Nahiarlia i Percival
: ndz maja 05, 2013 6:22 pm
Witam,
Założyłam sobie konto niedawno i postanowiłam się przywitać. W internecie posługuję się nickiem Nahiarlia.
Przygodę z gryzoniami zaczęłam 5 lat temu. W 6 klasie podstawówki pod wpływem impulsu kupiłam swojego pierwszego gryzonia. Była to myszka, drobna , czarno- biała, ale niesamowicie żywa i inteligentna. Chciałam jej dać imię adekwatne do niej, wiec otrzymała na imię... Sapientia (łac. Mądrość). Ale potem skróciłam do Sapcia.
Tydzień później okazało sie ze kupiłam myszkę z ... gratisem. Urodziła 4 maleńkie myszki, niestety jedna z nich była upośledzona. Nie posiadała oczu... nie wiem jak to się stało, po prostu jedno z małych było mniejsze, słabsze, wolniejsze... starałam się by przeżyło i rzeczywiście, przeżyło. Ale bez oczu, przez całe życie w ciemnościach. Reszta małych zdrowo urosła i została oddana w dobre ręce.
Niestety Sapcia żyła ze mną tylko pół roku... 6 grudnia 2008 roku odeszła na moich rękach.
Po niej miałam jeszcze dużo myszek, m.in. 2 braci , Mikiego (który był ostatni), Julkę (strasznie ruchliwą białą damę, która przeżyła 3 lata), ale chyba żadna nie wryła mi się w pamieć tak jak Sapcia.
Teraz chodzę już do szkoły średniej.
Któregoś dnia klasa zapragnęła mieć zwierzątko klasowe. Przynieśli więc do szkoły małego, hodowlanego szczurka. Szybko okazało się że nauczyciele na żadne zwierzę w szkole sie nie zgadzają, a szczura nikt nie chciał wziąć.
Wzięłam go więc, wtedy przestraszonego, w tekturowym pudełku. wsadziłam go jakoś w torebkę, i z nim udałam się do domu.
Umieściłam go potem w terrarium (strasznie małym, własnie czekam na większe), dałam marchewki i rzodkiewki.
Nazwałam go Percival na cześć jednego z mojego ulubionych zespołów (Percival Shuttenbach), i przygarnęłam na dobre.
W przyszłym tygodniu miną 3 tygodnie odkąd go mam. Jest teraz większym, ruchliwym samcem, o lśniącym futerku z dużym apetytem (mimo przebytego katarku), lubiącym chować się w moje włosy na ramionach bądź w ciemne ciasne zakamarki (norka pod domkiem w terrarium), ale bardzo samotnym. W końcu szczur to zwierzę stadne, a na dodatek zbliżają się wakacje i będę przebywała długo poza domem. Oczywiście Percivalowi da jeść moja mama, brat weźmie go czasem na ręce, ale chciałabym by Percival miał towarzysza, gdy tylko dostanie większe terrarium. I mam problem, myślę ze będę szukała mu towarzysza tu na forum, ale nie wiem czy ma to być chłopiec czy dziewczynka (kogo zaakceptuje Percy? )
Dziękuję za uwagę
Założyłam sobie konto niedawno i postanowiłam się przywitać. W internecie posługuję się nickiem Nahiarlia.
Przygodę z gryzoniami zaczęłam 5 lat temu. W 6 klasie podstawówki pod wpływem impulsu kupiłam swojego pierwszego gryzonia. Była to myszka, drobna , czarno- biała, ale niesamowicie żywa i inteligentna. Chciałam jej dać imię adekwatne do niej, wiec otrzymała na imię... Sapientia (łac. Mądrość). Ale potem skróciłam do Sapcia.
Tydzień później okazało sie ze kupiłam myszkę z ... gratisem. Urodziła 4 maleńkie myszki, niestety jedna z nich była upośledzona. Nie posiadała oczu... nie wiem jak to się stało, po prostu jedno z małych było mniejsze, słabsze, wolniejsze... starałam się by przeżyło i rzeczywiście, przeżyło. Ale bez oczu, przez całe życie w ciemnościach. Reszta małych zdrowo urosła i została oddana w dobre ręce.
Niestety Sapcia żyła ze mną tylko pół roku... 6 grudnia 2008 roku odeszła na moich rękach.
Po niej miałam jeszcze dużo myszek, m.in. 2 braci , Mikiego (który był ostatni), Julkę (strasznie ruchliwą białą damę, która przeżyła 3 lata), ale chyba żadna nie wryła mi się w pamieć tak jak Sapcia.
Teraz chodzę już do szkoły średniej.
Któregoś dnia klasa zapragnęła mieć zwierzątko klasowe. Przynieśli więc do szkoły małego, hodowlanego szczurka. Szybko okazało się że nauczyciele na żadne zwierzę w szkole sie nie zgadzają, a szczura nikt nie chciał wziąć.
Wzięłam go więc, wtedy przestraszonego, w tekturowym pudełku. wsadziłam go jakoś w torebkę, i z nim udałam się do domu.
Umieściłam go potem w terrarium (strasznie małym, własnie czekam na większe), dałam marchewki i rzodkiewki.
Nazwałam go Percival na cześć jednego z mojego ulubionych zespołów (Percival Shuttenbach), i przygarnęłam na dobre.
W przyszłym tygodniu miną 3 tygodnie odkąd go mam. Jest teraz większym, ruchliwym samcem, o lśniącym futerku z dużym apetytem (mimo przebytego katarku), lubiącym chować się w moje włosy na ramionach bądź w ciemne ciasne zakamarki (norka pod domkiem w terrarium), ale bardzo samotnym. W końcu szczur to zwierzę stadne, a na dodatek zbliżają się wakacje i będę przebywała długo poza domem. Oczywiście Percivalowi da jeść moja mama, brat weźmie go czasem na ręce, ale chciałabym by Percival miał towarzysza, gdy tylko dostanie większe terrarium. I mam problem, myślę ze będę szukała mu towarzysza tu na forum, ale nie wiem czy ma to być chłopiec czy dziewczynka (kogo zaakceptuje Percy? )
Dziękuję za uwagę
