Strona 1 z 2

[Wrocław] Oddam rocznego (przejawiającego agresję) szczura

: śr cze 12, 2013 1:07 am
autor: m-agda
Witam, mam do oddania szczurka. Sprawa jest dosyć pilna, gdyż ogonek od jakiegoś czasu jest bardzo agresywny nie tylko w stosunku do nas ale i do swoich towarzyszy z klatki.
Szczuras to nasz pierwszy szczurek - wzięliśmy go kiedy miał jakieś 5 tygodni (teraz wiemy, że to ciut za wcześnie ale osoba która nam go dawała zapewniała, że poradzi już sobie sam) staraliśmy się otoczyć go miłością, dawaliśmy najlepsze smakołyki, głaskaliśmy, poświęcaliśmy dużo czasu. Kiedy zdążył się już do nas przyzwyczaić sprawiliśmy mu kolegę, który był już dorosłym szczurem - był dla niego przyjacielem, mył go, iskał, bawili się i spali razem. Niedługo potem do klatki dołączył kolejny współlokator i znów wszyscy razem świetnie się dogadywali.
I tak nasz Szczuras, chociaż nigdy nie przejawiający do nas jakiejś szczególnej sympatii (w odróżnieniu do pozostałej dwójki - gdzie wszyscy byli traktowani jednakowo a on nawet lepiej - jako pierwszy miał "szczególne" względy) mieszkał sobie spokojnie w klatce z kolegami. Zawsze był jakiś nerwowy, niespokojny - cóż, taki charakter, przecież każdy ma inny.
Ostatnimi czasy zachowuje się jakby coś w niego wstąpiło - ciągle atakuje swoich towarzyszy przez co pozostali stali się osowiali i nieśmiali. Biega non stop nastroszony, ma też duże wycieki porfiryny z nosa. Pewnego dnia podczas zmieniania ściółki widziałam, że się denerwuje, więc wzięłam go na kolana, dałam smakołyki i delikatnie głaskałam - w chwili, kiedy chciałam odnieść go do klatki (nie złapałam go od tyłu - dałam mu znać, że zaraz go wezmę na rękę) on rzucił się na mnie i dotkliwie pogryzł. Od tej pory boimy się go brać na ręce - tzn. mój chłopak to robi (z lekkim strachem) ale ja panicznie się boje i od tego czasu dotknęłam go może ze 2 razy.
Dzisiejszego dnia Szczuras był wyjątkowo "okropny" tak bardzo skakał i rzucał się na swoich towarzyszy, że w momencie, kiedy otworzyliśmy klatkę oni po prostu stamtąd wyskoczyli i schowali się za łóżkiem, kiedy już nieco ochłonęli chcieliśmy wsadzić ich do klatki i... oni nie chcieli tam wcale wrócić, że tak powiem musieliśmy "na siłę" ich tam wpychać... No i stało się... Szczuras ugryzł swojego kolegę tak dotkliwie w ogon, że polała się krew.
Boimy się o nasze zwierzaki więc zdecydowaliśmy się poszukać dla Szczurasa nowego domu (niestety nie stać nas na drugą klatkę specjalnie dla niego, z resztą - nawet nie mielibyśmy gdzie jej postawić). Może znajdzie się jakaś dobra dusza, która zechce mu i nam pomóc? Bo to nie tylko my i reszta szczurów się męczy - on również a nie znamy sposobu, żeby wszystkim pomóc.

Re: [Wrocław] Oddam rocznego (przejawiającego agresję) szczu

: śr cze 12, 2013 6:31 am
autor: krwiopij
Kastracja?

Kiedy szczur jest wkurzony, NIE próbuj go uspokajać głaskaniem. To go tylko nakręca. Chodzi najeżony i wściekły? Schodź mu z drogi, unikaj konfrontacji, nie prowokuj.

Re: [Wrocław] Oddam rocznego (przejawiającego agresję) szczu

: śr cze 12, 2013 7:11 am
autor: eni8
Mogę Ci pożyczyć klatkę,do czasu znalezienia domu dla agresora; wziąć go nie moge nawet na DT, bo mój jest wyjatkowo łagodny i juz był gryziony przez brata, krew się lała, stracił kawałek palca. Podobno kastracja pomaga. Jestem z Wrocławia;
jak sie zdecydujesz to daj znać.
eni

Re: [Wrocław] Oddam rocznego (przejawiającego agresję) szczu

: śr cze 12, 2013 7:13 am
autor: mikanek
Kastracja zdecydowanie pomaga! Nie oddawaj szczura tylko mu pomóż, umów go na zabieg. W większości przypadków po kastracji Twój szczurek będzie łagodny i przytulaśny jak miś. Nie można od tak pozbywać się problemu, kiedy rozwiązanie jest takie proste.

Re: [Wrocław] Oddam rocznego (przejawiającego agresję) szczu

: śr cze 12, 2013 7:26 am
autor: smeg
Dziewczyny mają rację, wiele samców w okresie dojrzewania zmienia się z miłych miśków w krwiożercze bestie, kastracja pomaga zmniejszyć poziom testosteronu i sprawia, że szczur po ok. 2-3 tygodniach od zabiegu się uspokaja.

Re: [Wrocław] Oddam rocznego (przejawiającego agresję) szczu

: śr cze 12, 2013 9:17 am
autor: m-agda
Tak wiem, myślałam o kastracji ale zupełnie nie mamy teraz pieniędzy - tu jest cały problem. Chociaż słyszałam o jakichś zastrzykach w jądra, które są dużo tańsze, czy to prawda?

Re: [Wrocław] Oddam rocznego (przejawiającego agresję) szczu

: śr cze 12, 2013 10:43 am
autor: krwiopij
Nawet jeśli - to rozwiązanie tymczasowe. A że nie jest standardowo praktykowane, to też będzie miało swoją cenę.

Szczerze radzę zorientować się na forum, podzwonić po lecznicach i umówić zwierza na zabieg. Szanse, że ktoś weźmie agresywnego, gryzącego samca, są naprawdę niewielkie. Dla niego to też złe rozwiązanie - już teraz jest wiecznie poddenerwowany, zestresowany, pobudzony. To realnie szkodzi mu na zdrowie, obniża odporność. Przeprowadzka w takim stanie, nowe miejsce, nowi ludzie, zapach nowych szczurów i silna potrzeba walki o dominację (dyktowana tym rozszalałym testosteronem) to byłaby dla niego hardcore'owa przygoda. Na ile znamy sytuację - kastracja i czasowe odizolowanie go od bodźców, które prowokowały go do agresji, to najlepsza recepta na spokojnego, wyluzowanego Szczurasa.

Re: [Wrocław] Oddam rocznego (przejawiającego agresję) szczu

: śr cze 12, 2013 10:53 am
autor: nausicaa
spróbuj założyć bazarek na kastrację szczurka. to nie są jakieś mega wielkie koszty - w wawie kosztuje ok 180zł, pewnie we wrocławiu trochę taniej.
czy ktoś z Wrocławia mógłby polecić jakąś lecznicę?

Re: [Wrocław] Oddam rocznego (przejawiającego agresję) szczu

: śr cze 12, 2013 11:01 am
autor: smeg
W Gdańsku kastracja to 80 zł, więc sądzę, że we Wrocławiu też jest taniej, niż w Wawie. http://szczury.org/viewtopic.php?f=13&t=4928&p=936800 - tu polecana lecznica.

Re: [Wrocław] Oddam rocznego (przejawiającego agresję) szczu

: śr cze 12, 2013 12:24 pm
autor: m-agda
Najchętniej nie oddawałabym go nikomu, bo mam straszny sentyment do niego ale na prawdę, nie mamy pieniędzy na kastrację... Z resztą, nasz weterynarz stwierdził, że on najprawdopodobniej nie przeżyłby narkozy.

Re: [Wrocław] Oddam rocznego (przejawiającego agresję) szczu

: śr cze 12, 2013 12:39 pm
autor: akzi
dziwne podejście, a jakieś wytłumacznie dlaczego niby nie przezyje narkozy ? chory jest ? stary ? jakiś upośledzony ?

sorry ale co zrobisz jak nagle zachoruje ci powaznie ( tfu tfu ) jakiś szczur ?
tez bedziesz chciała go oddac bo nie masz pieniędzy ??
masz sentyment do szczura . dziwnie to brzmi.

Re: [Wrocław] Oddam rocznego (przejawiającego agresję) szczu

: śr cze 12, 2013 12:54 pm
autor: m-agda
Co dziwnie brzmi, to, że się do niego przywiązałam i nie chcę oddawać ale sytuacja mnie zmusiła? Gdybym miała na zabieg nie pisałabym tutaj na forum, nie szukałabym pomocy.
Weterynarz stwierdził, że jest już dość stary (ma ponad rok) i że takie zabiegi robi się na dużo młodszych szczurach.
akzi - Nie rozumiem dlaczego mnie atakujesz? Bo weterynarz takiej odpowiedzi mnie udzielił? Czy dlatego, że staram się szukać jak najlepszego wyjścia z sytuacji?
Jeżeli któryś z nich by zachorował to oczywiście poszłabym do weterynarza i starała się szczurowi pomóc. Dlaczego od razu oddała? Leczenie to nie zawsze koszty rzędu 100zł.

Re: [Wrocław] Oddam rocznego (przejawiającego agresję) szczu

: śr cze 12, 2013 1:05 pm
autor: ssylvusia
Ponad roczny szczur, to szczur młody! Co za wet opowiada takie bzdury... po dwóch latach można się zastanawiać nad tym, że szczur jest już na tyle dojrzały, że może nie przeżyć operacji... a zabieg rzędu 100zł, to jeden z mniejszych kosztów leczenia, niejednokrotnie trzeba wydać po kilkaset złotych na ratowanie życia ogoniastych.
Tak, jak dziewczyny pisały - zrób jakiś bazarek, wystaw niepotrzebne rzeczy, forumowicze na pewno Ci chętnie pomogą.

Re: [Wrocław] Oddam rocznego (przejawiającego agresję) szczu

: śr cze 12, 2013 1:06 pm
autor: Sky
We Wrocławiu za wycięcie guza płaciłam 80 zł, kastracja pewnie nie wiele droższa - około 100 zł. I to u doktora Piaseckiego, który jest bardzo dobrym fachowcem. Najlepiej skieruj się tam - Zwierzyniec na ul. Głogowskiej.
Rok to nie znaczy, że jest stary - z powodzeniem na narkozie wziewnej operuje się starsze szczury (guza wycinaliśmy, jak Kavi miał prawie 2 lata).
Nie oddawaj szczurka, możesz go tymczasowo odizolować i po prostu zbieraj na kastrację, na pewno będzie to najlepsze rozwiązanie, niż oddawanie do nowego domu, gdzie zapewne i tak ten zabieg musiałby przejść.

Re: [Wrocław] Oddam rocznego (przejawiającego agresję) szczu

: śr cze 12, 2013 1:15 pm
autor: m-agda
Wiecie... Nie ma żadnych starych rzeczy - moje ciuchy to pamiętają czasy gimnazjum.
Póki co jest odizolowany - siedzi w pudełku zwykle używanym jako transporter dla nich, ale jest ono wielkości +/- klatki dla myszy więc nie możemy go tam zbyt długo trzymać a do klatki jednak nie ma szans wrócić - oni tak strasznie się go boją. Zbliżają się wakacje ale z pracą jest naprawdę ciężko w tym roku, więc nie wiem, czy uda mi się zebrać pieniądze chociażby na średniej wielkości klatkę...