Łączenie dorosłych 3 + 1 - potrzebuję rady!
: wt kwie 30, 2013 8:08 pm
Witam
wiem, że wątków tego typu było mnóstwo, szukałam na forum, ale to wszystko jest takie rozbite, strzępki informacji w wielu postach. Dlatego bardzo proszę o nie ignorowanie mnie, to dla mnie ważne, tym bardziej że jestem świeżakiem w tym temacie
Otóż miałam 3 szczurki, każda z innego miotu. Łączenie ich ze sobą (po kolei) zajmowało mi góra 2 dni, naprawdę szło jak po maśle, zero bójek, jakichś większych oznak dominacji też nie było. Wzięłam pod swój dach nową szczurzycę, wiekiem zbliżoną do moich, jednak zawsze była sama i nie umie żyć w stadzie. Zaczęłam jak zawsze, neutralny teren, było ok. Zainteresowanie moimi trzema lalkami nową koleżanką było umiarkowane. Wąchały się, łaziły po sobie, generalnie standard. Potem przełożyłam je do mniejszej klatki (neutralnej, w której nikt nie mieszka). Na początku też było ok, ale później ni stąd ni zowąd kłótnia, bójka i Pączek wyszedł z tego z dwiema ranami, przy czym jedna dość poważnie krwawiła... W związku z tym parę pytań:
1. Kiedy zacząć ponowne łączenie?
2. Powinny czuć swoje zapachy czy na jakiś czas odizolować nowego zwierzaka od pozostałych?
3. Łączyć jakoś pojedynczo czy może wszystkie od razu do jednego pomieszczenia/wanny/brodzika/klatki. Czy może najpierw oswoić z jedną, potem z drugą?
4. Co zrobić, aby uniknąć takich sytuacji? żeby nie doszło wiecej do rozlewu krwi?
4.1 Czy możliwe, żeby się zagryzły? Czy jednak to tylko przypadek, że tak niefortunnie ją dziabła, że krew leciała dość długo? Czy szczury mogą z premedytacją wyrządzić krzywdę?
5. Co robić, jeśli ewentualnie coś takiego się zdarzy? Bo nie ukrywam że wpadłam w panikę... Dawno tyle stresu nie miałam
6. Jak agresję wobec siebie zamienić w przyjaźń? Bo tak jak mówię, jestem laikiem w tym temacie i łączenie trzech poprzednich było niewiarygodnie proste. A teraz nie wiem, jak mam sobie poradzić.
Bardzo proszę o rady i o wskazówki krok po kroku, jak powinno się to wszystko odbywać w przypadku, gdy to nie jest zwykła dominacja a ewidentna agresja.
wiem, że wątków tego typu było mnóstwo, szukałam na forum, ale to wszystko jest takie rozbite, strzępki informacji w wielu postach. Dlatego bardzo proszę o nie ignorowanie mnie, to dla mnie ważne, tym bardziej że jestem świeżakiem w tym temacie
Otóż miałam 3 szczurki, każda z innego miotu. Łączenie ich ze sobą (po kolei) zajmowało mi góra 2 dni, naprawdę szło jak po maśle, zero bójek, jakichś większych oznak dominacji też nie było. Wzięłam pod swój dach nową szczurzycę, wiekiem zbliżoną do moich, jednak zawsze była sama i nie umie żyć w stadzie. Zaczęłam jak zawsze, neutralny teren, było ok. Zainteresowanie moimi trzema lalkami nową koleżanką było umiarkowane. Wąchały się, łaziły po sobie, generalnie standard. Potem przełożyłam je do mniejszej klatki (neutralnej, w której nikt nie mieszka). Na początku też było ok, ale później ni stąd ni zowąd kłótnia, bójka i Pączek wyszedł z tego z dwiema ranami, przy czym jedna dość poważnie krwawiła... W związku z tym parę pytań:
1. Kiedy zacząć ponowne łączenie?
2. Powinny czuć swoje zapachy czy na jakiś czas odizolować nowego zwierzaka od pozostałych?
3. Łączyć jakoś pojedynczo czy może wszystkie od razu do jednego pomieszczenia/wanny/brodzika/klatki. Czy może najpierw oswoić z jedną, potem z drugą?
4. Co zrobić, aby uniknąć takich sytuacji? żeby nie doszło wiecej do rozlewu krwi?
4.1 Czy możliwe, żeby się zagryzły? Czy jednak to tylko przypadek, że tak niefortunnie ją dziabła, że krew leciała dość długo? Czy szczury mogą z premedytacją wyrządzić krzywdę?
5. Co robić, jeśli ewentualnie coś takiego się zdarzy? Bo nie ukrywam że wpadłam w panikę... Dawno tyle stresu nie miałam
6. Jak agresję wobec siebie zamienić w przyjaźń? Bo tak jak mówię, jestem laikiem w tym temacie i łączenie trzech poprzednich było niewiarygodnie proste. A teraz nie wiem, jak mam sobie poradzić.
Bardzo proszę o rady i o wskazówki krok po kroku, jak powinno się to wszystko odbywać w przypadku, gdy to nie jest zwykła dominacja a ewidentna agresja.