Strona 1 z 1
Szczur nie do oswojenia! ;/
: wt maja 28, 2013 10:30 pm
autor: boombs
Na początku szczurzyca bała się, uciekała w kąt klatki, dało się ją wtedy pogłaskać, zaś dać rękę do wąchania - nigdy, zawsze po kilku sekundach gryzła. Pewnego dnia jak ją głaskałam też rzuciła mi się na rękę i wtedy ugryzła pierwszy raz do krwi..
Teraz już nie mam siły, co nie zrobię, to gryzie. Usłyszałam o sposobie dawania jedzenia z łyżeczki, okej, postawiłam klatkę tak, żeby wyjście było na moje kolana, przyłożyłam łyżeczkę - jedzeniem się nie zainteresowała, tylko pogryzła łyżeczkę, kiedy za chwilę w mgnieniu okna wyskoczyła i uciekła pod szafę, wyciągałam ją stamtąd ponad godzinę, nie chciałam jej brać do rąk, bo bałam się że wyskoczy więc ją pchałam ręką w rękawiczce, kwiczała wniebogłosy, ale w końcu wyszła i postawiłam nad nią górę od klatki.. I od tego czasu gdy tylko podejdę do klatki bacznie się przygląda, podchodzi, zawiesza się na szczebelkach i gryzie, tak samo jak tylko włożę rękę do klatki, rzuca się do gryzienia.. Dzisiaj nawet jak jej zawieszałam poidełko to na ten zaczep, taki drucik u góry rzuciła się do gryzienia.. Wcześniej działało danie jej czegoś do jedzenia w innym rogu, siadała i jadła, a teraz rzuca to i biegnie do drzwiczek bo czuje, że włożę rękę i będzie mogła mnie ugryźć.. Naprawdę, jestem załamana, nie mam pojęcia co robić ani jak ją oswoić.. Nawet nie wiem jak ją wyciągnąć z klatki by jej posprzątać.. Dosłownie nad nią płaczę.. A od rodziców słyszę tylko 'sama chciałaś szczura, nikt Ci nie kazał' kiedy to nie moja wina, że ma taki charakter, koleżanka kupowała ze mną, z jednej klatki w zoologu tyle, że samca i już go oswoiła.. A ja zwariuję, jestem bezradna ;(
Samiczka z zoologa, wiek ok. 4 miesięcy.
Re: Szczur nie do oswojenia! ;/
: wt maja 28, 2013 11:25 pm
autor: Bethesda
A jak długo ta szczurzyca jest u Ciebie? Myślę, że ona po prostu się boi, potrzebuje trochę spokoju, ale nie mam doświadczenia ze szczurami. Poczytaj o treningu zaufania, ja bym próbowała zmienić coś drobnymi kroczkami.
Re: Szczur nie do oswojenia! ;/
: śr maja 29, 2013 8:28 am
autor: noovaa
No właśnie ... ile czasu u Ciebie jest ? Mieszkała z samcem, może być w ciąży, co może tłumaczyć agresję.
Może ktoś ją skrzywdził, w zoologu zwykle skrzywiają zwierzęta. Może musiała walczyć o jedzenie...
Ciąża trwa 3 tygodnie, jeśli jest u Ciebie dłużej, to nie będzie powód. Jeśli masz ją mniej niż 3 tygodnie, daj jej czas... w razie ciąży musisz zastanowić się co zrobisz z maluchami.
Jeśli ciąży nie ma, dobrym wyjściem mogłaby być adopcja dla niej koleżanki. Nie zakup, a adopcja od osoby która o szczurka dbała.. oswojony szczur poprawi jej samopoczucie ( w końcu została zabrana od rodziny do kogoś kogo się boi ) i może nauczyć ją, że ludzi nie trzeba się bać.
Po za tym, trening zaufania .. jedzenie często ale w małych porcjach od Ciebie. Pokój zabezpiecz tak, by nie miała gdzie się w nim schować jeśli ucieknie. Bierz ją na ręce... Ja psychopatę brałam codziennie, trzymałam na kolanach i głaskałam przez gruby polar. To też był szczur którego chcieli karmić z procy

bo inaczej strach ...
P.S.
Koleżanka również powinna adoptować kolegę dla swojego szczurka. One nie powinny być same, źle to wpływa na ich psychikę.
Re: Szczur nie do oswojenia! ;/
: śr maja 29, 2013 3:32 pm
autor: boombs
Bethesda pisze:A jak długo ta szczurzyca jest u Ciebie? Myślę, że ona po prostu się boi, potrzebuje trochę spokoju, ale nie mam doświadczenia ze szczurami. Poczytaj o treningu zaufania, ja bym próbowała zmienić coś drobnymi kroczkami.
Szczur jest u mnie jakieś półtorej tygodnia. Mam ją dokładnie od 18 maja.
Re: Szczur nie do oswojenia! ;/
: śr maja 29, 2013 3:40 pm
autor: boombs
noovaa pisze:No właśnie ... ile czasu u Ciebie jest ? Mieszkała z samcem, może być w ciąży, co może tłumaczyć agresję.
Może ktoś ją skrzywdził, w zoologu zwykle skrzywiają zwierzęta. Może musiała walczyć o jedzenie...
Ciąża trwa 3 tygodnie, jeśli jest u Ciebie dłużej, to nie będzie powód. Jeśli masz ją mniej niż 3 tygodnie, daj jej czas... w razie ciąży musisz zastanowić się co zrobisz z maluchami.
Jeśli ciąży nie ma, dobrym wyjściem mogłaby być adopcja dla niej koleżanki. Nie zakup, a adopcja od osoby która o szczurka dbała.. oswojony szczur poprawi jej samopoczucie ( w końcu została zabrana od rodziny do kogoś kogo się boi ) i może nauczyć ją, że ludzi nie trzeba się bać.
Po za tym, trening zaufania .. jedzenie często ale w małych porcjach od Ciebie. Pokój zabezpiecz tak, by nie miała gdzie się w nim schować jeśli ucieknie. Bierz ją na ręce... Ja psychopatę brałam codziennie, trzymałam na kolanach i głaskałam przez gruby polar. To też był szczur którego chcieli karmić z procy

bo inaczej strach ...
P.S.
Koleżanka również powinna adoptować kolegę dla swojego szczurka. One nie powinny być same, źle to wpływa na ich psychikę.
Jak już napisałam, mam ją od 18 maja. W ciążę wątpię, bo z tego co wiem, powinna mieć widoczne przez sierść, wyraźnie powiększone sutki, a nic nie widzę. Z zoologa właśnie wzięłam najspokojniejszego szczurka.. Chyba okazuje mi teraz swój prawdziwy charakter. Chcę zaadoptować, tylko, że rodzice się nie zgadzają, już nie wiem jak mam ich namówić, próbowałam chyba wszystkiego.. Słyszę tylko, że będzie tak samo dziki jak ten i po co mi dwa dzikie szczury, skoro nie potrafię jednego oswoić.. Jak mam dać jej jedzenie z ręki skoro jedzenie ją nie interesuje, tylko możliwość pogryzienia mnie? A nawet jeśli, to zapewne zaraz ucieknie, a mama mnie straszy, że jeszcze raz, a wypuści ją na pobliską łąkę :< Dobrym rozwiązaniem będzie branie ją przez rękawiczki? I jak, na siłę? Bo jak sama wejdzie na kolana to ucieka, wyskakuje, byle tylko zwiać.. I jedzenie też dawać przez rękawiczki?
Re: Szczur nie do oswojenia! ;/
: śr maja 29, 2013 3:55 pm
autor: noovaa
Jak zgłodnieje, to zainteresuje się i jedzeniem.
Misia karmiłam z łyżeczki, a suchą karmę dawałam mu z ręki .. brał, ale dlatego że był głodny. Karmę kupuje w granulacie, duże jednolite kołki, nie ziarna.
Miśka brałam w ten sposób:
To już było z dnia, kiedy udawało mi się go pogłaskać bez okaleczenia.
Pozwalałam my wyjść na ręce schowane w polarze i brałam na fotel. Miś był o tyle lepszy, że nie uciekał, tylko atakował kiedy mu coś nie pasowało.
Re: Szczur nie do oswojenia! ;/
: śr maja 29, 2013 8:23 pm
autor: Bethesda
Może daj jej do klatki coś, co pachnie Tobą? Jakąś starą koszulkę, wcześniej ponoś ją parę godzin. Niech oswoi się z zapachem. Poza tym kup gerberka i próbuj podać jej z łyżeczki, moje uwielbiają te z mięsem. Może to coś pomoże... To trudny przypadek, ale na pewno da się coś z nią zrobić. Trzeba ją przekonać, że nie jesteś zagrożeniem.
Re: Szczur nie do oswojenia! ;/
: śr maja 29, 2013 10:11 pm
autor: boombs
noovaa pisze:Jak zgłodnieje, to zainteresuje się i jedzeniem.
Misia karmiłam z łyżeczki, a suchą karmę dawałam mu z ręki .. brał, ale dlatego że był głodny. Karmę kupuje w granulacie, duże jednolite kołki, nie ziarna.
Miśka brałam w ten sposób:
To już było z dnia, kiedy udawało mi się go pogłaskać bez okaleczenia.
Pozwalałam my wyjść na ręce schowane w polarze i brałam na fotel. Miś był o tyle lepszy, że nie uciekał, tylko atakował kiedy mu coś nie pasowało.
Dziękuję za pomoc, ale na nic mi się ona już nie zda ;(
Re: Szczur nie do oswojenia! ;/
: śr maja 29, 2013 10:11 pm
autor: boombs
Bethesda pisze:Może daj jej do klatki coś, co pachnie Tobą? Jakąś starą koszulkę, wcześniej ponoś ją parę godzin. Niech oswoi się z zapachem. Poza tym kup gerberka i próbuj podać jej z łyżeczki, moje uwielbiają te z mięsem. Może to coś pomoże... To trudny przypadek, ale na pewno da się coś z nią zrobić. Trzeba ją przekonać, że nie jesteś zagrożeniem.
Dziękuję za pomoc, ale jak już wyżej napisałam, na nic się nie zda ;(
Re: Szczur nie do oswojenia! ;/
: śr maja 29, 2013 10:17 pm
autor: Bethesda
Na nic się nie zda - dlaczego?
Re: Szczur nie do oswojenia! ;/
: czw maja 30, 2013 12:15 pm
autor: boombs
Bethesda pisze:Na nic się nie zda - dlaczego?
Nie żyje. ;(
Re: Szczur nie do oswojenia! ;/
: czw maja 30, 2013 12:48 pm
autor: noovaa
Ehh ... Przykro mi.
Co się stało ?
Re: Szczur nie do oswojenia! ;/
: czw maja 30, 2013 1:07 pm
autor: boombs
noovaa pisze:Ehh ... Przykro mi.
Co się stało ?
Nie mam pojęcia. Nie było mnie w domu, jak wróciłam to leżała martwa. Co oznacza, jeżeli umarła z otwartymi oczkami?
Re: Szczur nie do oswojenia! ;/
: czw maja 30, 2013 1:24 pm
autor: noovaa
Nic specjalnego.
Ale to może być związane z jej zachowaniem ...
Guz mózgu na przykład.
Mogłabyś dowiedzieć się tego jedynie z pomocą sekcji.
Re: Szczur nie do oswojenia! ;/
: czw maja 30, 2013 10:14 pm
autor: boombs
noovaa pisze:Nic specjalnego.
Ale to może być związane z jej zachowaniem ...
Guz mózgu na przykład.
Mogłabyś dowiedzieć się tego jedynie z pomocą sekcji.
Za późno, została już zakopana. Nigdy więcej szczurka z zoologa :c