Strona 1 z 1
Duży problem
: pn kwie 22, 2013 4:09 pm
autor: Koko_Mila
Zamierzałam teraz sprzątnąc klatke szczurom .Zauważyłam że jedna z nich która jest bardzo płochliwa leży skulona na dnie klatki .Pomyślałam że śpi czy coś , ale ona nie spała podniosłam ją i okazało się że jej kręgosłup jest wygięty tak jak u prężącego się kota.Nie chodzi tylko tak dziwnie podskakuje i można zrobić z nią dosłownie wszystko. Pomocy

Re: Duży problem
: pn kwie 22, 2013 4:34 pm
autor: Svefn
Czy to prężenie się, to wygięcie środkowej części kręgosłupu do góry, czy do dołu (głowa wtedy zadarta do góry, dodatkowo trzepotanie uszami podczas dotykania)? Podskakiwanie to podskoczenie krok dwa i czekanie na dotknięcie/pogłaskanie?
Czy szczurek jest wiotki i niemrawy?
Re: Duży problem
: pn kwie 22, 2013 4:38 pm
autor: Koko_Mila
Kręgosłup jest wygięty do gór .Szczur tak jakby dostał paralizu to podskoczenie to bardziej tak jaby nagły zryw mięśni .Drugiej też się coś takiego zaczeło robic .A tak przy okazji to strasznie wyliniały w okolicach szyji i grzbietu .Felicja jest po chorobie{ropien na łapie]więc jej zachowanie jest jakoś uzasadniono ale helena nigdy ni chorowała jeszcze , a znią to stało się jakoś z dnia na dzien wczoraj wieczorem jeszcze chodziła.

Re: Duży problem
: pn kwie 22, 2013 4:41 pm
autor: Koko_Mila
Ona po prostu leży na boku i kurczowo stara się podnieśc ,ale nie może .Rusza łapkami ,ale nie na tyle żeby zrobić cokolwiek
Re: Duży problem
: pn kwie 22, 2013 4:56 pm
autor: Koko_Mila
Re: Duży problem
: pn kwie 22, 2013 7:43 pm
autor: unipaks
Bardzo mi przykro...
[*]
Re: Duży problem
: pn kwie 22, 2013 7:56 pm
autor: Paul_Julian
To faktycznie mógł byc jakiś paraliż czy wylew. Weż tą drugą do weta, skoro też cos niedobrego sie dzieje. No i jeszcze to linienie- może jakiś pasożyt się przyplątał ?
Biedna szczurka

Re: Duży problem
: wt kwie 23, 2013 12:10 pm
autor: Koko_Mila
Dzisiaj rano znalazłam Felicję tak samo poskręcaną .Umarła w nocy

Re: Duży problem
: wt kwie 23, 2013 4:09 pm
autor: smeg
Warto zrobić szczurkom sekcję zwłok u weterynarza, żeby dowiedzieć się, co to było. Szczerze mówiąc, nigdy nie słyszałam o takim przypadku.
Re: Duży problem
: ndz kwie 28, 2013 10:42 pm
autor: lovekrove
To okropne... Przykro mi strasznie. Podpisuję się pod propozycją zrobienia sekcji - w przypadku, gdy komuś przytrafi się coś podobnego, będą wiedzieli co to.
Trzymaj się

Re: Duży problem
: pn kwie 29, 2013 8:55 am
autor: Kaliska
Bardzo ci współczuję. Trzymaj się mocno!