Odszedł Bartuś:(
: sob maja 18, 2013 9:15 pm
Witam wszystkich na Forum,
Moją tutaj obecność zaczę od smutnej wiadomości. Od jakiegoś czasu miałem mądrego/ białego szczurka Bartusia. Biegał sobie po całym domu, bawił się ze mną, reagował na wołanie jak piesek i przylatywał do mnie (nawet nazywałem go "pieskiem") i wczoraj w nocy uciekł przez okno. Mieszkam na parterze, a moje łóżko jest połączone z fotelem, ten z szafką, a ta z parapetem. Bartuś w nocy wchodził na moje łóżko i biegał sobie aż na parapet. Tej nocy musiał wspiąć się po firanie i wyjść na dwór przez uchylene okno. Mieszkam na wsi, pełno tutaj biega psów i kotów, więc już straciłem nadzieję na odnalezienie szczurka. Koło mojego domu jest też kratka ściekowa, więc może tam przestaszony uciekł,a w kanalizacji żyją dzikie szczury.Szukałem go cały dzień, powysypywałem karmę w różnych miejscach, ale bez rezultatu. Spróbuję jeszcze wieczorem, bo wtedy szczury są najbardziej aktywne. Jeżeli nie odnajdę Bartusia do poniedziałku, to kupuje inne go szczurka. Dzwoniłem do sklepów zoologicznych w Zielonej Górze, ale nie ma białych, a taki by mi przypominał Bartusia.
Początkowo Bartuś przez kilka tygodni bał się nawet zejść z łóżka w nocy, bał się otwartej przestrzeni. Ale jak już przezwyciężył strach, to później już się niczego nie bał. Nawet uciec przez okno. Nawet nie chcę myśleć, co się z nim mogło stać i jest mi z tym wszystkim bardzi źle:(.
pozdrawiam:
Sławek
Moją tutaj obecność zaczę od smutnej wiadomości. Od jakiegoś czasu miałem mądrego/ białego szczurka Bartusia. Biegał sobie po całym domu, bawił się ze mną, reagował na wołanie jak piesek i przylatywał do mnie (nawet nazywałem go "pieskiem") i wczoraj w nocy uciekł przez okno. Mieszkam na parterze, a moje łóżko jest połączone z fotelem, ten z szafką, a ta z parapetem. Bartuś w nocy wchodził na moje łóżko i biegał sobie aż na parapet. Tej nocy musiał wspiąć się po firanie i wyjść na dwór przez uchylene okno. Mieszkam na wsi, pełno tutaj biega psów i kotów, więc już straciłem nadzieję na odnalezienie szczurka. Koło mojego domu jest też kratka ściekowa, więc może tam przestaszony uciekł,a w kanalizacji żyją dzikie szczury.Szukałem go cały dzień, powysypywałem karmę w różnych miejscach, ale bez rezultatu. Spróbuję jeszcze wieczorem, bo wtedy szczury są najbardziej aktywne. Jeżeli nie odnajdę Bartusia do poniedziałku, to kupuje inne go szczurka. Dzwoniłem do sklepów zoologicznych w Zielonej Górze, ale nie ma białych, a taki by mi przypominał Bartusia.
Początkowo Bartuś przez kilka tygodni bał się nawet zejść z łóżka w nocy, bał się otwartej przestrzeni. Ale jak już przezwyciężył strach, to później już się niczego nie bał. Nawet uciec przez okno. Nawet nie chcę myśleć, co się z nim mogło stać i jest mi z tym wszystkim bardzi źle:(.
pozdrawiam:
Sławek