Oddam szczury (z wyprawką), Kraków (ew. Warszawa)
: czw cze 13, 2013 10:08 pm
Witam.
Zarys: mam niecały miesiąc na znalezienie domu dla ośmiu ogonków, sześciu samców oraz dwóch samic. Razem z nimi oddam klatki, domki, poidełka. Szczury są w Krakowie, ale nie powinienem mieć problemu z dowiezieniem ich pociągiem do Warszawy, ponieważ i tak się tam wybieram na początku wakacji. Szczury mają półtora roku, niesterylizowane, do tej pory żyły w trzech klatkach: dwie samice w jednej, dwóch samców w drugiej i czworo samców w trzeciej. Ogonki dla których nie znajdę na czas nowego domu będę prawdopodobnie zmuszony uśpić.
Jak doszło do tego, że szczurki muszę oddać: dwa lata temu wprowadziłem się do nowego (wynajętego) mieszkania i pomyślałem o jakichś zwierzątkach. Napisałem do agencji nieruchomości administrującej mieszkaniem z zapytaniem, czy mogę kupić sobie zwierzęta klatkowe. Odpowiedź przyszła pozytywna i wybór padł na dwa szczurki.
W międzyczasie okazało się, że zamiast dwóch samców, dostaliśmy samca i samicę. Okazało się razem z przyjściem na świat dziewięciorga ich potomstwa. Ostatecznie zdecydowałem się zatrzymać wszystkie zwierzątka.
Niedawno zalali mnie sąsiedzi i ludzie z agencji przyszli obejrzeć szkody. Przy okazji zobaczyli szczury i nagle okazało się, że oni "o niczym nie wiedzieli" i takie tam... Teraz udają Greka, nie chcą wziąć żadnej odpowiedzialności za nieporozumienie. Razem z czerwcem kończy mi się umowa wynajmu i dali jasno do zrozumienia, że nie przedłużą mi jej, jeśli nie pozbędę się szczurów.
Jeszcze nie zdecydowałem się na żadną z tych opcji, ale nawet jeżeli podziękuję im za taki psikus znajdując sobie inne mieszkanie, będę musiał pozbyć się części szczurów. Wątpię bowiem, że dużo potencjalnych właścicieli nadal będzie gotowa wynająć mi mieszkanie gdy usłyszy, że zamierzam wprowadzić się do ich lokalu z czterema klatkami (oprócz tego mam jeszcze jednego samca, ojca pozostałych, którego za wszelką cenę chcę zatrzymać).
Dokładny opis ogonków: oryginalne dwa szczury zostały zakupione w sklepie zoologicznym (zanim się dowiedziałem, że w takich miejscach się ich nie kupuje). Stamtąd wyniosły świerzb i zostały z niego wyleczone, ale dotyczy to tylko oryginalnej dwójki. Młode nie przechodziły żadnych chorób. Szczury mają półtora roku, "bezrasowe" (nie wiem, czy to trafne określenie - szczury pochodzą ze sklepu). Szczury są niesterylizowane, mieszkały w "jednopłciowych" klatkach.
- Samice są łaciata i czarna. Wcześniej mieszkały razem ze swoją matką, która zdechła mając niecałe dwa lata - prawdopodobnie ze względu na wczesną ciążę.
- Dwa samce są łaciaty i czarny. Wcześniej mieszkały z jeszcze jednym bratem, który zdechł po około roku - prawdopodobnie ze względu na to, że był albinosem (urodzonym z kolorowych rodziców), więc był słabszy.
- Cztery samce są wszystkie czarne. Da się je odróżnić po kształcie jasnych plamek na brzuchu.
Warunki: ze szczurami oddam swoje podstawowe wyposażenie (klatki, poidełka, domki) - używane. Jeżeli jesteś chętny(-a), lecz zamierzasz włączyć je do swojego stada (i jest ono mieszane), to zapłacę także za sterylizację. Tak jak napisałem, szczury mogę dowieźć także do Warszawy.
Kontakt: 516023093 lub na maila rrrrrrrr@op.pl . Nowy dom dla ogonków muszę znaleźć do końca czerwca.
Na koniec chciałbym jeszcze poprosić o rady dotyczące przeprowadzania takiej adopcji od bardziej doświadczonych użytkowników. Te szczury są moimi pierwszymi, a także pierwszy raz oddaję komuś jakiekolwiek zwierzę. Oczywiście, przeczytałem wątek "zanim oddasz...".
Pozdrawiam, Issander.
Zarys: mam niecały miesiąc na znalezienie domu dla ośmiu ogonków, sześciu samców oraz dwóch samic. Razem z nimi oddam klatki, domki, poidełka. Szczury są w Krakowie, ale nie powinienem mieć problemu z dowiezieniem ich pociągiem do Warszawy, ponieważ i tak się tam wybieram na początku wakacji. Szczury mają półtora roku, niesterylizowane, do tej pory żyły w trzech klatkach: dwie samice w jednej, dwóch samców w drugiej i czworo samców w trzeciej. Ogonki dla których nie znajdę na czas nowego domu będę prawdopodobnie zmuszony uśpić.
Jak doszło do tego, że szczurki muszę oddać: dwa lata temu wprowadziłem się do nowego (wynajętego) mieszkania i pomyślałem o jakichś zwierzątkach. Napisałem do agencji nieruchomości administrującej mieszkaniem z zapytaniem, czy mogę kupić sobie zwierzęta klatkowe. Odpowiedź przyszła pozytywna i wybór padł na dwa szczurki.
W międzyczasie okazało się, że zamiast dwóch samców, dostaliśmy samca i samicę. Okazało się razem z przyjściem na świat dziewięciorga ich potomstwa. Ostatecznie zdecydowałem się zatrzymać wszystkie zwierzątka.
Niedawno zalali mnie sąsiedzi i ludzie z agencji przyszli obejrzeć szkody. Przy okazji zobaczyli szczury i nagle okazało się, że oni "o niczym nie wiedzieli" i takie tam... Teraz udają Greka, nie chcą wziąć żadnej odpowiedzialności za nieporozumienie. Razem z czerwcem kończy mi się umowa wynajmu i dali jasno do zrozumienia, że nie przedłużą mi jej, jeśli nie pozbędę się szczurów.
Jeszcze nie zdecydowałem się na żadną z tych opcji, ale nawet jeżeli podziękuję im za taki psikus znajdując sobie inne mieszkanie, będę musiał pozbyć się części szczurów. Wątpię bowiem, że dużo potencjalnych właścicieli nadal będzie gotowa wynająć mi mieszkanie gdy usłyszy, że zamierzam wprowadzić się do ich lokalu z czterema klatkami (oprócz tego mam jeszcze jednego samca, ojca pozostałych, którego za wszelką cenę chcę zatrzymać).
Dokładny opis ogonków: oryginalne dwa szczury zostały zakupione w sklepie zoologicznym (zanim się dowiedziałem, że w takich miejscach się ich nie kupuje). Stamtąd wyniosły świerzb i zostały z niego wyleczone, ale dotyczy to tylko oryginalnej dwójki. Młode nie przechodziły żadnych chorób. Szczury mają półtora roku, "bezrasowe" (nie wiem, czy to trafne określenie - szczury pochodzą ze sklepu). Szczury są niesterylizowane, mieszkały w "jednopłciowych" klatkach.
- Samice są łaciata i czarna. Wcześniej mieszkały razem ze swoją matką, która zdechła mając niecałe dwa lata - prawdopodobnie ze względu na wczesną ciążę.
- Dwa samce są łaciaty i czarny. Wcześniej mieszkały z jeszcze jednym bratem, który zdechł po około roku - prawdopodobnie ze względu na to, że był albinosem (urodzonym z kolorowych rodziców), więc był słabszy.
- Cztery samce są wszystkie czarne. Da się je odróżnić po kształcie jasnych plamek na brzuchu.
Warunki: ze szczurami oddam swoje podstawowe wyposażenie (klatki, poidełka, domki) - używane. Jeżeli jesteś chętny(-a), lecz zamierzasz włączyć je do swojego stada (i jest ono mieszane), to zapłacę także za sterylizację. Tak jak napisałem, szczury mogę dowieźć także do Warszawy.
Kontakt: 516023093 lub na maila rrrrrrrr@op.pl . Nowy dom dla ogonków muszę znaleźć do końca czerwca.
Na koniec chciałbym jeszcze poprosić o rady dotyczące przeprowadzania takiej adopcji od bardziej doświadczonych użytkowników. Te szczury są moimi pierwszymi, a także pierwszy raz oddaję komuś jakiekolwiek zwierzę. Oczywiście, przeczytałem wątek "zanim oddasz...".
Pozdrawiam, Issander.