatki postawiła obok siebie i po ok. 3 dniach znowu spróbowała. I czekam.
I cały problem w tej sprawie - jak mam połączyć malutkiego szczurka z nieoswojonym rocznym z zoologa? Z pozorów wiem, ale nie chcę ukrywać tego, że nie umiem. Nie chcę im zrobić krzywdy moją głupotą. Po drugie jak ich oswoić. Proszę was o pomoc
Z góry przepraszam za ciągłe powtórzenia i niespójność tekstu.
Potrzebuję pomocy, ponieważ sama nie mam tyle sił i po prostu się boję. Nie umiem.
Otóż w zeszłoroczne wakacje kupiłam szczuraska z zoologa (Zabijcie mnie, sama bym to w sumie zrobiła. Moja głupota, nic o tym nie wiedziałam). Nie potrafiłam go oswoić, czas leciał, aż do niedawna. Wzięłam się za niego. Gdy zaczęłam go wypuszczać z klatki (go - Armagedona, jego imię), po tym stał się bardziej agresywny bo dotychczas się mnie bał. Zaczął mnie gryźć. Wsadzałam go pod bluzę, ten się wyrywał. Dawałam mu kawałek koszulki, a on to po prostu ignorował. Nawet kusiłam go smakołykami - nic. Czuję się bezsilna i proszę, aby ktoś udzielił mi indywidualnej pomocy. Nie radzę sobie, a nie chcę spisać go za przeproszenie na straty. Dodam, że nie do końca znam jego wiek - może z rok. Nie chcę się poddawać, jednak gdy staję przed klatką nic nie potrafię.
Druga sprawa - sprawiłam dzisiaj Armagedonowi przyjaciela (w końcu, ale nie chciałam brać kolejnego z zoologa więc czekałam na okazję). Koleżance z klasy urodziły się małe, więc ja przygarnęłam jednego o imieniu Cynamon. Teraz ma ok. 6 tygodni. Robiłam to co trzeba: wyczyściłam dokładnie klatkę, poidło etc., jeszcze potem Armi biegał po podłodze strasznie wskakując na małą klatkę, którą porzyczyłam dla małego i obaj się obwąchiwali przez pręty. Wpuściłam malca, po jakimś czasie Armiego. Starszy zaczął go mocno wąchać, łaził ciągle za nim. Nagle się rzucił na niego, więc błyskawicznie ich rozdzieliłam. Działo się tak jeszcze trzy razy - poddałam się i obu poodkładałam do swoich klatek. Koleżanka przez telefon mi doradziła, bym poczekała trochę, klatki postawiła obok siebie i po ok. 3 dniach znowu spróbowała. I czekam.
I cały problem w tej sprawie - jak mam połączyć malutkiego szczurka z nieoswojonym rocznym z zoologa? Z pozorów wiem, ale nie chcę ukrywać tego, że nie umiem. Nie chcę im zrobić krzywdy moją głupotą. Po drugie jak ich oswoić. Proszę was o pomoc

Z góry przepraszam za ciągłe powtórzenia i niespójność tekstu.