Majonez & Nachos.
: pt kwie 19, 2013 4:07 pm
Od małego chciałam mieć szczura. Tata opowiadał mnie i siostrze o swoim koledze z liceum, który wziął szczura "dzikusa" z zoo, miał być karmą dla węża. Zwierzątko się oswoiło, siedziało cały dzień na jego ramieniu albo w rękawie jego bluzy, jadło z nim i piło, byli po prostu nierozłączni. Zatem namawiałyśmy na ciura. Tata chciał nam kupić, problem stanowiła mama. Boi się ich ogonów (jak większość ludzi...), przypominają jej dżdżownice, a akurat tych istot się panicznie lęka- fobia.
Tydzień temu poszłam do zoologa, rozejrzeć się, czy nie mają świnki do adopcji. Mieli. Młodą, sparaliżowaną, do wzięcia od zaraz. Miałam już dwa prosiaki, chciałam mieć trójkę. Zarezerwowałam. Codziennie chodziłam do tego sklepu i dawałam jej jeść- mogłam ją wziąć dopiero dzisiaj, na urodziny. We wtorek poszłam z siostrą. Ktoś oddał dwie samiczki- w klatce 35 x 23 x 15. Poszłyby do węża. Oczywiście, my lament, bo biedne, zaznały życia z człowiekiem i mają umrzeć? Jak to to tak? Nie można!
Rozpoczął się proces namawiania mamy. Wczoraj wieczorem zaznaczyła, że jeżeli szczur pojawi się w tym domu, to wyrzuci przez okno. Dzisiaj rano, po naszych żarliwych namowach, zgodziła się. I przyszłyśmy do domu ze świnką i dwoma ciurami.
Majonez jest moja. Nie potrafię określić jej umaszczenia, jednak jest śliczne! Nachos, również samiczka, jest szczurem siostry, haskacz.
Wieczorem postaram się wstawić ich zdjęcia ;>
BTW, teraz są w klatce 100 x 50 x 80, więc warunki są o nieeebo lepsze. Dostały płatki owsiane zmieszane z gerberkiem i jogurtem, buraczka, marchewkę, pietruszkę, ogórka i kawałek makreli- Majonez uwielbia marchewkę, spróbowała płatki, Nachos zjadł rybę i również marchew.
Pozdrawiamy i mamy nadzieję, że jak najwięcej dowiemy się z tego forum o tych cudnych zwierzęciach. Szukam tutaj informacji od 3 dni, ale dopiero dzisiaj postanowiłam się zarejestrować, bo wcześniej nie wiedziałam, czy i kiedy szczury będą C:
Tydzień temu poszłam do zoologa, rozejrzeć się, czy nie mają świnki do adopcji. Mieli. Młodą, sparaliżowaną, do wzięcia od zaraz. Miałam już dwa prosiaki, chciałam mieć trójkę. Zarezerwowałam. Codziennie chodziłam do tego sklepu i dawałam jej jeść- mogłam ją wziąć dopiero dzisiaj, na urodziny. We wtorek poszłam z siostrą. Ktoś oddał dwie samiczki- w klatce 35 x 23 x 15. Poszłyby do węża. Oczywiście, my lament, bo biedne, zaznały życia z człowiekiem i mają umrzeć? Jak to to tak? Nie można!
Rozpoczął się proces namawiania mamy. Wczoraj wieczorem zaznaczyła, że jeżeli szczur pojawi się w tym domu, to wyrzuci przez okno. Dzisiaj rano, po naszych żarliwych namowach, zgodziła się. I przyszłyśmy do domu ze świnką i dwoma ciurami.
Majonez jest moja. Nie potrafię określić jej umaszczenia, jednak jest śliczne! Nachos, również samiczka, jest szczurem siostry, haskacz.
Wieczorem postaram się wstawić ich zdjęcia ;>
BTW, teraz są w klatce 100 x 50 x 80, więc warunki są o nieeebo lepsze. Dostały płatki owsiane zmieszane z gerberkiem i jogurtem, buraczka, marchewkę, pietruszkę, ogórka i kawałek makreli- Majonez uwielbia marchewkę, spróbowała płatki, Nachos zjadł rybę i również marchew.
Pozdrawiamy i mamy nadzieję, że jak najwięcej dowiemy się z tego forum o tych cudnych zwierzęciach. Szukam tutaj informacji od 3 dni, ale dopiero dzisiaj postanowiłam się zarejestrować, bo wcześniej nie wiedziałam, czy i kiedy szczury będą C: