Strona 1 z 1
dzikus a transporter - pytanie techniczne
: czw maja 02, 2013 10:38 pm
autor: saszenka
Czy ktoś z Was ma jakiś super sposób na przeniesienie z klatki do transportera dorosłego szczura, który nie jest oswojony i gryzie? Jak to zrobić w sposób najmniej stresujący dla niego i dla mnie
Help...
Re: dzikus a transporter - pytanie techniczne
: czw maja 02, 2013 11:34 pm
autor: Paul_Julian
Zapytaj Smeg
http://szczury.org/memberlist.php?mode= ... le&u=14024
Ona ma dzikuska u siebie w stadku, i chyba jednego na DT.
Re: dzikus a transporter - pytanie techniczne
: pt maja 03, 2013 11:41 am
autor: saszenka
Dzięki, napisałam do Smeg
Ale właśnie zauważyłam, że mogłam nieprecyzyjnie się wyrazić. To nie jest dziki szczur, tylko taki zwykły - nasz
Dorosły ale nieoswojony i gryzący. Więc gdyby ktoś miał jakieś sugestie, to jestem chętna, spragniona wiedzy i otwarta na każde dobre słowo
Re: dzikus a transporter - pytanie techniczne
: ndz maja 05, 2013 8:29 am
autor: amallord
zwykły nasz - znaczy smietnikowy?
Re: dzikus a transporter - pytanie techniczne
: ndz maja 05, 2013 12:12 pm
autor: saszenka
Zwykły, nasz, domowy
Po prostu dorosły, nieoswojony, gryzący. Brzdąca bym się nie bała, bo wielkiej krzywdy by mi nie zrobił, ale Krochmal ma zacisk szczęki godny pitbulla
W każdym razie uzbrojona w rady Smeg myślę, że podołam. Spróbuję nakłonić go do wejścia do transportera po dobroci (bo szczuras nieśmiało, ale łazikuje po łóżku podczas sprzątania), a jak nie zechce, to wtedy zrobimy to smegową metodą. Wolałabym jednak nie stresować chłopa jeszcze bardziej i liczę, że uda mi się zrobić to mało inwazyjnie
Re: dzikus a transporter - pytanie techniczne
: ndz maja 05, 2013 1:33 pm
autor: Paul_Julian
Słynny Krochmal
Myślę, ze da radę po dobroci. Wpadło mi do glowy, że moze spróbuj rano jak będzie taki troszkę zaspany. Byle nie całkiem śpiący, bo wtedy dziabnie. Albo wieczorem skusić na kaszkę.
Re: dzikus a transporter - pytanie techniczne
: ndz maja 05, 2013 2:00 pm
autor: saszenka
On nigdy nie jest zaspany - on wciąż jest w stanie permanentnego czuwania... Mam pomysł, żeby wsadzić transporter do klatki (duży nie jest), poczekać aż jegomość wejdzie z ciekawości i wtedy hyc, zamknąć
na zachętę mogę włożyć do środka obiadek (bo Krochmal pokochał obiadki i już nawet nie reaguje na bodźce zewnętrzne, gdy uczepi się łapkami łyżki).
Ze wstępnych ustaleń ma jechać popołudniem, więc też polowanie na odpowiedni poziom senności wiązałoby się ze zbyt długim i niepotrzebnym przetrzymaniem go w niewielkim transporterze, a tego nie chcemy